Gdy już Dietmar zakończył swoje rozważania Felix odezwał - Dobra! Wygląda na to, że trzeba odpocząć i jednocześnie pilnować tamtych gości. W takim razie pójdę ich tam obserwować, a za jakiś czas wyślecie kogoś kto mnie zastąpi, żebym i ja złapał trochę oddechu. - co powiedziawszy krasnolud udał powoli w stronę kryjówki mężczyzn z pochodniami.