07-03-2021, 11:55
|
#523 |
| [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=UJW32xuqWPY[/MEDIA] - Kurwa, no zawiódłbym się gdyby nie! - odkrzyknął Sidowi będący pod wpływem jakiegoś dzikiego transu Vadim.
Zresztą jego maniakalny śmiech po tym jak wywołał niemałą katastrofę w ruchu lądowym zakończoną filmową wręcz eksplozją stacji benzynowej, nie sugerował że fikser był teraz o zdrowych zmysłach. Tyle, że chyba tylko szaleństwo mogło uratować teraz załogę vana wraz z jego kierowcą. Ewentualnie zapewnić szybką i spektakularną śmierć, o której wspomną może w trzecim reportażu wieczornego pasma NS24.
- Trzymajcie się rebiata! To będzie wspaniała jazda! Nie żałujcie kurwom amunicji, niech nie myślą, że można zostawić furę pełną dragów i pójść sobie na lody! He he!
Rosjanin oblizał wargi i jeszcze bardziej stopił swoją koncentrację z ruchem ulicznym. Czuł co raz większy zapał. Ten samochód był stary, zużyty i miał konsolę dj-a na desce rozdzielczej. Ale Vadim zamierzał dać temu staruszkowi ostatni lot Ikara, choćby miał się rozpaść na kawałki, to będzie to szczęśliwa śmierć. I trudno powiedzieć nawet czy Vadim myślał teraz bardziej o samochodzie, czy o sobie samym. Iście samobójcza postawa, była widocznie wywołana przesileniem wydarzeń, w których zbyt długo Rosjanin dłwił emocje. Teraz pędził na łeb na szyję i jeśli nikt go nie powstrzyma, to wjedzie i samemu św. Piotrowi w bramę niebieską na pełnej kurwie!
W międzyczasie palce Vadima wstukały dodatkowy cel podróży pośredniej - stara, opuszczona autostrada. Dziurawa, pełna śmieci i elementu społecznego, będacego wypadkową między kloszardami i nomadami. Ludzie bez imienia, bez pracy i bez długów wobec tego cholernego miasta. Biedni i wolni. Czasami też rozjechani przez uciekającego w pośpiechu vana wypełnionego dragami, rozgrzanymi lufami i chorą ambicją.
__________________ Something is coming...
Ostatnio edytowane przez Rebirth : 07-03-2021 o 12:04.
|
| |