04-03-2021, 11:46
|
#141 |
| Zamierzał pochwycić statuetkę i rzucić nią w maszkarę, lecz medyk okazał się szybszy.
Okrzyk Bombadusa sprowadził go na ziemię. Hans zaczął kalkulować.
Krasnolud był stracony, kozak też, a przynajmniej taką żywił nadzieję.
A medyk przypieczętował swój los stojąc jak słup soli.
Nie wierzył w pokonanie bestii więc czym prędzej zawrócił się na pięcie i rzucił w pogoń za uciekającym mnichem. - Dorwę go! - krzyknął i pognał ile sił.
Hans nie chciał tłumaczyć się z zaistniałej sytuacji, także jedynym wyjściem stawało się pozbycie mnicha. Jeśli go dopadnie.
|
| |