Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-08-2007, 22:15   #31
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Kamisori Yoake Shiro, terytorium Klanu Kraba; koniec miesiąca Onnotangu, wiosna.

Smok łyknął odrobinę herbaty, ale myślami był gdzie indziej. Wspomniał słowa Kraba.

- Oczywiście, nie neguję innych obowiązków jakie niewątpliwie macie. Natomiast dla rodziców panów Kakita i Akodo kiedy Hida-san będzie przekazywać daisho, Wasza tam obecność będzie na pewno łagodzącym ból gestem. Jest oczekiwanym, że ktoś przybędzie z wieścią, najczęściej tym kimś jest oczywiście Krab ale jeśli Skorpion i Smok przybędą razem z nim, to będzie to znak, iż Ci, co odeszli, pozostali w pamięci nie tylko rodziny a powiadomienie o ich śmierci nie jest jedynie spełnieniem obowiązku.

"-W pamięci? Dobry żart Kuni Satsumata"- pomyślał. Nie znał nawet ich imion, a walka jaką razem stoczyli, była kolejnym gorzkim wspomnieniem w życiu Smoka. Kakita-san i Akdodo-san pozostali jedynie bladymi ze strachu twarzami w Krainach Cienia... Zastanawiał się przez chwilę co miałby powiedzieć rodzicom...Zginęli bohatersko? Kaiu-sama zginął jak bohater. Oni zginęli jak bushi broniący nitki swego żywota. Co mógł o nich powiedzieć ich matkom? One nie będą kryły swych uczuć za maską dumy jak ich ojcowie.

Fukurou położył dłoń na wakizashi, leżącej po jego prawej stronie i roztargnionymi ruchami placów przesuwał po rękojeści broni.
Fizyczna obecność wakizashi zawsze dodawała Smokowi otuchy...Czuł wtedy niemal namacalną obecność dziadka. Potem palce dotarły do jadeitowej figurki sowy.. Fukurou uśmiechnął się. Yomiko... przynajmniej ona ma szczęśliwe życie.
Po chwili otrząsnął się z rozmyślań i rzekł. - Smutny to obowiązek powiadamiać matki o śmierci ich potomków. Nieważne jak zaszczytna byłaby to śmierć. Ważne, że ich poświęcenie ochroni Kamisori Yoake Shiro przed zakusami sił Krain Cienia .
"Puste słowa, zwykła formułka grzecznościowa."- zganił się w myślach Fukurou i wypił nieco herbaty, z czarki po czym dodał.- Śmierć Kaiu Ti Shin-sama i Hida Sago-sama jest dla nas wielką stratą.
"Zwłaszcza, że wiadomo co się staje z tymi których ciała spoczną drugiej stronie muru"- dodał w myślach Smok, ale głośno rzekł co innego. - Ale mogę opuścić Kamisori Yoake Shiro ze spokojnym sercem wiedząc, że Hiruma Hideyori-sama przypilnuje bezpieczeństwa zamku do czasu, aż przybędzie nowy dowódca z posiłkami.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 27-02-2008 o 20:35.
abishai jest offline