Spoon w spokoju obserwował przebieg wypadku i zdziwił się trochę że jest lista. I… Cóż… Mógł sam wcześniej zadzwonić, no ale dobrze, że Qwerty o tym pomyślał. Grunt, że mógł wejść i nikt nie kojarzył go z imienia i nazwiska i… jak będzie dobrze to tak pozostanie.
Grzecznie wyjął klucze i przeszedł bez nich tak jak poprosiła go ochrona.
Ale… Oczywiście kluczyki od wozu planował zabrać ze sobą. Chociaż… nie był pewien jak plan z wyskakiwaniem przez okno miał się do szukania wozu po rozległym parkingu.
Jednak… To była „jego” własność i nie miał zamiaru jej po prostu oddawać!
W końcu założył ręce na piersi i czekał na resztę.
Ostatnio edytowane przez Rot : 19-03-2021 o 07:50.
|