Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z dziaÅ‚u Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-03-2021, 13:10   #1991
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
W lokalu takiej klasy jak Odpoczynek Grafa Leonard nigdy jeszcze nie był. Miał wszelakoż nadzieję, że podstawy etykiety wpojone mu w czasach, gdy usługiwał bogatszym, porady von Essinga i umiejętności aktorskie pozwolą mu na wywarcie pozytywnego wrażenia.

- Drogie panie, jakże miło was ponownie widzieć! – Ukłonił się dworsko i złożył pocałunek na wyciągniętych dłoniach chichoczących panienek. – Pani Kirsten, dziękujemy za możliwość spotkania. Panie Schmiedehammer, zaszczyt to poznać tak znamienitego szermierza. Z chęcią wysłucham rad dotyczących walki, jeśli będzie kiedyś na to okazja.

Pierwsze pół godziny spędzili na nieistotnych pogaduszkach o pogodzie czy atrakcjach Middenheimu. Leonard w pewnym momencie kopnął dyskretnie Berniego w kostkę, gdy ten – tak mu się zdało – nazbyt bezpośrednio zaczął się zwracać do panien Jung. Postanowił szybko zmienić temat.

- A właśnie, przy wjeździe do miasta rzuciła nam się w oczy skrupulatność urzędników. Chwali się taka dobra organizacja, z pewnością są niezwykle skuteczni w pobieraniu podatków dla miłościwego grafa. Czy te nowe daniny mają na celu dalsze uświetnienie festiwalu i zapewnienie większej ilości atrakcji?

Miał nadzieję usłyszeć coś ciekawego i znaleźć sposobność w dalszej części rozmowy na zadanie pytań o ich jakoby dawnego znajomego, Gottharda Wittgensteina. Służył też jego opisem, gdyby rozmówcy nie kojarzyli w ogóle tego nazwiska.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 23-03-2021, 19:20   #1992
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Berni delektował się pobytem w "Odpoczynku Grafa". Nieczęsto bowiem zdarzało się, aby poczciwy kleryk mógł zażywać takiego luksusu. Początkowo onieśmielony obecnością imć Schmiedehammera (książęcy czempion to nie byle hu, hu!) milczał pozwalając paplać siostrom Jung.
Niemniej jednak ilość zażywanego przedniego trunku powolutku rozwiązywała język Panu Zinggerowi i nieśmiało zaczął wracać na utartego zinggerowe tory.

- Rad bym obejrzeć te łabędzie nad stawem. Mam nadzieję, że Państwo znajdą czas na wspólne wyjście? - uśmiechnął się przymilnie. Miał coraz większą chrapkę na którąś z panien Jung. Nie mógł się jedynie zdecydować, którą zacząć adorować. Jego zapędy ostudził celny kopniak ze strony Geldmana.

- Tak że... auua... znaczy te podatki. Ciężki temat. A pan Pavarottii to praktykuje gdzieś na mieście? Rad bym zobaczyć takie umiejętności z bliska. Kogoś jeszcze wyleczył? Dodatkowo chciałem odwiedzić i pomodlić się w świątyni i zobaczyć wieczny ogień. Wiecie Państwo kiedy Ar-Ulryk odprawia nabożeństwa? Słyszałem, że jest znakomitym mówcą... - przy ostatnim zdaniem kleryk uczynił pod kapotą sekretny znak Ranalda, żeby odpędzić pecha.
 
kymil jest offline  
Stary 23-03-2021, 20:29   #1993
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Gdyby nie piwo, Axel uznałby, że cała wyprawa do miasta byłaby niemal w całości stratą czasu. Na wysokość podatków wpływu nie miał, na sposób ich wydawania również, a dotrzeć do skarbca kanclerza Spersama nie potrafił... chociaż z pewnością wiedziałby, jak wydać pięć tysięcy koron i nie zawahałby się ich zabrać, gdyby leżały na ulicy.

- Katrina Todtbringer? - Pokiwał głową z uznaniem. - Ho ho... Niezła gratka, ale trochę za wysokie progi. - Uśmiechnął się. - No ale u kobiet nie szuka się rozumu, tylko... - Nakreślił dłońmi kształty.

Ogólnie biorąc trzeba było stwierdzić, że jeśli w plotkach było ziarno prawdy, to sytuacja wyglądała mało optymistycznie.
Wojna religijna i wojna domowa - strach pomyśleć.

- Za piękne kobiety. - Uniósł kufel z piwem. - Oby były miłe i chętne.
 
Kerm jest offline  
Stary 24-03-2021, 12:00   #1994
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Techler podążał za kompanem obserwując otoczenie. gdy przyszło do rozmów z ludźmi zagajał Axel a później Wolfgang dodawał swoje dwa pensy i tak wyszło, że w ratuszu szukają pisarzy. Normalnie mag niebyłby zainteresowany, ale w ten sposób co szukali nic nie mogli znaleźć.

Prognozy wojny domowej i religijnej aż były namacalne i wiedział, że niebawem pierwsze większe ataki nastąpią.

- Axel. Takie łażenie po knajpach jakoś mi nie służy. Może faktycznie przy ratuszu się zakręcę? Zawsze parę srebrników a i do ratusza ważniejsze osobistości przychodzą. Może jakoweś spotkam i naszego znajomego.- Zaproponował Techler lekko krzywiąc się na myśl o takiej pracy.
- Udam się tam i zobaczę co da się zrobić.- Po jeszcze chwili Wolfgang udał się do ratusza w celu szukania pracy a przy okazji w wychodku magią sprawdził słuszność swojego postanowienia.
 
Hakon jest offline  
Stary 24-03-2021, 18:06   #1995
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Podnoszą podatki magom, magowie opuszczają miasto. Logiczne. Lothar pokiwał głową, dziwiąc się jedynie, że przecież każdy mógł domyślić się, że tak to się skończy, więc nie będzie z tego pieniądza, a jedynie problemy i zła krew między miastem a Kolegiami.
Obwiniano Magistrów Praw, Grafa Todtbringera, Komisję Handlu i Podatków wraz z stojącym na jej czele Gotthardtem Goebbelsem... Z nich wszystkich Lothar słyszał jedynie o grafie. Skoro jednak obwiniano także inne instytucje, może warto byłoby się nimi zainteresować - tam gdzie władza, tam mógł się znajdować ostatni z von Wittingsteinów. Nie żeby Lothar był zawziętym łowcą czarowników... ale obawiał się, że albo oni jego, albo on ich. Niestety, to nazwisko nigdzie nie padło. Zakładając, że co do miejsca jego pobytu się nie pomylili, musi ukrywać się tu pod zmienionym nazwiskiem. O dwóch Magistrach Prawa coś usłyszał, równie dobrze mógł się z nimi spotkać "przy okazji". Na razie usłyszał o dwóch. Jeden podobno wpadł w depresję, drugi za to był uważany za najsilniejszą osobowość wśród wszystkich prawników. Ha, jak już ktoś jest najpotężniejszy, Lothar będzie mu na nic. Zamierzał zatem spotkać się z Ehrlichem - skoro już zaczął uczyć się prawa, dobrze zrobi mu znalezienie mentora. A może przy okazji uda się wkręcić na dwór Grafa? Lothar zarobił co nieco... mógł wrócić do bycia szlachcicem. Żałował tylko, że nie sprzedał barki... ale nadal miał akt własności, więc w sumie nic straconego. Pogada o tym z kolegami później.
Skoro już o pieniądzach mowa. Nie usłyszał również nic co dawałoby szansę na dobry handel i zarobek, w rozmowie wtrącił jednak, że z samej stolicy przywiózł stroje, a że nie może zostać na całym festiwalu, część by się zmarnowała...
Zapytał także, gdzie można spotkać pana Pavarottiego - miał wrażenie, że mógłby się i od niego czegoś nauczyć. I niekoniecznie o medycynie, za to o metodach wpływu na ludzi.
 
__________________
Ostatni
ProszÄ™ o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 01-04-2021, 12:10   #1996
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Lothar po kolejnych kilku kieliszkach i partii tryktraka sprzedał trzy spośród strojów jakie przywiózł do Middenheim. Nabywcą był Herbert von Mögell, szlachcic z Middenlandu, jednak osiadły w Middenheim i zajmujący się, podobnie jak Lothar handlem detalicznym. Była to dla Essinga cenna znajomość, bo wyglądało na to, że Mögell ma sporo kontaktów. Od niego też Lothar dowiedział się, gdzie mieszka Magister Praw Reiner Ehrlich i mimo późnej pory, postanowił go odwiedzić.

- Niesamowity człowiek ten Pavarotti – opowiadał Mögell. – Wielki jak góra, spasły i brodaty niczym pirat z Sartosy. Tylko mu przepaski na oku brakuje i ptaka na ramieniu. Z tego co wiem, w Pałacu mieszka, więc go, drogi Lotharze raczej w lokum nie nawiedzisz. Jednak często w mieście bywa i to niekoniecznie w zacnych lokalach. Szlaja się, pije i z dziwkami przebywa. Swój chłop. Pewnie okazję mieć będziesz, bo Signore Dottore okazji do dobrej zabawy nie przepuszcza.

Po wymianie pożegnalnych uprzejmości z Herr Herbertem wziął dorożkę i pojechał do Grafsmund, najbogatszej części miasta, pod wskazany adres. Okolica była naprawdę bogata, domy - niemalże pałace na wydzielonych działkach otaczały miniaturowe parki, latarnie oświetlały szerokie, równo brukowane ulice, mimo późnej pory wszędzie przemieszczali się służący. Lothar wysiadł przed kutą bramą do rezydencji Ehrlicha i pociągnął za sznur od dzwonu, który obwieszczał przybycie gości w stróżówce. Długo nie czekał. Pojawił się schludnie ubrany odźwierny z latarnią, który zapytał o cel wizyty.

- Przykro mi Panie, ale Magister Praw Ehrich jest niedysponowany – wyjaśnił z przesadnie zasmuconą miną, kiedy Lothar podał mu powód. – Nie życzy sobie widzieć kogokolwiek w najbliższym czasie. Jeśli to sprawa pilna, to proszę napisać pismo, a jeśli nie to, może się Pan umówić tuż po zakończeniu Karnawału.

*

Wolfgang poszedł do ratusza. Jednak drzwi zastał zamknięte. Okazało się, że siedziba miejskich władz nie jest czynna całą dobę, a w określonych godzinach, co Wolfgang odczytał z tablicy informacyjnej znajdującej się w pobliżu drzwi. Przeczytał również, że w związku z Karnawałem godziny przyjęć są krótsze niż normalnie i sprawy można załatwiać tylko pomiędzy godzinami dziesiątą a trzynastą (zwrócił uwagę, że nie podano rachuby w dzwonach tylko w godzinach). I w tym momencie zegar na wieży ratuszowej zagrał melodyjkę. Spojrzał na białą tarczę ogromnego zegara – właśnie minęła dziesiąta.

*

Jedzenie było przednie, towarzystwo również. Berni i Leonard bawili się znakomicie. Dieter okazał się godnym do wypitki kompanem, co oczywiście nie podobało się jego narzeczonej. Kirsten parokrotnie próbowała powstrzymywać czempiona od picia, ale jakoś tak wyszło, że jej kuzynki brały stronę szarmanckiego Berniego i eleganckiego, ułożonego Leonarda w związku z czym miała przeciw sobie wszystkich.

- Wittgenstein… Brzmi ponuro, niczym nazwisko jakiegoś złoczyńcy z teatralnej sztuki. W Middenheim chyba jednak takej rodziny nie ma. Coś bym słyszała na dworze… Że jakiś czas temu przyjechał i jest kimś ważnym w mieście… Oj, nie kojarzę – Kirsten wiele nie pomogła.

Na temat podatków już chyba więcej dowiedzieć się nie dało. Siostry Jung nie były w temacie, a do tego ta sprawa zupełnie ich nie interesowała. Kirsten oznajmiła, że zostały wprowadzone miesiąc temu, a Graf tylko podpisał edykt, przedstawiony mu przez Magistrów Praw. Sugerowało to, że propozycja podatków wyszła od prawniczego trio.

- Wspaniały pomysł te podatki. Miasto potrzebuje pieniędzy, a krasnoludy, czarodzieje i kapłani mają na tyle pieniędzy, żeby je zapłacić – wypalił Dieter.
- Ach, ty znowu to samo… - dodała Kirsten z rezygnacją w głosie.

Rozmowa zeszła na atrakcje Karnawału. Dietera można było spotkać na arenie, gdzie odbywały się walki z Czempionem o tytuł. Zwyciezca całych zawodów, na zakończenie Karnawału otrzymywał od Grafa na rok tytularną godność Czempiona. Poza tym Dieter zapraszał obu awanturników na wycieczki po mieście wraz ze swoimi elfimi przyjaciółmi, Rallanem i Allavandrelem. Sugerował też wizytę na stadionie, na meczach snotballa, którego był wielkim fanem. Kirsten często miała zamiar towarzyszyć narzeczonemu, a poza tym planowała spędzanie czasu z kuzynkami na nieco bardziej kobiecych atrakcjach, takich jak pokazy jazdy na łyżwach, turnieju bardów, wizytach w operze i podobnych.
 
xeper jest offline  
Stary 04-04-2021, 16:03   #1997
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Zawód szpiega wymagał, by Leonard czuł się w każdej możliwej sytuacji komfortowo. Tak jednak teraz nie było, nie był przyzwyczajony do sztucznych uśmiechów, rozmów o niczym czy obsługi w jednakowych uniformach przynoszącej kolejne dania ze służalczymi ukłonami (szczególnie, że wiedział, jak jest w trakcie takiego ukłonu przez nich oceniany). Musiał się wszakże nauczyć i tego wszystkiego, próbował więc potraktować wizytę w Odpoczynku Grafa jako cenne doświadczenie.

