Wątek: X-COM
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2021, 18:11   #255
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Tura 113 - 2037.06.02; wt; zmierzch

Czas: 2037.06.02; wt; południe; g. 20:25
Miejsce: ruiny Memphis, centrum miasta; zrujnowana piramida; główne wejście
Warunki: zrujnowana ulica na zewnątrz ciepło, jasno, sucho, d.si.wiatr na zewnątrz mgła


Law, Dunkierka, Junior, Maxi, Kirk, Talbot, Over, Sofia



Samochodem ten kawałek do piramidy jechało się znacznie pewniej i spokojniej niż niedawno połowa z nich musiała przebiec. Obie furgonetki ten ostatni, w miarę czysty od wraków i gruzów kawałek przejechały w parę chwil, bez większych przeszkód. Oba pojazdy zgodnie z sugestią Lawa zatrzymały się tuż przed głównym wejściem i z obu wysypały się piesze sylwetki. Tym razem już każdy dzierżył jakąś broń w ręku.

- To ja pójdę na górę. - oznajmiła Dunkierka biorąc ze sobą swój karabin wyborowy. Po chwili zastanowienia dołączyła do niej Maxi jako obserwator. Obie weszły na jakieś rusztowanie schodów i pomostów na wysokości drugiego, może i trzeciego standardowego piętra. Stąd miały niezły widok na bezpośrednią okolicę.

- Ta mgła przeszkadza. I niedługo zacznie zmierzchać. - w słuchawkach usłyszeli głos Maxi która oglądała przez lornetkę okolice. Dzień chociaż całkiem ciepły i pogodny miał się jednak ku końcowi. Jeszcze z pół godziny powinno być jasno jak w dzień. Potem zacznie zmierzchać aż za jakieś 2 godziny zrobi się ciemno jak w nocy.

Grupka xcomowców z obu baz miała czas aby się zastanowić co robić dalej. Bezpośrednio nie byli atakowani. Ale jednak jak tak trochę czasu minęło to dziewczyny z góry meldowały o kolejnych sylwetkach jakie dostrzegały na zewnątrz piramidy. Kręciły się bez większego ładu i składu. Ale były. Nie wydawało się, że podążają śladem xcomowców albo ku piramidzie. Ale nawet takim przypadkowym chodem w końcu mogli się spotkać. Wydawało się, że z każdą kolejną minutą jakby ich przybywa a nie ubywa. Dało się już naliczyć z kilka sylwetek od frontu piramidy.

- Nie możemy tu tak sterczeć bez sensu i czekać co się stanie. Albo się stąd zwijamy albo próbujemy coś zdziałać. Znaleźliście coś ciekawego w tej piramidzie? - zagaił Kirk co pierwszy raz był w tej piramidzie i nie miał okazji jej dotąd zwiedzać jak grupka co poszła z Lawem.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline