Joan miała rację - kapłan był heretykiem. Niewiele myśląc, Razael chwycił swoją srebrną buławę - niedawny dar od Sigardy - i rzucił się z nią na niego. Wątpił, by był w stanie jakoś bardziej zranić "anioły", ale mógł przynajmniej dokończyć dzieło swojej towarzyszki. |