Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2021, 18:06   #1995
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Podnoszą podatki magom, magowie opuszczają miasto. Logiczne. Lothar pokiwał głową, dziwiąc się jedynie, że przecież każdy mógł domyślić się, że tak to się skończy, więc nie będzie z tego pieniądza, a jedynie problemy i zła krew między miastem a Kolegiami.
Obwiniano Magistrów Praw, Grafa Todtbringera, Komisję Handlu i Podatków wraz z stojącym na jej czele Gotthardtem Goebbelsem... Z nich wszystkich Lothar słyszał jedynie o grafie. Skoro jednak obwiniano także inne instytucje, może warto byłoby się nimi zainteresować - tam gdzie władza, tam mógł się znajdować ostatni z von Wittingsteinów. Nie żeby Lothar był zawziętym łowcą czarowników... ale obawiał się, że albo oni jego, albo on ich. Niestety, to nazwisko nigdzie nie padło. Zakładając, że co do miejsca jego pobytu się nie pomylili, musi ukrywać się tu pod zmienionym nazwiskiem. O dwóch Magistrach Prawa coś usłyszał, równie dobrze mógł się z nimi spotkać "przy okazji". Na razie usłyszał o dwóch. Jeden podobno wpadł w depresję, drugi za to był uważany za najsilniejszą osobowość wśród wszystkich prawników. Ha, jak już ktoś jest najpotężniejszy, Lothar będzie mu na nic. Zamierzał zatem spotkać się z Ehrlichem - skoro już zaczął uczyć się prawa, dobrze zrobi mu znalezienie mentora. A może przy okazji uda się wkręcić na dwór Grafa? Lothar zarobił co nieco... mógł wrócić do bycia szlachcicem. Żałował tylko, że nie sprzedał barki... ale nadal miał akt własności, więc w sumie nic straconego. Pogada o tym z kolegami później.
Skoro już o pieniądzach mowa. Nie usłyszał również nic co dawałoby szansę na dobry handel i zarobek, w rozmowie wtrącił jednak, że z samej stolicy przywiózł stroje, a że nie może zostać na całym festiwalu, część by się zmarnowała...
Zapytał także, gdzie można spotkać pana Pavarottiego - miał wrażenie, że mógłby się i od niego czegoś nauczyć. I niekoniecznie o medycynie, za to o metodach wpływu na ludzi.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline