Jeżeli liczyli na szybki powrót do bazy i zakopanie się w ciepłych koszarach to cały misterny plan poszedł w diabły.
Cóż jednak rodziców i rozkazów w wojsku sobie człowiek nie wybiera. Każą wracać to wracasz. Każą lecieć i strzelać lub nie to lecisz i strzelasz lub nie. Takie życie żołnierza, a w szczególności żołnierza w stopniu szeregowca.
Mak Gajer westchnął tylko i zapadł w pół letarg pół medytację. Przynajmniej na czas lotu. Sen to to nie był, ale zawsze dawał trochę regeneracji.
__________________ There can be only One Draugdin!
We're fools to make war on our brothers in arms. |