Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2021, 15:10   #174
8art
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Wiedząc, że za ścianą czeka paru kolesi, których mogą swędzieć łapska do sprania komuś mordy, albo co gorsza dorobienia kilku wrednych ran, a śrut potrafił być paskudny z bliska. Tony nie wdawał się w dyskusje z gorylami. A skoro Catherine już przedstawiła się jako ktoś kto mógł być rozpoznany jako sługa Mithrasa, nie było sensu udawać kogoś innego:

-Tony Castelli. Nie mam ani telefonu, ani tym bardziej broni.

Telefon zostawił w aucie, tak jak zasugerował Spoon. Nie bardzo widział potrzebę zabierania telefonu na bal, mógł się obyć bez niego, tak jak obywał się bez telefonu w czasach przed swoim torporem. Mógł to robić i teraz, choć widział już jak bardzo może byc praktyczne.

A broń? Po co mu na Boga była broń na eleganckim przyjęciu? Zresztą miał na tyle zdrowego rozsądku, żeby zorientować się, że ktoś pokroju Lady Anne nie będzie sobie życzyć paradowania obcych z bronią. Miejsce zapewne miało status elizjum, więc można się było spodziewać, że nikt nie przychodzi tu z otwarcie wrogimi zamiarami, choć słowa potrafiły czasem ranić bardziej niż ukryte sztylety.
 
8art jest offline