Wittgensteina nikt nie znał, ani nawet nie kojarzył. Geldmann zdusił w sobie uczucie zawodu. Po to, po niego w końcu tutaj przybył. Cóż, może ostatni żywy członek przeklętego rodu nigdy do Middenheim nie dotarł, może opuścił miasto, może zaszył się w jakiejś dziurze ze zmienionym nazwiskiem i wyglądem. Możliwości było sporo, a żadna nie przybliżała Leonarda do jego zemsty. Zaprzątnął więc swój umysł inną sprawą. Nowe daniny wyglądały, jakby ktoś chciał celowo pozbyć się z Middenheim cennych sprzymierzeńców i osłabić tym samym miasto.

- No tak, miasto z pewnością dobrze wyda te pieniądze. – Pokiwał palcem na młodzieńca przechodzącego obok ich stolika z pustą już tacą. – Butelkę czegoś dobrego, a mocnego. Dla pań likier, owocowy i słodki. Taka okazja wymaga dobrej oprawy.

Wiedział, że nadwerężył właśnie mocno budżet przydzielony im na ten wieczór, ale zasady etykiety wymagały rewanżu za zaproszenie. Miał też nadzieję, że trunek nadweręży nieco hamulce nadwornego szampierza. Połechtał też lekko jego próżność, zgadzając się na głos z jego opiniami.

- Z pewnością ci, których dotknęły podatki mają dość funduszy i obowiązek, by wspomóc miasto, w którym żyją. Magistrowie Prawa dobrze to przemyśleli, a może mieli dobrych doradców?

Zapamiętał sobie, żeby dowiedzieć się, jak wygląda w Middenheim proces ustanawiania praw. Umówił się też z Dieterem na spotkanie ze znajomymi elfami. Przy okazji zaś wizyty w toalecie poprosił Bernarhdta o delikatne wypytanie Kirsten o dwór grafa i stosunki tam panujące.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 08-04-2021, 06:32   #1998
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Magister Kolegium Niebios skrzywił się z lekka. Jego roztrzepana natura coraz bardziej się przejawiała w życiu codziennym. Obcowanie z niebieskim wiatrem widać robiło swoje i mag nie ogarnął, że w nocy urzędy będą zamknięte.

Mag ruszył na miasto rozejrzeć się za jakimiś atrakcjami. Starał się nie rzucać w oczy i pilnować swojego dobytku. W taki czas złodzieje maja raj.
 
Hakon jest offline  
Stary 08-04-2021, 11:46   #1999
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nie dowiedzieli się niczego ciekawego, więc Axel odprowadził Wolfganfa pod drzwi ratusza, a potem wrócił do gospody.
Miał nadzieję, że kompanom powiedzie się lepiej i przyniosą jakieś dobre wieści i jeszcze lepsze pomysły, dzięki czemu uda się wybrnąć z sytuacji, w jaką się wpakowali.
A dokładniej - w jaką ich wmanewrowano.
 
Kerm jest offline  
Stary 08-04-2021, 23:12   #2000
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Nie dysponowany... Czy znaczyło to, że Ehrich jest chory, w złym humorze czy po prostu nie ma ochoty rozmawiać? Dla sytuacji Lothara nie czyniło to niestety większej różnicy. Pisma na ulicy i tak pisał przecież nie będzie, gwarancji że zostanie przeczytane i tak miał nie będzie, a że zostanie przeczytane jeszcze tego samego dnia to już na pewno nie.
- Co się stało szanownemu Magistrowi? - zapytał szlachcic, wsuwając w dłoń służącego monetę - Może mógłbym pomóc? - zaproponował.

Mimo późnej pory, w razie niepowodzenia miał jeszcze pomysł by poszukać znanego pijusa, mistrza Pavarottiego. Jeśli miał szczęście, dorożkarz mógł wieźć kiedyś Signore Dottore osobiście lub słyszeć o jego ulubionych miejscówkach, w końcu o takich znanych klientach z pewnością się rozmawiało.
 
__________________
Ostatni
ProszÄ™ o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172