Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2021, 20:35   #123
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Marval nalał sobie wody i w milczeniu obserwował gospodarza.
- Cieszę się, że udało wam się wydostać z Nuln i przeżyć. Nie jestem zaskoczony, ale to dobra wiadomość. Wiem, że czekacie na odpowiedzi… - przerwał, gdy do jadalni wszedł kucharz z parującym garem i milczał, dopóki ten nie wyszedł. - Czekacie na odpowiedzi, choć pytań nie zadajecie, ale nie wiem, czy potrafię ich udzielić.
Marval przewrócił oczami. Nie trzeba było być astronomem, aby wywróżyć, że rozmowa będzie gładka jak rwanie zębów przez kowala.
- Może zaczniemy od nietypowego pytania. - Konrad uśmiechnął się lekko. - Malal?
- Bóg. Jeden z wielu. Czasem przegrywa, czasem wygrywa. Trzeci księżyc to znak, że wygrywa, to znak jego nadejścia. A wy, z jakiegoś powodu, w tym nadejściu odegracie znaczącą rolę. Jaką? Nie wiem.
- Dlaczego nie chciałeś o tym rozmawiać w pałacu?
- zapytał elf. - Przecież cesarz i kulty muszą się o tym dowiedzieć.
- Skąd wiesz, że im nie powiedziałem?
- odpowiedział astrolog pytaniem na pytanie. - Poza tym, jeśli proroctwo zaczęło się wypełniać, jest już za późno.
- Jakie proroctwo? Twoje, czy z przeszłości?
- elf również zignorował pytanie szlachcica. Jeżeli ukrywał tak ważne informacje, to cóż, nie było dziwnym, że nie było do niego zaufania pośród łowców czarownic, którzy zdawali się również o niczym nie wiedzieć jeszcze. - Możesz o tym proroctwie opowiedzieć?
- Znacie jego treść przecież. Goteleib. Trzy znaki. Koniec świata.

- Pierwszy raz w życiu słyszę o proroctwie, które wypełnić się może tylko w jeden sposób. Jak ono dokładnie brzmi? - był ciekaw ile jest wersji tego proroctwa. I czy ktoś czegoś nie ukrył w jego treści - Skąd wiemy, że już zaczęło się wypełniać? To znaczy - że to na pewno jest ten raz? Nie istnieje żaden sposób by uniknąć zagłady? My jesteśmy nowi w tym biznesie, ale mieliśmy nadzieję, że ktoś bardziej doświadczony coś wymyśli. Dla przykładu, proroctwo: “będziesz walczył z mieszkańcem Nuln i mieszkaniec Nuln wygra” jest do obejścia - wystarczy samemu tam zamieszkać” - Peter tym razem nie chciał się po prostu poddać.

- To nie tak. Przepowiednie dzielą się na tak ogólne, że da się do nich przyporządkować niemal wszystko, i na te, które zatrważają dokładnością. Zgadnijcie, które są prawdziwe w swej naturze? - Zamilkł na chwilę, jakby dając im czas na przemyślenia. - Młot. Sigmar. Gwiazda o dwóch ogonach. Magnus Pobożny. Trzy czerwone księżyce.

- Koniec świata jaki znamy? -
wtrącił Wolken. - Czy to tylko kolejny najazd sił, którym ludzkość da odpór, wykazując ducha walki, jak to onegdaj bywało? Wszak różnej maści zeloci i fanatycy, co rusz wieszczą upadek imperium. A ono, choć trapione i toczone różnymi plagami, trwa nadal i jak twarda skała, znosi nieustanne przyboje, wznosząc się dumnie ponad falami…
- Piękne słowa, ale… koniec świata, to koniec świata. W jaki sposób nie nadejdzie, piękny nie będzie.
- Jeżeli nadejdzie koniec świata, to nadejdzie
- wtrącił się Bladin. - Ale czy nadejdzie jak i kiedy, to tylko zgadywanie. Żyjemy tu i teraz i choćby wróg miał miażdżącą przewagę to i tak musimy dać z siebie wszystko. Nie rozmawiajmy więc o tym, co być może nie nastąpi. Po co tu jesteśmy? O czym chcesz nam powiedzieć?
- Po co? Los nas połączył przecież. Uratowałeś mi życie, ty i twoi towarzysze, pamiętasz to? Walczyłeś ramię w ramię z moimi ludźmi i później. To dziwne, że chce się z wami spotkać?

Marval nie miał ochoty niczego zgadywać. Patrzył i słuchał.
- A jak dokładnie brzmi ta przepowiednia? - po raz kolejny przypomniał pytanie kapłan. Nie podobało mu się unikanie odpowiedzi przez Celestiuma - “Koniec świata” dla wieszcza nie musi też znaczyć tego samego co dla nas. Jestem pewien, że dla mieszkańców Nuln “koniec świata” już nastąpił. No chyba, że sugerujesz, że już pozamiatane i mamy wolne. Wtedy pojadę w góry - życia tym nie ocalę, ale z wysoka będzie lepszy widok… Skoro też wszystko było zakończone już w momencie gdy pojawiły się trzy czerwone księżyce, czemuś nam nie powiedział od razu, że po sprawie i nie ma co się szarpać?
Celestium zacytował dobrze im już znany początek proroctwa Goteleiba.
- Niczego nie sugeruję. Mówię co wiem, a czego nie wiem, tego nie mówię.
- Miejmy jednak nadzieję, że nie jest po sprawie
- powiedział Konrad. - Może jednak podpowiesz co mamy zrobić, by ten koniec świata nastąpił w formie bardziej korzystnej dla nas, a nie dla tych złych?
- Z ciekawości, jaka forma końca byłaby dla was korzystna? Panie Falkenberg, każdy bóg obiecuje swoim wyznawcom, części lub wszystkim, życie wieczne. Chyba tylko tu leży nadzieja na coś…. korzystnego.

 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline