Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2021, 14:49   #426
8art
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Uliczki Lucatore, południe 2 lipca 2595

Alpejczyk chętnie przyjrzałby się owemu, jak to zgrabnie określił Abdel, plebejskiemu zbiegowisku, głównie dla lepszego rozeznania się w opiniach ludności Lucatore. Nie chciał się tam wyrywać na wyścigi wszakże zostawiając delegację bez ochrony. Oczywiście nie do końca bez ochrony, bo orszaku ambasadora Franki było kilku zaufanych ludzi, którym mógł zawierzyć w ciemno eksortę rodu. Potrzebował raczej zręcznej wymówki, aby odłączyć się od grupy.

Spojrzał po swoich próbując się rozeznać czy któryś z jego ludzi nie jest przypadkiem wyznawcą Pneumy, bo najlepiej w towarzystwie kogoś w praktyckach anabatystów byłoby się udać, aby nie popełnić jakiejś rażącej gafy.

Natomiast dobra wymówka szła pod rękę z Barthezem. Najemnik uśmiechnął się do Angeline i delikatnie obrócił córkę Sanguine w stronę niedalekiego tłumu czuwających mieszczan:

- Ciekawy zwyczaj, nieprawdaż? - po czym dodał cichcem: - może warto byłoby się mu przyjrzeć z bliska?
Barthez będzie naciskał na Angeline, żeby chciała zobaczyć czuwanie. Alepjczyk weźmie ze sobą któregoś ze swoich ludzi, jeśli będzie takowy anabatystą, ale to niekonieczne. Z resztą szybko omówi procedure przejścia do kwater i sygnały awaryjne.



 
8art jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem