Techler podążał za kompanem obserwując otoczenie. gdy przyszło do rozmów z ludźmi zagajał Axel a później Wolfgang dodawał swoje dwa pensy i tak wyszło, że w ratuszu szukają pisarzy. Normalnie mag niebyłby zainteresowany, ale w ten sposób co szukali nic nie mogli znaleźć.
Prognozy wojny domowej i religijnej aż były namacalne i wiedział, że niebawem pierwsze większe ataki nastąpią.
- Axel. Takie łażenie po knajpach jakoś mi nie służy. Może faktycznie przy ratuszu się zakręcę? Zawsze parę srebrników a i do ratusza ważniejsze osobistości przychodzą. Może jakoweś spotkam i naszego znajomego.- Zaproponował Techler lekko krzywiąc się na myśl o takiej pracy.
- Udam się tam i zobaczę co da się zrobić.- Po jeszcze chwili Wolfgang udał się do ratusza w celu szukania pracy a przy okazji w wychodku magią sprawdził słuszność swojego postanowienia.