Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-03-2021, 21:03   #524
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Ulice Mariny, 5 listopada 2021, 15:10


Precyzyjnie tkany plan i sny o chromowanych niedziewicach na pustyni, gorących od słońca i gładkich od piasku, kompletnie zdewastowała obłąkańcza kaskaderka na zatłoczonej ulicy. W mig obliczył na podstawie zniszczeń, poziomu ryzyka i desperacji prześladowców, ile wart jest posiadany przez paczkę towar. Paradoksalnie oddałby wszystkie wyciągnięte z gaci Lee wydruki i wszystkie jednorożce, dorzucając na koniec własnego w tyłek, byle wariaci w opancerzonych czarnych autach poszli sobie precz.

Nic jednak na to nie wskazywało, Dick spostrzegł, że do wtóru szaleńców drogowych dołączył jego własny kierowca, Vadim poddał się opętaniu ulicznego pościgu, lub też może na powrót wstąpił w niego Lucyfer, którego czarny nie wygnał na dobre. Podobnie jego koledzy na tylnej kanapie zdawali się rozstawać z instynktem przetrwania, sam zapewne uległby panice, gdyby nie modlitwa.

Matko Jedwabna,
Złoty Synu Chipie,
Penisie,
Stanie się życie.


Silne palce lewej dłoni, wspierane prawym okiem, bo lewe w lusterko, operowały interfacem GPS, wyszukując utrudnień i możliwych odbić, prawa łapa i odruchy bezwarunkowe. Glock do kieszeni, przygotował Uzi, wiąż wierząc, że uda się dać dyla.

W lusterku mignął mu chujaszczy Daulig, może to znak, emanacja Pana, brakowało tylko skrzydeł. Złapał na mapie.

- SW! Sensitive Wings, jedź na burdele. Ujdziemy w zamieszaniu - navigował Lucyfera, nie będąc pewnym, czy diabeł go słyszy, a jeszcze mniej, czy posłucha.

Oko jedno w lusterku. Czarne bardziej niż ścigające pojazdy. - May uważaj z amunicją. Mam tu jeszcze uzi, ale nie sądzę, żeby starczyło, trza będzie wiać. - złapał głęboki oddech - I miejcie wiarę w Panu!

Wymacał worek z pigułkami, zagłębił rękę w kieszeni i wyłuskał trzy. - Lee jak będą napierali pokaż, że możemy rozrzucić towar po okolicy.

Będzie coś z tego wyszukiwania drogi, żeby pomóc Vadimowi?

 
Nanatar jest offline