Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2021, 15:20   #29
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Kino w Vegas

Przemierzający brudne ulice Vegas ludzie mogli nie mieć pojęcia, gdzie stacjonowały Pazury Mikkelsena, ale każdy, dosłownie każdy zapytany o to przechodzień bez namysłu potrafił wskazać Bradowi drogę do będącego chlubą metropolii kina! Coraz bardziej zmęczony Pitt mógł jedynie dziękować w myślach Bogu, że obiekt funkcjonował w tej samej części Stripu, co większość lśniących neonowym blaskiem kasyn.

Kino pękało w szwach, w każdej z kilkunastu sal tłoczył się tłum oglądający z radosną werwą emitowane od wczesnego wieczora filmy. Brad nie potrafił uwierzyć w to, co widzi, nic bowiem nie przygotowało go na całonocny maraton filmów pornograficznych - będących na dodatek starannie wyselekcjonowaną ofertą pozycji z najbardziej twardych kategorii tego gatunku. Stłoczonym w salach widzom zapewniały one najwidoczniej doskonałą rozrywkę, tylko potęgowaną efektem serwowanych powszechnie używek i alkoholu.

Wstrząśnięty tym odstręczającym widowiskiem, roztrzęsiony Brad gotów był czmychnąć z kina niczym zawstydzony nastolatek, lecz wtedy szczęście w końcu się do niego uśmiechnęło. Jeden z członków ekipy technicznej obiektu rozpoznał w zdezorientowanym i zniesmaczonym starszym mężczyźnie kogoś znajomego.

- Joe Black! – krzyknął ogolony na łyso młodzian w obwieszonej narzędziami kurtce – Ja pierdolę, to jest Joe Black! Patrzcie tylko!

Słowo do słowa, okrzyk do okrzyku, wokół Brada wyrósł znienacka tłumek podekscytowanych kinomanów, którzy oglądali coś więcej niż tylko pornosy. Początkowo podejrzliwi i pełni niedowierzania, znawcy pozycji takich jak „Pan i pani Smith” czy „Benjamina Buttona” wpadli bardzo szybko w stan euforycznego uniesienia, niemal wynosząc Pitta na rękach do pobliskiej jadłodajni, gdzie wszyscy wspólnie jęli fetować tak niezwykłe spotkanie.

Pięć godzin później aktor nie zaprzątał już sobie dłużej głowy osobą pana Godwila czy swoimi anonimowymi kompanami z hibernatorów. Kiedy na pustynnym widnokręgu pojawiło się światło przedświtu, Brad miał już do swej dyspozycji konwój zmotoryzowanych i uzbrojonych po zęby kinomaniaków gotowych ruszyć wraz z nim do Kalifornii w poszukiwaniu Angeliny Jollie i ich wspólnego potomstwa!


KONIEC
 
Ketharian jest offline