Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2021, 20:10   #42
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jeden strzał, jeden cios rapierem... A źe kompani spisali się jak zawsze dobrze, zaś gobliny nie stawiły praktycznie żadnego oporu, w parę chwil było po walce.
Łupy były - delikatnie mówiąc - mizerne. A mniej delikatnie? Nie było nic, po co warto by było się schylić, chyba że ktoś zbierałby na przykład goblinie uszy.
Felix starannie wytarł rapier w szmaty, udające odzienie jednego z truposzy, ponownie naładował garłacz.
Mogli jechać dalej.

* * *


Wioska na szlaku zawsze była miejscem, które wędrowiec witał z radością, nawet jeśli miał puste kieszenie. Tych jednak, co żywili nadzieję na ciepłe jedzenie i dobry napitek przed wkroczeniem na Szlak Mroźnych Kłów, czekało spore rozczarowanie.
Wioska co prawda była, ale nie było w niej nikogo, kto by powitał strudzonych podróżnych. Orkowie wykonali solidną robotę, wybijając do nogi wszystkich mieszkańców.
Z drugiej strony - Felix nie byłby zachwycony, gdyby jakiś truposz się podniósł i ruszył w ich stronę.

- Może i jest tu jakaś karczma - spojrzał na Viggo - ale jeśli orkowie zatrzymali się tu na dłużej - to pewnie opróżnili piwnicę. Ale jak nie sprawdzimy, to się nie dowiemy.

Skierował wierzchowca w stronę centrum wioski.

- Chyba mamy odpowiednie miejsce na nocleg - powiedział po chwili, wskazując parterowy budynek, nad drzwiami którego wisiały resztki szyldu.
 
Kerm jest offline