Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-03-2021, 21:34   #145
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Zirytowany i bezradny Bombastus już już miał rzucić posążkiem w potwora, gdy ten (potwór, nie posążek) padł pod ciosami towarzyszy.
Zdumiony opuścił rękę i zamarł w bezruchu, ale zaraz okazało się, że i on ma robotę do wykonania. Podchodząc do rannego Bigdebina odpowiedział jeszcze Semenowi - Spalić najlepiej i obejrzał się w kierunku wyjścia z tunelu. Hans nie wyglądał na zachwyconego widokiem. Cóż, dlaczegóż miałoby pójść dobrze... Zaraz pewnie powie o co chodzi.
Tymczasem, zbadał pacjenta. Normalnie powietrze wchodzi i wychodzi, krew zapierdala w kółko w środku. Odstępstwa od tej normy wskazują na uraz. O ile pierwsze wydawało się jako tako działać, o tyle już na pierwszy rzut oka było widać otwarte rany na udzie, plecach, piersi. Na udzie głęboka. Otwarte rany cięte wbrew pozorom są najlepszymi ranami jakie tylko pacjenci (i chirurdzy) mogą sobie wymarzyć. Wymagają szycia (więc chirurg może zarobić), pozostawiają spektakularne blizny (więc wojownik ma się czym chwalić). Bardzo krwawią i wyglądają niebezpiecznie, ale krew wymywa zanieczyszczenia i ryzyko zakażenia jest niskie. Niestety, niezaopatrzone na czas lubią być śmiertelne - krwi w końcu w żyłach jest ograniczona ilość. Wniosek: ciężko ranny krasnolud wymagał natychmiastowej pomocy medycznej. Hohenstein po dokładniejszym zbadaniu rannego i przed podjęciem interwencji musiał odpowiedzieć sobie na jedno zajebiście ważne pytanie ~Czy ktokolwiek mi za to zapłaci?

Westchnął głęboko, głęboko niezadowolony z odpowiedzi. I wziął się do roboty. Trzeba oczyścić i szyć. Zszycie czerwonego z czerwonym, białego z białym i żółtego z żółtym powinno zadziałać także u krasnoluda. Ich anatomia nie mogła się różnić aż tak bardzo. A potem... Cóż, pozostawało mieć nadzieję, że dług wdzięczności krasnoluda będzie coś wart. Ot, może kiedyś Sigmarytom będzie głupio oskarżyć i spalić znanego przyjaciela khazadów, Bombastusa? W końcu będzie to sprzeczne z ich przykazaniami...

Myśli myślami, a robota robotą. Khazad najchętniej wzmocniłby się spirytusem, Bombastus napoiłby go naparem kojącym, ale nieprzytomnemu do gardła pierwsze lać szkoda, a drugie bez sensu, tylko się jeszcze zachłyśnie. Przynajmniej nie będzie się rzucał.
- Niech go który przytrzyma - poinstruował gapiów - I pomoże mi w zdjęciu żelastwa - dodał. Jak zacznie oczyszczać rany to nawet odporny na ból krasnolud może się obudzić. Czy Bombastus był psychopatą? Czy radował go ból innych? A może miał go po prostu w rzyci? Nic z tych rzeczy. Ale trzymać za rękę i dbać o komfort pacjenta mógł w klinice. W warunkach polowych musiał skupić się na utrzymaniu rannego przy życiu. Wrzeszczy? Świetnie, znaczy - płuca działają, a tchawica i jama ustna są drożne.

Medyk nie miał wrzącego oleju więc dla pewności przemył rany winem i wodą z mydłem, a potem poprosił o lanie wody z bukłaka, tak by wymywała ona krew - musiał widzieć pole operacyjne. Udo krwawiło ale nie było tragedii. Kości nie były naruszone, tętnica nie poszła, a mięśnie się zrosną - krasnolud będzie żył. Ot, pokuśtyka kilka tygodni. Po zszyciu zabandażował grubo. Rany na piersi nie wyglądały na pierwszyznę, za to ran na plecach do tej pory nie było. Więc i medyk postarał się zszyć tylną część ciała khazada ładniejszym ściegiem, żeby nie było za bardzo widać. Ubrania, przesiąknięte krwią jego i kreatury, pocięte przy opatrywaniu ran, nadawały się już tylko do wyrzucenia. Najbliższe kilka nocy będzie trudne, ale leki nasenne i przeciwgorączkowe medyk ma, jakoś się dogadają. I przez przynajmniej tydzień zakaz walki z szybkimi i zwrotnymi przeciwnikami. Do tego też może jakoś się uda jakoś khazada nakłonić. I, w sumie, tyle? Bombastus zamrugał oczami, nagle bardzo ale to bardzo zmęczony.
5d100=60, 13, 63, 56, 82
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 08-03-2021 o 20:33. Powód: Uporządkowanie posta.
hen_cerbin jest offline