Stanisław był coraz bardziej wkurzony. Jak ten mieszaniec śmiał się wtrącać!?
- Do twojej wiadomości To JA Go Wychowuje. - wycedził lodowato do Samuela. - A smark jest wybitnie odporny na zdrowy rozsądek i zasady społeczne! Zajmowałeś się chociaż dłużej dzieckiem? Bo ja...
-Wypraszam sobie. Po pierwsze nie jestem dzieckiem, a po drugie wychowywali mnie rodzice. -burknął Stefan po kolejno kopnięciu brata w stopę, łydkę i daniu w splot słoneczny. - I to na Ciężkiej Pracy i Mleku! I że idiotów trzeba uświadamiać, że są głupi dla dobra ich i ogółu.
A ty?! - wskazał na Mustanga- Po kiego się mieszasz do polityki jak już samo wygrażanie pięścią Cię boli?! Żeby tak chociaż "Słyszę, że wrednie się uśmiechasz." To byłoby coś. Mieć taki dobry słuch. A tego boli wygrażanie pięścią? Co ty jajko wydmuszka? Jesteś jebanym Państwowiakiem po Ishvarze czy pękniętym jajem?! Stasiek! - poczuł, że dostał w ucho.
-Masz przeprosić. Albo...-[/i] złapał młodszego brata za twarz. Spodziewał się komentarza "Bo co?!", ale Stefan go ugryzł. Między kciukiem, a palcem wskazującym. Bolało. - Puszczaj! Puszczaj mówię!
Wzrok młodszego Nowickiego mówił "Prędzej zdechnę!"
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |