20-03-2021, 16:12 | #171 |
Wiedźma Reputacja: 1 | - No to lecimy - Jadźka wzruszyła ramionami... po czym w końcu kopnęła pieprzonego kurvinoxa na podłodze. To było po prostu mocniejsze od niej. .
__________________ "Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD |
20-03-2021, 16:25 | #172 |
Reputacja: 1 | Lee zakończył obchód jak tylko przyszły nowe rozkazy. Zapakował się do Rzubera, zasiadł dupą na swoim miejscu, przyjął stosownie skompresowaną pozycję chujogi i błyskawicznie pogrążył się w medytacyjnym letargu, mrucząc pod nosem "hu(i)". Te wszystek zapierdalanie po tej skale i omijanie gawna trochę go zmęczyło, a w tzw. "wojsku aktywnym" nigdy nie starczało czasu na pożądny wypoczynek - toteż trza go było łapać gdzie się dało, ile się dało. A godzina snu to nawet nieźle. A i tak w Rzuberze chuja był komukolwiek do czegokolwiek potrzebny.
__________________ Dorosłość to ściema dla dzieci. |
20-03-2021, 23:08 | #173 |
Reputacja: 1 |
|
21-03-2021, 20:13 | #174 |
Reputacja: 1 | Wystartowali i lecieli. Pomny wcześniejszych wydarzeń szeregowy Gwałt delikatniej traktował maszynę, nie gwałcił, a pieścił kierownicę i pedały. Szeregowy Pep, po niemiłym obudzeniu, zmienił pozycję, tym razem na siedzącą bez kartonowego materacyka z porucznikowym wypełnieniem. Poszedł w kimę. W głowie mu szumiało, a może to był morze? Stał na pokładzie bujającego się Okrętu Gwiezdnej Floty OGF "Błyskawica". Stał wyprężony na baczność, w galowym mundurze, przed nim stał porucznik Pocisk: -Szeregowy Pep, co ma żołnierz w dupie? -Wódę panie generale! I faktycznie chyba zaszumiała morze, bo się obudził. Szeregowy Lee wszedł w trans, powtarzana mantra hu[i] przeniosła się też na innych, w nieco zmienionej formie: Kiedy bełt zaszumi w głowie Cały kosmos nabiera treści, Wtedy chętnie słucha żołnierz Gwiezdnych opowieści Hej! Ho! Kolejkę nalej Hej! Ho! Flaszki wznieśmy Jak viagra są dla ucha Gwiezdne opowieści Okręt to jest morski statek, Sztorm, to wiatr co dmucha z gestem Cierpi Kurvix na niedostatek Gwiezdnych opowieści Hej! Ho!... Od Zbąszynka-śmy płynęli Doskonale brały kurwy Mogłeś wtedy ręką złapać Nawet wieloryba Hej! Ho!... Raz bosmana Chujew pożarł Lecz nie smućcie się kochani Bosman żyje, Chujew umarł Zatruł się zapiekankami Hej! Ho!... Znałem kiedyś Chinkę w barze Co śpiewała piosnki sprośne Gdy kimono swe rozdziała Cycki miała skośne Hej! Ho!... Gwałt Kapitan z żoną pływał Niedopatrzył raz załogi Odtąd ma bachorów kupę A na głowie rogi Hej! Ho!... Pływał raz marynarz który Co miał w spodniach same dziury A z tych dziur mu wystawało To, co znoszą kury Hej! Ho!... Słuchaj rady młody majtku, Strzeż się dziewcząt na Kutaxie Tam są dziwki takie szybkie Zgwałcą nim ci stanie Hej! Ho!... Gdy kapitan zachorował Zrobiono mu lewatywę Wlano w niego galon wódy Przez prezerwatywę Hej! Ho!... Może biedak by wyzdrowiał Bo kuracja pierwsza klasa Ale kondom był dziurawy Dostał adidasa Hej! Ho!... Kiedy smutny jesteś bracie Kiedy zimno ci troszeczkę Wkładasz granat między nogi I ciągniesz za zawleczkę Hej! Ho!... Hej, wiatr w dupę wieje, Hej wiatr w dupę wieje Hej, jak tak dalej pójdzie Rozpieprzymy się na CePeeNie Hej! Ho!... Hej! Ha! Rzuber wodny Hej! Ha! Rzuber wodny Przypierdolę w płozę Będzie i podwodny! Hej! Ho!... Może ktoś się będzie zżymał Mówiąc, że to zdrożne wieści Ale właśnie to jest klimat Gwiezdnych opowieści Hej! Ho!... Jeśli myślisz, że piosenka Trochę się nie trzyma kupy To układaj własne zwrotki Nie zawracaj dupy Hej! Ho!... Niech drżą gitary struny, Niech wiatr tyłki pieści, Gdy lecimy pod banderą Gwiezdnych opowieści Hej! Ho!... Kiedy znudzą się i szanty I rakieta i Mazury, To pierdolnij kapitana I uciekaj w góry Hej! Ho!... Starszy szeregowy Ndong spojrzał na nawigację. Do celu mieli jeszcze ponad pół godziny drogi, ale to zawsze się mogło zmienić, bo nawigacja czasami świrowała (choćby przed chwilę, pokazując korek na autostradzie, a żadnej autostrady, żadnej infrastruktury na WuWuZele nie było, o korkach nie wspominając). Nuda.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 22-03-2021 o 19:50. Powód: literówki |
23-03-2021, 10:00 | #175 |
Reputacja: 1 | Sprawy przybrały nieoczekiwany obrót. Mantra hu(i) przemieniła się w znaną wszem i wobec wszystkim gwiezdnym flociarzom piosnkę. Pogrążony w pół-letargu stary Kurvinox równo i z zaangażowaniem wyśpiewywał kolejne zwrotki i refreny razem z resztą ekipy. Gwiezdne Opowieści zawsze na propsie. A kiedy się skończyły, przestał już nawet mantrzyć, tylko po prostu zasnął.
__________________ Dorosłość to ściema dla dzieci. |
24-03-2021, 13:11 | #176 |
Keelah Se'lai Reputacja: 1 | Szeregowy Gwałt już delikatniej obchodził się z pojazdem po ostatnim razie. Pieścił kierownicę i pedały. Zaraz, zaraz…..pieścił pedały? Nie idźmy tą drogą. Nagle usłyszał muzykę, więc zaśpiewał falsetem, octem, basem, albo basenem razem z kumplami. W sumie, nic się nie działo. Sytuacja była opanowana przez ich, a teraz wesoło wesoło wracają do bazy, nie licząc wpadki z Pociskiem i paroma innymi głupawymi błędami to reszta poszła gładko.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many. Discord: Adi#1036 |
24-03-2021, 14:16 | #177 |
Wiedźmin Właściwy Reputacja: 1 | Jeżeli liczyli na szybki powrót do bazy i zakopanie się w ciepłych koszarach to cały misterny plan poszedł w diabły. Cóż jednak rodziców i rozkazów w wojsku sobie człowiek nie wybiera. Każą wracać to wracasz. Każą lecieć i strzelać lub nie to lecisz i strzelasz lub nie. Takie życie żołnierza, a w szczególności żołnierza w stopniu szeregowca. Mak Gajer westchnął tylko i zapadł w pół letarg pół medytację. Przynajmniej na czas lotu. Sen to to nie był, ale zawsze dawał trochę regeneracji.
__________________ There can be only One Draugdin! We're fools to make war on our brothers in arms. |
25-03-2021, 11:54 | #178 |
Reputacja: 1 |
|
25-03-2021, 17:05 | #179 |
Reputacja: 1 | Do przodu pchały ich dwie rzeczy: rozkaz i pragnienie, żeby to wszystko się już skonczyło. Niby byli żołnierzami Gwiezdnej Floty, ale nie aż. Droga minęła oddziałowi bez żadnych przeszkód, niespodzianek, przydrożnych wielorybów. Zero śladu kosmitów. Szeregowy Wojownik był tym faktem zawiedziony. Nie było do czego strzelać! Z pustego to i Mojżesz nie naleje czy jakoś tak. Według nawigacji do celu mieli jeszcze pół kilometra, kiedy drogę z nienacka zagrodziła im ona. Góra. No dobra, wzniesienie. Jechali po płaskim, omijając wszystkie wypukłości terenu, a tu takie coś. Tak się nie robi, no. Pytacie się pewnie, co to za problem sforsować Rzybrem albo inną rakietą wzniesienie. Odpowiadam: żaden. Leci się dalej i tyle. Ale jak isę zatrzymaliście, to usłyszeliście trwającą przed wami bitwę. Wybuchy, lasery, Oczywiście słyszeli ją tylko ci co nie śpią.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |
25-03-2021, 19:53 | #180 |
Reputacja: 1 | Wpier Do Lee, jeden z Wpierdolmanów ekipy, dalej spał w najlepsze, chrapiąc przy tym jak starzec. Bo był stary. Ale jary, co miał wkrótce pokazać, uskuteczniając kutarate i ostrzał zaporowy na sługusach Otyłego Pana czy innych samobójcach. Ale póki co zażywał starczej drzemki, z której wybudzić go mogło jedynie gwałtowne zatrzymanie Rzubera, czy inny rozkaz Czarnego Diabła. A wtedy... wtedy nastąpi eskalacja przemocy.
__________________ Dorosłość to ściema dla dzieci. |