Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2021, 14:59   #27
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Późna noc w Vegas

Współtowarzysz niedoli Brada musiał znajdować się w stanie przejściowego upośledzenia będącego rezultatem zbyt szybkiego wybudzenia ze śpiączki, bo nie zareagował na żadne słowa aktora wpatrując się w zamian z lubością w miskę pełną gorących frytek. Pitt przypatrywał mu się przez dłuższą chwilę w nadziei na błysk zrozumienia w oczach faceta, w końcu jednak przyjął do wiadomości swoją porażkę i podniósł się z miejsca.

Coraz bardziej zdeterminowany, nie zamierzał marnować czasu, który pozostawał mu do nadejścia świtu. Przepychając się pomiędzy klientami kasyna, wyszedł na zewnątrz dudniącego muzyką i gwarem budynku i spojrzał w górę na nielicznymi gwiazdami niebo.

Noc była zaskakująco zimna, jeśli porównało się ją ze skwarem minionego dnia, ale Brad znał zmienne amplitudy temperatur w południowej części Stanów i nie poczuł się tym odkryciem zaskoczony; co więcej, chłód przyjemnie go otrzeźwił, przywrócił zdolność logicznego myślenia stępioną wypitym wcześniej alkoholem. Zacierając dłonie i przestępując z nogi na nogę aktor zaczął rozglądać się wokół siebie w próbie rozpoznania okolicy. Wielokrotnie w swoim życiu bywał w Las Vegas i korzystał z rozlicznych uroków tego miasta, toteż ogólny układ metropolii nie był dla niego czymś zupełnie nieznanym, podobnie jak nazwy i lokalizacje najbardziej popularnych kasyn.

Mimo tego nie rozpoznał ani bryły „Four Queens” ani ulicy, na której stanął – najpewniej przed wojną kasyno miało inną nazwę, być może zostało też w kolejnych latach znacząco przebudowane. Niezrażony początkowym niepowodzeniem, Brad ruszył ostrożnym krokiem poprzez kłębiący się po ulicy tłumek, wsłuchując się w głosy rozmawiających z dziwacznym akcentem ludzi, śledząc uchem ich chwilami kompletnie niezrozumiały żargon i próbując wyszukać wśród ich kogoś, kto nie wyglądałby równie groźnie i wulgarnie jak pozostali. Nie potrafił się wyzbyć irracjonalnego wrażenia, że teleportował się w sekundzie do prowincjonalnego miasteczka gdzieś w sercu australijskiego Queenslandu albo do równie zabitej dechami mieściny w RPA, tyle że z błyszczącymi blaskiem neonów kasynami wszędzie wokół.

Ubrani w wyraźnie znoszone, wielokrotnie przerabiane ubrania ludzie, głośni i wulgarni, otaczali kręgiem palące się raźno koksowniki żartując, kłócąc się i dyskutując zawzięcie. Wielu z nich było w stanie upojenia, niektórzy bez najmniejszej żenady pieścili się wzajemnie nie zwracając najmniejszej uwagi na przechodniów. I niemal wszyscy nosili przy sobie broń, co rzucało się Bradowi w oczy nawet w stanie tak liberalnym dla posiadaczy broni palnej jak Nevada.

Przywołując na swe oblicze przyjazną maskę zagubionego turysty, Pitt zaczął stawiać pierwsze ostrożne pytania, starannie dobierając słowa i dokładnie je wymawiając w skrytej nadziei na to, że ktoś mimo wszystko rozpozna i dzięki temu popłynie na fali swej przedwojennej popularności docierając do najlepszego źródła informacji.
 
Ketharian jest offline