Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2021, 08:24   #469
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Cytat:
Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci
Księga Powtórzonego Prawa, rozdział 31, wers 6
Cień znajdujący się na ścianie przemieścił się. Przemieścił się tak szybko, że gdyby miał cielesną formę to najpewniej podmuch wiatr zgasiłby wszelkie świece. Cień wsunął się do przejscia do podziemi.

Istota, która sugerowała im sojusz. Istota, która budowała wizję siebie, jako na tyle potężnego, że pomoże biednym inkwizytorom z potęznymi demonami. Teraz jakimś cudem ta istota zrozumiała, że również jej potęga nie może się równać z siłą ich wiary.

Eberhard z niewiadomych stron sprowadził nowych zbrojnych. A zwykli ludzie, których umysłami z taką łatwością dawały się nagiąć do woli wampira dawno spali w swych łóżkach.

Francisca Rembertini od dziecka była niezwykle czuła na to co działo się wokół niej. Pan pobłogosławił ją dodatkowymi zmysłami. W miejscach, gdzie śmiertelnicy nie widzieli niczego dziwnego, ona potrafiła słyszeć duchy. Była też wyjątkowo czuła na obecność aniołów. A od kilku godzin wiedziała, że także demonów. Dla młodej Włoszki była to bardzo nieprzyjemna świadomość. Jakby ktoś wrzucił jej kamień do buta i kazał maszerować. Niby nic… niby nie boli. Ale po godzinie doprowadzał już do szału. Po trzech walczyłą sama ze sobą, żeby nie odejść tak daleko jak tylko ją nogi poniosą. Nie jest łatwo być Medium w trakcie egzorcyzmów odbywających się w katedrze, w której podziemiach są dziesiątki dusz pogrzebanych tam nieszczęśników.

Gdy siostra Anna zakończyła egzorcyzm to Francisca odejście demona odnotowała zaraz po niej.

Eberhard również swymi zmysłami sięgał daleko poza postrzeganie zwykłych ludzi. Wszyscy byli zmęczeni. Przysięgali, że nie staną przeciwko Auditore. A jednak poradzili sobie bez niego. Udowodnili, że ów sojusz nie jest im potrzebny. Czy zatem nastał czas, żeby rozwiązać kwestię wampira w katedrze?

Jednego na pewno.
Teresa leżała bez ruchu. Ułożona w kształcie krzyża. Z kołkiem w sercu. Kolejna kwestia, którą można było zakończyć. Ale czy kobieta chciała zostać wampirem? Czyż za jej przemianą nie stała plugawa magia? Czy mogła się przydać? W ich kwaterze nadal były wykute z polecenia Fyodora ciężkie łańcuchy. W piwnicy.

Zbliżał się ranek. Każdy z nich chciałby odpocząć. Jednak nie było im to jeszcze dane.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline