Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26-03-2021, 15:13   #551
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Artur miał ochotę się poddać lepsze to niż śmierć z rąk Borga prawda ? Był gotów nawet pójść na współpracę nie mógł zostawić chłopaków, nie miał kasy, był w obcej części miasta i nie mógł nawet mówić!

Już miał iść na współprace gdy usłyszał Niniejszym oskarżam was o przynależność do organizacji terrorystycznej, kradzież mienia korporacyjnego...

W jego głowie rozległy się alarmy! Oni nie chcą dowalić Korpom oni służą Korpom i wydadzą ich w łapy Rogera albo Orbitala!

Musiał spróbować uciec! Zrobić cokolwiek!!! Miał przy sobie dragi i puszki z żarciem i elektroniką może jeżeli rzuci ją pod odpowiednim kontem zablokuje turbinę AVKi i wymknął się z chłopakami w chaosie ?
 
Brilchan jest offline  
Stary 26-03-2021, 19:35   #552
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Shantytown 5 listopada, 2021 roku 15:28

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=PQ4ON70NalE[/MEDIA]

Nim Vadim zdążył w ogóle rozpocząć swoje absolutnie genialne przemówienie, po którym stałby się z miejscem wyżej plasowanym członkiem tego podrzędnego gangu Chupachupsów, całe przedstawienie oczywiście musiał popsuć niewidzialny narrator, który bawił się w najlepsze ich losem. Vadim przestał mieć bowiem wątpliwości, że za tym stoi jakaś kapryśna i wyjątkowo podła siła, która tylko pozornie dawała im fory. Tak naprawdę musiała mieć niezły ubaw z bawieniem się ich życiami, które dla niej były zapewne nic nie wartymi figurkami w wielkiej symulacji. Lecz co pozostawało jemu teraz? Mógl poddać się, zamknąć oczy i pomyśleć, że narrator znudził się grą i wreszcie dobiega ona końca. Daleko było do wymarzonego końca, ale gdzieś w głębi fikser czuł ulgę. Z drugiej strony, miał cholerne przeczucie, że to jeszcze nie koniec. Choćby dlatego, że sam nie zamierzał padać na ziemię i czekać. Nie był jednakże szaleńcem, nie chciał ginąć w głupi sposób, godność nie pozwalała mu po prostu oddać życie jak idiota.

Gdy jego oczy ujrzały migoczące światła, pomyślał ironicznie, że te głąby zawsze muszą się z tym afiszować tuż przed podjęciem akcji. Dało mu to cenne sekundy, by zareagować. Czuł, że ich wróg musiał już być blisko. Wróg ich kolejnego wroga, czyli w sumie sojusznik. Jakkolwiek nienawidził tego odrutowanego pojeba, tak modlił się w duszy, by swoim sposobem wparował tu i uratował im tyłek. Robił to nie raz, w sposób pewnie niecelowy, chociaż kto wie? Już w vanie miał pewne przypuszczenia, ale bał się stawiać tak odważną tezę. Zwłaszcza, że stelaż na szczęce Artiego żywo przypominał mu o kiepskim poczuciu socjalizacji borga. Cenne sekundy nim usłyszał klasyczne ujadanie psów, pozwoliły mu na jeden prosty gest, mianowicie... włączył komórkę, strzelił sobie selfie i kliknął "udostępnij" na Facebook'u.

- Sklepik otwarty. Nesesery, andromedy, wydruki i inne białe kruki... - wycedził przez zęby pod nosem fikser - Tu jesteśmy skurwielu, lepiej się śpiesz...

"Gleba natychmiast!"

Vadim szybko odrzucił uzi, odwrócił się wyprostowany w stronę typa mierzącego do niego z broni, klęknął powoli. Spróbował pokazać obie ręce.

- Będzie problem z tą jedną, jest zwichnięta... chyba. Wizytę u lekarza mam dopiero jutro. Nie zamierzam stawiać oporu, proszę nie strzelać, to nieporozumienie - rzekł z absolutnym spokojem Rosjanin.

A potem zwrócił się do Cardoso.

- Panie sierżancie, mogę na słowo? Mam bardzo ważne informacje z perspektywy bezpieczeństwa narodowego i w sumie pana, waszych ludzi tu i pewnie jakiegoś tuzina postronnych ofiar. Lepiej, żeby pan posłuchał...

Jeśli się uda zagrać choć trochę na czas, wściekły borg powinien zdążyć spróbować przechylić szalę na swoją stronę. Działał obecnie sam, musiał więc być renegatem lub tajnym agentem. Bardzo chciał mieć wydruk, neseser i ich. Nie pozwolił ani Wodnym Szczurom, ani tym zbrojnym, ani policji, ani wcześniej irolom czy von Uberowi na zdobycie nesesera. Był gotów tego tygodnia zamordować pół miasta i FBI nie będzie tu zapewne wyjątkiem. A co jak już wpadnie i zacznie rozkurwiać towarzystwo? Cóż, wtedy będą się martwić kolejnym problemem, ot nic nowego. Vadim zaczął wręcz prowokująco, przechodząc z sierżantem na "ty".

- Tak się składa, że z tym zagrożeniem narodowym państwa, to idealnie w dziesiątkę trafiłeś. Mam nadzieję, że masz tu stu ludzi uzbrojonych w broń przeciwpancerną. Ale widzę, że nie masz. Czyli nie dożyjesz jutra, może nawet kolejnej godziny. Więc ci powiem, masz prawo wiedzieć czemu zginiesz ty i twoi ludzie. Od prawie trzech dni goni nas po tym mieście odrutowany po zęby gość, któremu zwinęliśmy mienie. W kurtce mam jego zawartość. Wszystkie ostatnie masakry to sprawka tylko tego jednego gościa. Nawet jeśli biły się dwie strony, on wpadał i zabijał obie. W pojedynkę. Te narkotyki to nawet nie nasze, ot uciekiając zwinęliśmy vana jakiegoś gangu i tam były te dragi. A typ i tak nas gonił, po drodze rozjebując policyjny pościg, a potem prawie nas. Zobacz, jesteśmy ledwo żywi. Mamy dość. On zabija każdego, bo chce to co my mamy. Jak chcesz, mogę ci to nawet oddać, ale to tak jakbym namalował na twoim czole celownik wielkości Florydy. Lepiej wezwij dużo wsparcia, chociaż pewnie nie zdażysz. On tu idzie. Nie, przepraszam. On nie idzie. ON KURWA TUTAJ ZAPIERDALA. Zadbałem o to...

To mówiąc, Vadim miał nadzieję, że niemy narrator wykaże się swoją sadystyczną łaską i niczym gromem ciśnie z niebios metalowym czubem z działkiem 0.50 i zacznie ten swój koncert śmierci. W najgorszym (najlepszym?) przypadku wyjdzie na idiotę przed jakimś randomowym agentem i w ten chujowy sposób zakończy się jego historia o byciu sławnym i bogatym. Zawsze to jakiś upragniony koniec...
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 26-03-2021 o 19:47.
Rebirth jest offline  
Stary 27-03-2021, 12:01   #553
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Shantytown, 5 listopada 2021, 15:28

Maybe, maybe, maybe baby. Można gdybać długo co by się stało gdyby.. Dick zastanawiał się kiedy źle wybrał, który błędny wybór kosztował go utknięcie w drace po same pachy. Nie miał wątpliwości, że winien wpakowania się w gówno, które powinien już dawno wyczuć, był tylko on sam, miał przecie wolną wolę i już wielokrotnie nosił się z zamiarem opuszczenia brnących w bagno kompanów. Jak choćby przed chwilą, przecież mógł ujść z tłumem, a jednak stanął obok ludzi, którzy nie chcieli słuchać i wielokrotnie narazili go na śmierć, nie wspominając o stratach finansowych, czy niepotrzebnym ryzyku.

Głupi czarnuch - wyrzucał sam sobie.

Jak mówił duch ojca kefir się rozlał i wydawało się za późno na robienie wyrzutów nawet sobie, wciąż jednak żył, a pozbawienie elektroniki wydawało się drobnostką w obliczu śmierci. Abi nie wierzył, by człowieka z jego zdolnościami zamknięto i zmarnowano talent, jeśli tylko zdołałby przekonać do swoich zdolności aresztujących go agentów miał szansę na przyzwoitą zsyłkę do jakiejś kolonii. Mars, a może Europa. Nie sądził nigdy, że uda mu się polecieć w kosmos, a nagle ta wizja wydała się aż nad wyraz realna.

