|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-03-2021, 16:58 | #351 |
Reputacja: 1 | - Staruszkowi chce się pić. Macie przy sobie wodę? - spytał towarzyszy Karaluch a gdy wrócił Uszko podziękował i oddał mu miksturę, która ostatecznie na szczęście się nie przydała. |
22-03-2021, 16:38 | #352 |
Reputacja: 1 | Przyjął od towarzysza mikstury po czym sięgnął po bukłak i podając go Nico rzucił - wody nie ale mam lekkie piwo, chyba nawet lepsze to niż woda w ostatniej chwili sam wziął kilka łyków przed podaniem dalej bo nawet nie wiedział kiedy zaschło mu w ustach. - Co do ludzi których dojrzeliśmy albo rytuał albo czekają na powrót tego tam co został przez potwory zjedzony, może miał odprawić tu jakieś czary mary i czekają na efekt aż wróci. Dziwne tylko, że żaden się nie rusza, może są jakoś magicznie zniewoleni i bez rozkazów stoją jak słup? Mówiąc zawołał do siebie swego psiego towarzysza aby obejrzeć czy z nim wszystko w porządku. |
24-03-2021, 08:46 | #353 |
Reputacja: 1 | - Dobra, chłopaki. Dajmy sobie chwilę oddechu i ogarnijmy się - zaproponował Byku. - Nico, co się z tobą działo, opowiadaj. Musimy ustalić jakiś plan działania, a nie chodzić bez celu. Udało ci się zabić dość magów, żeby przerwać rytuał? * * * - Spróbuję wejść z powrotem do jaskini, ale bez żadnych magicznych rzeczy. Zobaczymy czy i kiedy te stwory się pojawią. Osłaniajcie mnie. Jeżeli się nie pojawią, to spróbuję się rozejrzeć. |
24-03-2021, 13:49 | #354 |
Reputacja: 1 |
|
24-03-2021, 20:19 | #355 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Junior zrobił przegląd swojego ekwipunku, lecz nie zauważył aby któryś z przedmiotów przestał działać. Mag podumał przez chwilę, po czym rzekł: - Nie wiem co to było, nigdy z czymś takim się nie spotkałem, a przynajmniej nie na taką skalę. Chociaż z drugiej strony na tej wyspie wszystkie moje czary są zwielokrotnione, normalnie musiałbym się bardzo postarać aby mocniejszy czar w ogóle wyszedł. A tutaj … zwykły „powiew”, który powinien być w stanie poruszyć włosy albo zdmuchnąć świeczkę powalił dwóch zbrojnych i maga, przy okazji zawalając część tunelu a jegomości przerobił na mielone. Moglibyśmy to sprawdzić, ale to trochę niebezpieczne i dość czasochłonne, wolałbym nie ryzykować póki nie jest to konieczne. Mag miał trochę inne zdanie co do wysysania magi: - Nie, raczej nie samą magie, w sensie czary i jej efekty. Biegnąć mógłbym rzucić czar, tylko … nie miałem siły, takiej fizycznej. Swoją drogą, Twoje wzmocnienie powinno jeszcze działać, niechaj ktoś dźgnie Wilhelma w otwartą skórę, wystarczy draśnięcie, muszę coś sprawdzić. Na temat białego pyłu oraz stworów, czy ich ataku, starzec nie miał nic do powiedzenia, nawet jeśli miałby się nad tym zastanowić to potrzebowałby samego pyły, żywego delikwenta no i … czasu, którego nie zbyt dużo mieli. - Nicollo – mag zwrócił się do bohatera – tak, zdecydowanie lepiej, jak widać, daje rade, odsapnę chwilę tylko i możemy ruszać. - Eh, młody, musiałeś chyba przesadzić z tą swoją hipnozą, nazywam się Dietmar, nie pamiętasz? Przecież to nie pierwsza nasza akcja. Poza tym wiesz, rozumiesz, chroniłem Ciebie bo ostanio mocno oberwałeś i pomimo że nie była to do końca moja wina, to po części czuje się odpowiedzialny, a przed chwilą … właśnie się zrewanżowałeś. Nie wiem co bym zrobiły gdyby nie Ty. No i nie zapominajmy że jakbyśmy się lubili, bądź nielubili, to jesteśmy zespołem, wy walczycie a ja was wspomagam. Przyznam również że nie sądziłem że tak się to mogło dla mnie skończyć. Wiec nie zamartwiaj się. - … mieliśmy znaleźć tego łachudrę, to chyba pamiętasz nie? Zreszta fakt, mówiłeś o tym. Właśnie udało nam się ubić Herszta tej bandy na górze, ale w międzyczasie okazało się że wewnątrz tej góry miał być odprawiany rytuał, opis wejścia się zgadza, zabezpieczenia to potwierdzają, najgorsze tylko że nie wiadomo co tam jest. Może same niedobitki, dlatego tak tylko tępo stoją. Aczkolwiek, nawet jeśli rytuału nikt nie poprowadzi to trzeba sprawdzić czy na przykład nie uczyni się sam, zneutralizować, zapieczętować lub zniszczyć. Wilhelm zostawiwszy niestandardowy ekwipunek, wszedł powoli do jaskini. Szedł powoli, bacznie przyglądając się ścianom, lecz nic się nie działo. W pomieszczeniu było cicho i pusto, nie licząc stery kości i resztek nieszczęśnika który został niedawno pożarty.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
24-03-2021, 23:25 | #356 |
Reputacja: 1 | Gdy już Dietmar zakończył swoje rozważania Felix odezwał - Dobra! Wygląda na to, że trzeba odpocząć i jednocześnie pilnować tamtych gości. W takim razie pójdę ich tam obserwować, a za jakiś czas wyślecie kogoś kto mnie zastąpi, żebym i ja złapał trochę oddechu. - co powiedziawszy krasnolud udał powoli w stronę kryjówki mężczyzn z pochodniami.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
25-03-2021, 12:12 | #357 |
Reputacja: 1 |
|
27-03-2021, 21:22 | #358 |
Reputacja: 1 | Byku ostrożnie podszedł zbadać resztki nieszczęśnika. Chciał zebrać trochę białego pyłu, jeżeli cokolwiek z niego zostało. Może Dietmar coś z tego zrozumie. A potem, zanim wrócił do tunelu, tuż przed wejściem... - HALO!!! - sprawdził, czy jakikolwiek stwór zareaguje na głos. Chociaż podejrzewał, że jedynie na magię. - Nie mam pomysłu, co robić dalej. Możemy albo wrócić do korytarza z dymem i sprawdzić co się tam dzieje, ale sprawdzić ten drugi korytarz. Jeżeli też nie macie pomysłu, to możemy rzucić monetą - zaproponował. - Musimy założyć, że Nico nie zabił żadnego maga i nadal dobrze by było, jakiegoś ubić. |
30-03-2021, 21:26 | #359 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | a- Nico, niestety mam dla Ciebie dobrą i złą wiadomość. Dobra to taka że Herszt i ten twój czaromiot co go zgasiłeś siekierą to ta sama osoba. A zła, że niestety, ale zginął szybko, do tego nieświadomy zbliżającego się końca. Aczkolwiek nie można mieć wszystkiego. Jako że nikt nie był chętny dźgnąć Wilhelma, Dietmar sam wyciągnął sztylet i spróbował wbić ostrze w odsłoniętą część ciała Juniora. Ku uciesze Maga, nie był on w stanie uszkodzić skóry Byka. - Wygląda na to że standardowa osłona którą was wspomagałem, w tutejszych warunkach również działa zdecydowanie mocniej. Nie wiem czy chcemy sprawdzać o ile mocniej, ale sam fakt że nie byłem w stanie Cię dźgnąć dobrze nam wróży. Mamy broń która daje Wam osłonę, bez negatywnych skutków, dla was czy otoczenia. Dietmar skupił swoją uwagę na Wilhelmie, który ponownie wchodził do niebezpiecznej strefy. Juniorowi ciężko było zebrać biały był gdyż większość upaprana była w posoce nieszczęśnika, aczkolwiek po chwili Byku dysponował już ilością zbliżoną objętością do ziarna fasoli. Wilhelm już miał się wycofywać, lecz jego okrzyk wywołał wilka z lasu, a właściwie to stwora ze ściany. Potwór z wściekłością ruszył na bohatera. Dietmar zwrócił się ponownie do Nicolla: - Jego tarcza dalej działa, w sensie fluktuacje takie jak przed wejściem w strefę, więc wnioskuje że mam rację. Czujesz to? Junior wygląda normalnie, więc to nie kwestia jego ani czaru, lecz mimo tego, z jakiegoś powodu osłabłem. No chyba że, mimo wszystko jestem zwyczajnie stary… Felix zajął pozycje przy bramie. Zrobiło się chicho, widocznie reszta drużyny faktycznie odpoczywa i obmyśla plan. W tej ciszy, przeplatanej jedynie odgłosem spalanych pochodni, Krasnolud bardziej usłyszał aniżeli dojrzał ruch po drugiej stronie. Kilka z postaci ruszyło do bramy i zaczęło grzebać przy mechanizmie. Felix nie był głupi, stał przyczajony w takiej pozycji aby drzwi otworzyły się na niego, ukrywając jego obecność – co po chwili nastąpiło. Przez bramę przeszedł kolejny półnagi mężczyzna z pochodnią i zwyczajnym krokiem ruszył w stronę jaskini. Bohater miał jeszcze chwilę czasu na reakcje zanim brama się zamknie.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
01-04-2021, 07:38 | #360 |
Reputacja: 1 | Junior cofnął się za niewidzialną linię tunelu, gdzie powinien być bezpieczny. Na wszelki wypadek jednak chwycił broń by przygotować się do walki, zaciskając w lewej ręce garstkę pyłu - Reagują na hałas - mruknął. * * * - Magu, masz pomysł, co to może być za proszek i do czego potrzebny? - zapytał, gdy upewnił się, że nie grozi mu nic ze strony stwora. * * * - A teraz sprawdźmy, jak reagują na magię - założył i przytroczył na siebie cały sprzęt. - Przejdę się po cichutku z całą tą magią na sobie. Zobaczymy, czy znowu się pojawią. Możesz swoim wiedźmim wzrokiem patrzeć, czy nie dzieje się coś dziwnego - zwrócił się do czaromiota. Dziwniejszego niż wszystko to, co się tu dzieje - dodał krzywo się uśmiechając. - A wy macie czas zastanowić się, w którą stronę idziemy - zwrócił się do pozostałych. |