15-03-2021, 15:14
|
#425 |
Dział Postapokalipsa | Uliczki Lucatore, południe 2 lipca 2595
Najczarniejszy scenariusz Abdela na szczęście się nie spełnił i deszcz przeszedł gdzieś bokiem, a porywisty zimny wiatr stał się dużo mniej dotkliwy, kiedy grupa Franków zeszła pomiędzy budowle miasteczka. Wciąż rozważając z ostrożnym w słowach Szpitalnikiem różne hipotezy tyczące się tematu śmierci Altaira, niedawni goście Żelaznej Emisariuszki dotarli do placu przed rezydencją namiestnika Benesato.
- A cóż to za plebejskie harce? – zapytał dziedzic obrzucając wymownym spojrzeniem dziesiątki stłoczonych na dziedzińcu ludzi, zarówno noszących pretensjonalne stroje rolników jak i odzianych na ciemno anabaptystów z klasztoru – Cóż się tu wyczynia?
- Grupowa modlitwa w intencji duszy zmarłego Baptysty – wyjaśnił Carmino Ferro – To zwyczajna w takich okolicznościach praktyka, wiele odbędzie się jeszcze takich czuwań. Altair był w oczach tych ludzi wielkim człowiekiem, długo nie podniosą się po tak tragicznym ciosie w tutejszą kongregację.
- Możemy obejść to zbiegowisko bokiem? – zasugerował Abdel – Ktoś taki jak pan najlepiej wie, że podobne wiece są z natury wielce niehigieniczne.
|
| |