Kayla
Śluza zamknęła się z cichym sykiem .
Szron na ścianach i podłodze wywołany nagłym kontaktem z zimnem kosmosu szybko znikał .
Tak jak znikał szron tak znikał Kerian w bezkresnej pustce wszechświata .
Kayla klęczała na stalowej podłodze ... teraz zaczynała rozumieć co wydawało jej się nie tak już w momencie przebudzenia , uczucie jakby cos utraciła . Dziwne uczucie gdy oglądała walkę myśliwców ... Frei
Keldorianin wybiegł z kabiny pilotów ... Niewielki korytarz prowadzący do maszynowni był częściowo zaszroniony , w miejscu gdzie krzyżował się z korytarzem biegnącym w stronę śluzy ...
Podbiegł kilka kroków ... W kałuży która powstała z topiącego się lodu klęczała Kayla ...
Gwałtowne uczucie ... niczym smagniecie bata .
Ktoś umarł ... dotarło do świadomości Jedi ...
Spojrzał na kobietę ... jej zachowanie potwierdzało dziwne uczucie . Przez głowę Jedi przebiegła jedna myśl ...
„ Kerian „
Cisze panujaca przez chwile przy sluzie przerwał głos Lili - Co tam przy śluzie? Wszystko z wami w porządku? Odbiór |