Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2021, 16:32   #423
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Klasztor w Lucatore, południe 2 lipca 2595

Ordynator już wcześniej przejawiał zrozumiałą dyskrecję, kiedy rozmowa schodziła na temat syna Baptysty, toteż Angeline Lea nie żywiła zbytnich nadziei na nagłą wylewność Szpitalnika. Tym bardziej poczuła się zaskoczona, kiedy Ferro westchnął ciężko i potarł czubkami palców skronie.

- Tajemnica lekarska zobowiązuje mnie do zachowania pewnych informacji w sekrecie, ale nie obejmuje swą klauzulą wszystkiego. Altair zawsze odrzucał moje prośby o przystęp do dziecka, chociaż cieszy się ono opinią wyjątkowo chorowitego i wiecznie niedomagającego na zdrowiu. Nigdy też nie wyjawił powodu, ale same pytania zwykły go gniewać. Podejrzewam, że maczała w tym swe sprawy Neva. Żelazna Emisariuszka strzeże swego dziecka bardziej niźli wcześniej sztandaru Złamanego Krzyża na bitewnych pola Adriatyku.

Czerwonokrzyżowiec obejrzał się na wysokie mury klasztury, na jego dachy i okutą żelazem furtę.

- To miejsce kryje wiele tajemnic, do których nawet tak zaufany człowiek jak ja nie ma przystępu – powiedział wieloznacznym tonem – Lecz jakie motywy nie kierowałyby Nevą, nie mają one niczego wspólnego z aktem dziedziczenia Lucatore. Baptysta sprawuje pieczę nad tym miejscem jako reprezentant Rady Ośmiu. W Katedralnym Mieście najpewniej już teraz trwają walki o schedę po Altairze. Rada prędzej czy później wyśle tutaj kogoś, kto przejmie klasztor pod swój nadzór.

- Neva sprawiała wrażenie bardzo pewnej siebie podczas audiencji – zauważyła trzymająca Bartheza pod ramię dziedziczka – Gdyby nie pańskie wyjaśnienia, mogłabym przyjąć, że pozostanie tutaj jako władająca miastem wdowa po kres swoich dni.

- Proszę nie zapominać, że Emisariuszka cieszy się doskonałą reputacją. To lojalna obrończyni wiary, dowiodła tego własną krwią i cierpieniem. Śmierć Baptysty nie przekreśla jej dokonań i pozycji. Pozostanie w mieście jako wdowa z należnymi jej przywilejami, najpewniej wciąż mieszkając w samym klasztorze. Być może zachowa też zwierzchnictwo nad tutejszym garnizonem, wszelako ostatnie słowo w bardzo ważkich sprawach należeć będzie do następcy Altaira. Ale to i tak wielki uszczerbek na jej dumie...

- A zatem to najpewniej Neva z jakiegoś powodu chce zachować w tajemnicy stan zdrowia potomka? – indygowała nadal Angeline Lea – Czy tego nieszczęsnego pacholęcia naprawdę nikt nie widuje?

- Podobno tylko garstka zaprzysiężonej świty, zbyt lojalna bądź przerażona gniewu Nevy – odparł Szpitalnik – Wyznam szczerze... choc może to zbyt naciągane podejrzenie... lecz kiedy Altair wysłał mi wiadomość, że pilnie chce się ze mną spotkać, jakieś przeczucie sprawiło, że pomyślałem od razu o synu. Lecz skoro Neva ani słowem o nim nie wspomniała, musiał to być inny powód.

Wzrok Ferro pobiegł ku zachmurzonemu niebu, przybierającemu coraz ciemniejszą barwę szarości.

- Proponuję nie zwlekać z zejściem do miasta – powiedział – Lada moment zacznie padać.
 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem