Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-03-2021, 20:08   #99
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Miami; Downtown; siedziba Kultu Zaginionego Miasta

Lekarka chwyciła się parapetu. Usłyszała wystrzał… Na chwilę jej serce zamarło. Była pewna, że huk poszedł w jej kierunku, ale najwyraźniej kula musiała trafić w ziemię, bo nie była pewna gdzie poleciła. Szybko podciągnęła się słysząc jak kolejna kula wbija się w ścianę obok niej. Już chciała się puścić, ale Sammy chwyciła ją z kimś za dłonie i zaczęła ciągnąć. NIe miała wyboru. Szarpanie się było zbyt niebezpieczne, odepchnęła się nogą i po chwili wpadła do pomieszczenia słysząc jak w ościeżnicę trafia kolejna kula. Szybko kucnęła pod parapetem łapiąc oddech.

Spojrzała na tłoczących się przy drzwiach mężczyzn, którzy naprzemiennie ostrzeliwali kogoś na korytarzu. Co tu się w ogóle do cholery działo? Jakaś impreza, o której nikt nie raczył ich poinformować? Spojrzała na Sammy i trzymany przez nią karabin z wdzięcznością, ale i ulgą. Cieszyła się, że dziewczyna żyje i jest cała.

- Dzięki wielkie.. Dobrze, że nic ci nie jest. - Przyjęła karabinek i kryjąc się za winklem wyjrzała przez okno.

Wokół panowała walka, raz po raz słyszała kule wbijające się w ścianę budynku, który zajmowali. Nie było na co czekać. Jak będzie się tu obijać, to ta ekipa pod willą może niebawem dopaść Ritę i Jamesa. Roxy uniosła się i wycelowała w tamtym kierunku. Szukała tych, którzy dowodzą… jeśli odpadną to może zapanuje chaos i uda im się zdobyć przewagę. Wybrała cel. Jakiegoś dyrygującego z wojskowych. Wycelowała i strzeliła.
 
Aiko jest offline