Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-03-2021, 19:41   #265
Lua Nova
 
Lua Nova's Avatar
 
Reputacja: 1 Lua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputację
28 Maius 816.M41, pokład Gwiazdy Talabanu

Lądowanie u podstawy mostka statku przebiegło bez najmniejszych zakłóceń, chociaż Amelia przez cały czas czujnie sprawdzała wskazania aparatury własnego skafandra oraz status biometryczny jej towarzyszy. Kiedy asekurowana przez żołnierzy grupa przedostała się do wnętrza martwej skorupy wielkiego transportowca, dziedziczka Glejtu odetchnęła ze stonowaną ulgą. W środku okrążającej Grace po wysokiej orbicie jednostki wciąż mogły się czaić rozliczne niebezpieczeństwa, ale pierwsze z nich – ostrzał z zaskoczenia z luf zakamuflowanych baterii artyleryjskich – właśnie przestał być zmartwieniem komandor de Vries.

Snopy jaskrawego światła rzucane przez nahełmowe latarki eksploratorów przecinały się w czarnej przestrzeni labiryntu korytarzy, szybów, klatek schodowych i kajut. Pozbawieni punktowej grawitacji i zasilania, towarzyszący Amelii ludzie odbijali się od elementów otoczenia nurkując w próżni na podobieństwo nieforemnych morskich ssaków. Skok po skoku kierowali się w stronę grubo opancerzonego mostka statku, na nim właśnie spodziewając się odnaleźć klucz do zagadki losu opustoszałej Gwiazdy Talabanu.

Ona sama parła naprzód bez najmniejszego problemu. Pierwsza czuła się w stanie nieważkości jak ryba w wodzie. Nic dziwnego, skoro urodziła się na statku kosmicznym. Uwielbiała ten stan.

Techminencja Ramirez zapoznał Amelię w fazie planowania abordażu z wzorcem konstrukcyjnym jednostek typu Ibene, chociaż pierwsza zdawała sobie sprawę, że ten konkretny egzemplarz mógł przez lata użytkowania ulec licznym nieautoryzowanym przeróbkom. Póki co, plany pobrane z bazy danych Błysku pokrywały się niemal idealnie z rzeczywistością.

Nawykła do życia na tętniącej aktywnością fregacie, Amelia nie mogła odepchnąć od siebie przemożnego wrażenia pobytu w upiornym cmentarzysku. Nigdzie nie dostrzegała najmniejszego śladu po załodze Damascusa i świadomość nieobecności kilkuset ludzi oraz serwitorów budziła w niej ogromny niepokój. Jedynym znajdowanym uzasadnieniem dla tej absencji był transfer wszystkich tych marynarzy na powierzchnię Grace, ale wstępne skany transportowca sugerowały, że jego kapsuły ratunkowe wciąż pozostawały w wyrzutniach.

- Jesteśmy przy wejściu na pokład podmostkowy, ma’am.

Słysząc trzeszczący metalicznie głos jednego ze szperaczy Amelia odbiła się od wspornika ściany, przecięła zwinnie przestrzeń pomiędzy odzianymi w identyczne skafandry Vischerem i Sanielem. Zgodnie ze schematem jednostki właz zamykający mostek znajdował się trzy piętra wyżej w linii prostej. Przyspieszając ruchy kobieta ruszyła śladem szperaczy, gdy nagle coś przykuło jej spojrzenie. Zatrzymała się, przyglądając się przedmiotowi, którego fragment musnął promień jej latarki.

Jej oczom ukazała się kompozytowa czaszka należąca najpewniej do jakiegoś towarowego serwitora tkwiła w bezruchu w kącie łącznika komunikacyjnego, całkowicie pozbawiona nie tylko zasilania optycznych implantów, ale i najmniejszych cząstek zmrożonej ludzkiej tkanki.
 
__________________
Nawet jeśliś czysty jak kryształ i odmawiasz modlitwę przed zaśnięciem, możesz stać sie likantropem, gdy lśni księżyc w pełni...

Ostatnio edytowane przez Lua Nova : 21-03-2021 o 14:33.
Lua Nova jest offline