|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-03-2021, 18:02 | #41 |
Reputacja: 1 | Joan rzekła cicho Razaela. - Chyba wczoraj widzieliśmy anioła, i to nie takiego prostego, tylko arcy. Ale mogę się mylić. To Innistrad. Tutaj jest tylko ciemność, chłód i halucynacje z niedożywienia Kapłan uśmiechnął się i rzekł najpierw do Anji. - Jakie czasy, taki oręż. – a potem zwrócił się do Razaela. - Tak mało wiary w kapłanie Avacyn? Zaiste, dziwne to czasy, że potrzeba dowodów temu, czyje oddanie powinno być niczym latarnia pośród burzy niewiary? Chodźcie, zaprowadzę was. Zobaczyć znaczy uwierzyć. – pokazał aby za nim szli. Wszystkim poza Nedem i Joan wydawało się, że kapłan coś knuje. Ci co poszli za nim, zobaczyli cokół, na którym wznosiły się posągi Avacyn, Bruny i Griseli, dzierżące mosiężną broń. Frank czuł, że to od nich pochodzi owa aura.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
16-03-2021, 18:48 | #42 |
Reputacja: 1 | - Miałem na myśli "te" anioły - odszepnął Razael - Te, o których wszyscy tutaj gadają, wiesz... - Mam wiele wiary w Avacyn. Ale wiara nie oznacza naiwności ani zaślepienia. Bardzo chciałbym, żeby wróciła... ale zdaję sobie sprawę z tego, że to myślenie życzeniowe, nawet jeśli pragnę tego z całego serca - odparł na słowa kapłana. Coś mu się w nim nie podobało, ale nie mógł mu póki co niczego udowodnić. Obserwował go więc intensywnie, czekając na choćby jeden zły ruch. |
16-03-2021, 19:08 | #43 |
Reputacja: 1 | Anja spojrzała na Joan i przyłożyła palec wskazujący do ust. Gdy ta chciała zaprotestować szlachcianka przymknęła oczy i pokiwała przecząco głową. - Zważ czcigodny, że czasy są ciężkie. Ludzi dotknęły klęski jakich dotąd nie doświadczyli. Codzień borykamy się z głodem, ubóstwem i kalectwem. A wspólne cierpienie wcale nie wykuło nas lepszymi. Cały czas po tym padole wędrują ludzie, którym łatwiej przychodzi grabienie ufnych pielgrzymów, niż praca własnych rąk. Mój towarzysz rzekł jedynie, że więcej takich oszukanych cudów, niż faktycznie objawień. Stąd też podchodzi z dystansem, nie chcąc nikogo urazić. Gdy Anja to mówiła rozglądała się. Zerkała też od czasu do czasu na Franka. On był ich przewodnikiem, zakładała, że lepiej idzie mu rozglądanie się, niż jej. Zwłaszcza, że cały czas czuła dyskomfort związany z tym, że słońce jeszcze nie zaszło. - Tedy więc są te posągi. I cóże robią? Ruszają się? Mówią? Trędowaci, co ich dotknęli ozdrowieli?
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
16-03-2021, 19:53 | #44 |
Reputacja: 1 | Ned poszedł zobaczyć pomnik bo reszta poszła. Chociaż kapłan jak kapłan nic szczególnego. Popatrzył na pomnik na towarzyszy na kapłana i podrapał się po głowie. Nie wiedział, czy mają się teraz jakoś modlić? I miał nadzieję, że… nie bo matka go tego nie nauczy, a nie chciał wyjść na ciemniaka Zresztą… otocznie cmentarza było dość przygnębiające, więc w końcu żeby dodać sobie trochę otuchy zaczął sobie cicho pogwizdywać. Ostatnio edytowane przez Rot : 16-03-2021 o 19:57. |
21-03-2021, 16:42 | #45 |
Reputacja: 1 | Kapłan tylko się uśmiechnął . - Patrzcie głupcy. Patrzcie jak wasi „Bogowie” ucztują na waszych ciałach, jak robili zawsze – Anioły zaczęły się poruszać, pierw powoli, jak kukiełki, a potem ich kamienna skóra jakby zmiękła, stała się jak łuski. A potem nienaturalnie szeroko rozwarły paszcze, pełne kłów. Joan zareagowała pierwsza. Odwróciła się do Petroniusa i z nienawiścią rzekła. - Płoń Heretyku! Z jej dłoni wystrzelił płomień, który objął ciało Kapłana. Skóra odpadała mu od ciała, a mięso skwierczało, ale żył.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
23-03-2021, 06:37 | #46 |
Reputacja: 1 | Joan miała rację - kapłan był heretykiem. Niewiele myśląc, Razael chwycił swoją srebrną buławę - niedawny dar od Sigardy - i rzucił się z nią na niego. Wątpił, by był w stanie jakoś bardziej zranić "anioły", ale mógł przynajmniej dokończyć dzieło swojej towarzyszki. |
23-03-2021, 14:33 | #47 |
Reputacja: 1 | Anja splunęła na glebę cmentarza. -Anioły... niech je szlag. Od początku czułam, że to podpucha. Kobieta uniosła swoją trójkątną tarczę. Wyciągnęła swój długi miecz. -Jam jest ciemnością. Ostrze broni wyglądało jakby nagle zaczęło parować. Lecz para wypływająca z niego była czarna. Nie jak dym... czarna jak najczarniejsza czerń. Po chwili szlachcianki nie było widać z ciemności. Otaczała ją bańka, ciemności. Ciemności nieprzeniknionej. Gdyby tylko ktoś w owej ciemności mógł widzieć to dojrzałby jak niemal tanecznym krokiem Anja Vasgoth ruszyła na najdalszego z "aniołów". Ale mało jaka istota widziała w magicznej ciemności tak dobrze jak ona sama. Zastanawiała się czy jej przeciwnicy wybiorą walkę, czy raczej zdecydują się uciec, żeby tylko coś zobaczyć. W tym drugim wypadku planowała zwyczajnie ich pociąć, gdy tylko odwrócą się plecami.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
23-03-2021, 19:58 | #48 |
Reputacja: 1 | Ned widząc co się dzieje chwycił miecz w obie dłonie i szczerząc wściekle kły rzucił się na najbliższego anioła. Zabije to coś... |
24-03-2021, 06:51 | #49 |
Reputacja: 1 | Frank zastygł jak zafascynowany gdy "anioły" zaczęły się niezdarnie ruszać, ale gdy tylko pokazały kły zaklął, ale było zbyt późno na reakcję. Odskoczył jak najdalej od przeciwników, po czym posłał bełt w kierunku wyraźnie zauroczonego "aniołami" kapłana. pocisk wbił się w bark, ale Amos nie zwracał uwagi, czy mężczyzna padł, czy nie. Odwrócił się i posłał jeszcze dwa bełty w stojące obok siebie anioły. Pierwszy przeleciał wysoko nad nimi, ale drugi zahaczył przeciwnika. - Nie dajcie się otoczyć! zawołał do innych. |
24-03-2021, 15:17 | #50 |
Reputacja: 1 | Ned zaatakował brunę siekąc nieumarłe ciało, Brunaa ryknęła i zaatakowała Dhampira, lecz nie przebiła się przez jego. Avacyn jednak pomogła jej i przyłączyła się do ataku, raniąc Czampiona. Grisella ruszyła na Anję, lecz ta na tarczę przyjęła jej ataki, a potem skryła się za zasłoną mroku. Frank powalił pociskiem Petroniusa, który zalał się posoką i wystrzelił dwa bełty
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |