Artur napędzany mieszanką strachu i bolącej gęby wyciągnął chujowego Dailunga odbezpieczył i zaczął strzelać w dach.
Nie wierzył żeby to coś dało ale obudziła się w nim atawistyczna nielogiczna część mózgu i tym razem wybraną przez gadzi móżdżek reakcją była walka.
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 11-03-2021 o 19:35.
|