Niespodziewanie przypomniał sobie o Pinkey. Zdał sobie sprawę jak źle i samolubnie potraktował ostatnio dziewczynę. Zrobiło mu się normalnie głupio, pozostało tylko mieć nadzieję, że obrotna, energiczna Pinkey znajdzie sobie porządnego i zaradnego faceta, nie kogoś tak lekkomyślnego jak on, może nawet jakieś przystojnego Latynosa jak ten Eduardo, który robił interesy z Białasem.
O to prosił Abraham Pana, o powodzenie i spokój dla byłej już uznał dziewczyny, o dostatek i wiele, wiele niekończących się orgazmów. Podczas, gdy spokojnie bez oporów poddawał się przeważającej sile. Agenci mieli w gruncie rzeczy rację, stał się zagrożeniem publicznym i złodziejem, ale najgorsze było, że mieli też rację o tym, że stał się terrorystą. Nigdy nie sądził, że coś pchnie go tak głęboko w świat zbrodni.

- Pełna współprasa. - mówił przez łzy. Słysząc zaś płomienną gadaninę Vadima, dodał - zabiescie mnie stąt w bespiecne miesce, prendko. Nie chce spotkać raz jesce syborga sabójcy. Prose, zabiescie! jestem doktorh.

Niestety seplenienie nie pozwala Abiemu na dłuższe przemowy, toteż poprzestanie na razie na tym krótkim fragmencie.

 
Nanatar jest offline  
Stary 29-03-2021, 17:30   #554
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
You must belive in Spring Mister Anderson...

[media]http://www.youtube.com/watch?v=9qzCcm9X80Q&ab_channel=boberALBUMS[/media]

Sid słyszał jak przez gęstą mleczną mgłę, uszkodzonego połowicznie zmysłu słuchu- najgorsze z mend- federalni czytają z pamięci mowę o braku praw, czy może też ich radykalnym zmniejszeniu. Próbował dojść do siebie patrząc w rozbitą szybę vana, ale ciągle dźwięczał mu mózg, Sidney niezgrabnie powracał do rzeczywistości. Nim zdołał wyjść z samochodu zrobił to za niego szturmowiec FBI i zgodnie z wszystkimi braindance’ami kryminalnymi położyli go na glebę, po raz kolejny w ciągu tego dnia ktoś znów go skuł. Tym razem metalowymi, ciasno wbijającymi się w nadgarstki kajdankami z polerowanej stali. Również mowa o prawach nie była tak nieskazitelnie szlachetna i pełna patriotycznej dumy.

May czuł, że jeśli tylko się ruszy, ciężki taktyczny but służbisty zmiażdży mu kark. Przez chwilę zastanowił się czy nie złamać postanowienia i zapalić papierosa, jednak po chwili mężczyzna zrezygnował. Nie będzie prosił fedsów jak zagubiona owieczka prosząca Pana o zbawienie o szluga. Kątem oka spojrzał na rozsypane- nie wiadomo skąd- dropsy. Niebieskie tabletki leżały blisko jego głowy, topiąc się w wilgoci rynsztoka. Westchnął. Jeszcze wezmą ich pod nową ustawę narkotykową wybranego niedawno na drugą kadencję Prezydenta Donaldsona. Uliczny ronin spojrzał tępo, czując się tak brudnym i zmęczonym jak tylko się dało. Musieli wyglądać na bandę wsiurów. Vadim z złamanym lub wykręconym ramieniem, Słodki Abe bez przednich zębów i Arthur uzbrojony w nowy zgryz.

-A więc wyglądamy na zagrożenie narodowe?- zaśmiał się Sid i zaczął się histerycznie dławić, jak szaleniec; ostatnio lepiej mu to wychodziło.- Banda biednych skurwieli z Northside stała się terrorystami! To kurwa piękne, pardon brzydkie słowa. Jesteś śledczym Car… Carlson i jeśli chcesz ładnie wszystko opisać w raportach słuchaj mojego Kamrata… Nie mamy pojęcia co się dzieję, Ty masz tylko iluzję pewności.- kontynuował poobijany mężczyzna patrząc z ziemi na niebieskie dropsy to na ubranego w garnitur agenta.- Słał się trup nie kłamię, ale jeśli życie Ci miłe zrewiduj wszystkie okoliczności i wiedz, że coś się dzieję.

May nie miał już siły walczyć. Z wszystkim, z całym syfem ostatnich trzech dni. Jeśli ich aresztują będą mieli przejebane. Kriokomora? Farmakoterapia? Czy może zgodnie z powszechnymi plotkami, praca niewolnicza w rafineriach helu-3 na Księżycu? Jebać to. Sidney splunął zaschniętą zmieszaną z śliną krwią na ulicę pełen chęci, by pokazać środkowy palec federalnym… a nawet całemu światu, jak wielki i szeroki.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 29-03-2021 o 17:35.
Pinn jest offline  
Stary 02-04-2021, 13:15   #555
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Gmach Policji Wodnej w Marinie, 5 listopada 2021, 15:55

Kwartet młodych mężczyzn z Northside miewał już wcześniej kontakty z policją, mundurowi co rusz lepili im rozmaite mandaty za zakłócanie porządku publicznego, nieobyczajne zachowanie czy przekraczanie prędkości – jednakże nic dotąd poza oglądanymi na Netflixie filmami nie przygotowało ich na konfrontację ze służbami federalnymi.

Kiedy antyterroryści obszukali wszystkich zatrzymanych pozbawiając ich praktycznie wszystkiego poza lingwistycznym czipem Abrahama, skuci więźniowie zostali dowleczeni do pracującej na jałowych obrotach aerodyny i wciągnięci do jej wnętrza, gdzie noszący emblematy FBI członkowie załogi usadowili całą czwórkę w lotniczych fotelach i zapięli ją masą dodatkowych pasów sprawiających wrażenie pokładowych kaftanów bezpieczeństwa. Dwaj goście w hełmami z przyłbicami pokrytymi mrowiem danych HUDa zeskanowali dane biometryczne, pobrali od zatrzymanych odciski linii papilarnych, skany siatkówek, próbki krwi i śliny – a wszystko to robili tak sprawnie i szybko, że do więźniów ledwie docierały szczegóły tego, w jaki sposób zostali potraktowani.

Nie tylko technicy medyczni oraz antyterroryści, ale najpewniej i reszta załogi pracowała na włączonych dopalaczach refleksu oraz aplikatorach hormonalnych. Wciśnięty w swój kaftan Arthur miał wrażenie, że dopiero co leżał przy vanie, a aerodyna już startowała z asfaltu zablokowanej przez służby ulicy rozwiewając na wszystkie strony papierowe śmieci i drobiny pyłu. Przedział transportowy pojazdu pozbawiony był okien, toteż zatrzymani nie mogli śledzić przebiegu lotu wzrokiem, ale gwałtowne manewry maszyny po zaskakująco krótkim locie uświadomiły im, że podróż dobiegła końca.

Wszystko wciąż działo się tak szybko, że zmaltretowani ostatnimi wydarzeniami ludzie nadal nie do końca rozumieli tego, co ich spotykało.

Federalna avka siadła na lądowisku na dachu wysokiego gmachu Policji Wodnej w Marinie, na wyciągnięcie ręki od strzelistych wsporników linowego mostu na Zatoce Coronado. Wyciągnięci z pojazdu przez grupę ludzi w policyjnych uniformach, czterej więźniowie zostali wtłoczeni do szybkobieżnej windy i pomknęli nią w dół czterdziestopiętrowego budynku. Jeśli nawet któryś chciałby zaprotestować, nie miałby szans na wypowiedzenie choć słowa przez wzgląd na samoprzylepne kneble, które im założono w chwili startu w Shantytown.

To wtedy widzieli się po raz ostatni, kiedy bowiem winda zatrzymała się na bliżej nieokreślonym piętrze, umundurowani opiekunowie więźniów rozdzielili ich i poprowadzili do pojedynczych pokoi przesłuchań, gdzie po usadowieniu na przykręconych do podłóg metalowych krzesłach zatrzymani zostali pozostawieni samym sobie.

Ich opiekunowie zdjęli każdemu więźniowi knebel i rozkuli ręce, w zamian przykuwając do specjalnych obręczy w podłogach ich nogi; potem zaś wyszli z przeraźliwie zimnych, pozbawionych okien pomieszczeń o ścianach wyłożonych szkłem weneckim.

