Joan rzekła cicho Razaela.
- Chyba wczoraj widzieliśmy anioła, i to nie takiego prostego, tylko arcy. Ale mogę się mylić. To Innistrad. Tutaj jest tylko ciemność, chłód i halucynacje z niedożywienia
Kapłan uśmiechnął się i rzekł najpierw do Anji.
- Jakie czasy, taki oręż. – a potem zwrócił się do Razaela.
- Tak mało wiary w kapłanie Avacyn? Zaiste, dziwne to czasy, że potrzeba dowodów temu, czyje oddanie powinno być niczym latarnia pośród burzy niewiary? Chodźcie, zaprowadzę was. Zobaczyć znaczy uwierzyć. – pokazał aby za nim szli. Wszystkim poza Nedem i Joan wydawało się, że kapłan coś knuje. Ci co poszli za nim, zobaczyli cokół, na którym wznosiły się posągi Avacyn, Bruny i Griseli, dzierżące mosiężną broń. Frank czuł, że to od nich pochodzi owa aura.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |