Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2021, 12:01   #553
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Shantytown, 5 listopada 2021, 15:28

Maybe, maybe, maybe baby. Można gdybać długo co by się stało gdyby.. Dick zastanawiał się kiedy źle wybrał, który błędny wybór kosztował go utknięcie w drace po same pachy. Nie miał wątpliwości, że winien wpakowania się w gówno, które powinien już dawno wyczuć, był tylko on sam, miał przecie wolną wolę i już wielokrotnie nosił się z zamiarem opuszczenia brnących w bagno kompanów. Jak choćby przed chwilą, przecież mógł ujść z tłumem, a jednak stanął obok ludzi, którzy nie chcieli słuchać i wielokrotnie narazili go na śmierć, nie wspominając o stratach finansowych, czy niepotrzebnym ryzyku.

Głupi czarnuch - wyrzucał sam sobie.

Jak mówił duch ojca kefir się rozlał i wydawało się za późno na robienie wyrzutów nawet sobie, wciąż jednak żył, a pozbawienie elektroniki wydawało się drobnostką w obliczu śmierci. Abi nie wierzył, by człowieka z jego zdolnościami zamknięto i zmarnowano talent, jeśli tylko zdołałby przekonać do swoich zdolności aresztujących go agentów miał szansę na przyzwoitą zsyłkę do jakiejś kolonii. Mars, a może Europa. Nie sądził nigdy, że uda mu się polecieć w kosmos, a nagle ta wizja wydała się aż nad wyraz realna.

Niespodziewanie przypomniał sobie o Pinkey. Zdał sobie sprawę jak źle i samolubnie potraktował ostatnio dziewczynę. Zrobiło mu się normalnie głupio, pozostało tylko mieć nadzieję, że obrotna, energiczna Pinkey znajdzie sobie porządnego i zaradnego faceta, nie kogoś tak lekkomyślnego jak on, może nawet jakieś przystojnego Latynosa jak ten Eduardo, który robił interesy z Białasem.
O to prosił Abraham Pana, o powodzenie i spokój dla byłej już uznał dziewczyny, o dostatek i wiele, wiele niekończących się orgazmów. Podczas, gdy spokojnie bez oporów poddawał się przeważającej sile. Agenci mieli w gruncie rzeczy rację, stał się zagrożeniem publicznym i złodziejem, ale najgorsze było, że mieli też rację o tym, że stał się terrorystą. Nigdy nie sądził, że coś pchnie go tak głęboko w świat zbrodni.

- Pełna współprasa. - mówił przez łzy. Słysząc zaś płomienną gadaninę Vadima, dodał - zabiescie mnie stąt w bespiecne miesce, prendko. Nie chce spotkać raz jesce syborga sabójcy. Prose, zabiescie! jestem doktorh.

Niestety seplenienie nie pozwala Abiemu na dłuższe przemowy, toteż poprzestanie na razie na tym krótkim fragmencie.

 
Nanatar jest offline