Huk wystrzału, brzęk cięciw, a potem tylko szczęk stali i bolesne okrzyki tych, którzy oberwali podczas starcia.
Wreszcie starcie się zakończyło i można było rozejrzeć się po polu bitwy, na którym spoczęli orkowie, tudzież część tych, którzy mieli ochraniać Maxa, z Tobiasem i Viggo włącznie.
- Wdzięczny będę. - Uśmiechnął się Vessy. - A co do reszty... Powinniśmy, jak mówi Bardan, zabrać tamte trzy ciała, poza tym broń i przydatne rzeczy, a także coś na dowód tego, że starliśmy się z orkami. Uszy na przykład.
Gdy Vessa go opatrzy, to miał zamiar pomóc przy przeszukaniu ciał Tobiasa i jego ludzi, ze szczególnym uwzględnieniem samego Tobiasa.
Miał nadzieję, że uda się znaleźć coś, co rzuci światło na sprawę śmierci Maxa.