18-03-2021, 19:21
|
#275 |
Kapitan Sci-Fi | Tommy posłusznie wziął bandaż do ręki i zaczął się przypatrywać bliżej Franko, próbując ocenić w którym miejscu cieknie z niego najbardziej. Nie było to łatwe, bo olbrzym wyglądał jakby przebił się przez kilka szyb i to takich wykonanych z diamentu, a nie ze szkła. Przykładając materiał do jego prawego boku spytał nieśmiało:
- A co z tamtym wołaniem o pomoc? Nie powinniśmy chociaż sprawdzić?
Mimo wszystko nie zamierzał robić niczego bez zgody przyjaciela.
Sierżant powrócił do pozycji wyprostowanej bez większych trudności, a przynajmniej takich odczuwalnych, bo dla samej mechaniki jego ciała było to nie lada wyzwanie, ale on po prostu nie mógł tego czuć. Diagnostyka wariowała, uszkodzenia i awarie w niemal każdym podsystemie. Nie miał już żadnej broni, ta leżała gdzieś na podłodze w całości lub nawet w kawałkach. Jego działo wymagało ładowania. A jednak podjął ostatni wysiłek. Ręce zacisnął w pięści i stanął w iście bokserskiej pozycji, gotowy na to co ma się z nim stać.
__________________
Ostatnio edytowane przez Col Frost : 22-03-2021 o 09:00.
Powód: kosmetyka
|
| |