Ja tam jestem ciekaw oryginalnego scenariusza. Zanim stał się anonimowy
Lochy to nie świat Bielona, on za stary już na to. Lepiej idą mu intrygi i szczucie graczy na sobie.
Nie to, że było źle. Było dobrze, ale mogło być lepiej. Ale wiadomo, że przy improwizacji ciężej spiąć wszystko w kupę by sens zachować
Na dokładkę zdziwiłem się, że dotrwałeś do końca Bielon. Zaszyłeś się czy co?
Weź poprowadź coś w starym stylu. Wiesz, trupy postaci graczy w pierwszym poście itp.