Okres nerwowego wyczekiwania nie trwał długo, chociaż żaden z zatrzymanych nie stanął twarzą w twarz z agentem specjalnym Cardoso czy jednym z jego współpracowników – zamiast ludzkich śledczych przed unieruchomionymi na krzesłach więźniami zapłonęły znienacka identyczne holoprojekcje w postaci trójwymiarowych fraktali o złocistej barwie.

- Nazywam się Grace i jestem twoim osobistym oprogramowaniem śledczym – z przemyślnie ukrytych w suficie bądź ścianach głośników popłynął syntetyczny kobiecy głos, absolutnie nieludzki w swoim mechanicznym brzmieniu – Oczekuję pełnej kooperacji i wyczerpujących odpowiedzi na pytania, które zostaną ci zadane. Zgodnie z ustawą o zwalczaniu terroryzmu mogę użyć środków przymusu, jeśli odmówisz współpracy, w tym obniżenia temperatory w pomieszczeniu śledczym do minus dwudziestu stopniu oraz rażenia impulsami elektrycznymi poprzez krzesło. Dalsza odmowa współpracy będzie skutkowała zwiększonymi sankcjami fizycznymi. Nie masz prawa do odmowy składania zeznań ani do adwokata. Twoja rodzina nie zostanie poinformowana o miejscu twojego pobytu ani powodach aresztowania. Zgodnie z ustawą o zwalczaniu terroryzmu możesz być przetrzymywany bez przedstawienia formalnych zarzutów przez maksymalnie dwadzieścia cztery miesiące, po tym czasie zostaniesz przeniesiony do Guantanamo w celu dalszego postępowania wyjaśniającego. W przypadku zgonu będącego skutkiem ubocznym zastosowania środków przymusu bezpośredniego Federalne Biuro Śledcze zwolnione jest z odpowiedzialności prawnej i finansowej za ów zgon.

- Czy zrozumiałeś treść przekazanego ci oświadczenia? Jeśli nie, poproś o ponowne odtworzenie. Jeśli zrozumiałeś, powiedz tak, aby przejść do sekcji pytań.


Taka wstawka obyczajowa w oczekiwaniu na Wasze posty. Raz jeszcze przeczytałem wpis Brilchana i muszę powiedzieć, że Grace może być naprawdę zadowolona. Arthur tak to wszystko składnie i sprytnie przedstawił, że SI bez oporów odejmie mu od wyroku co najmniej trzydzieści lat i doda ten wymiar każdemu z pozostałych aresztantów z osobna. Czekam na resztę zeznań, wielce niecierpliwie!


 
Ketharian jest offline  
Stary 05-04-2021, 14:13   #556
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację

Artur był zmęczony, nie udało mu się uciec, ale cieszył się, że jest chwilowo bezpieczny nie mógł pomóc chłopakom pewnie wyląduje w pace albo umrze w jakieś kolonii karnej nie da rady pomóc Matce ani uzdrowić małego potwora… NIE! Te myśli są teraz nieprzydatne!
Cieszył się, że przesłuchuje go SI nie lubił kontaktu z ludźmi SI jest zimna i logiczna tak jak on nie będzie go bić, aby wymusić przyznanie się do zeznań. Oczywiście, świnie mogę potem zmodyfikować zeznania zgodnie z własną wolą i potrzebami, ale na to już nie miał wpływu. Był przekonany, że SI ma wbudowany wykrywacz kłamstw, więc postanowił mówić prawdę otworzył się na tą cechę swojej osobowości, przed którą zwykle uciekał obawiając się, że pogorszy swoje tendencje autystyczne i zmieni się w warzywo, jakim był młodszy brat.

Teraz porzucił te obawy wprowadził się w stan Zen lub jak kto woli Flow, który czuł podczas pracy chciał być czystą logiką odpowiadać na pytania, bo w sumie, co mógłby na tym stracić? Nie przeszkadzało mu zimno byli na tyle mili, że dali mu bezprzewodową klawiaturę do pisania odpowiedzi, więc nie musiał słuchać swojego irytująco sepleniącego głosu, choć nie miał żadnych iluzji, co do powodów takiej decyzji seplenienie utrudniłoby działanie sztucznej inteligencji i spowolniło proces.

Wyobraził sobie, że jest maszyną działającą na logikę, pisał szybko stukając w klawiaturę, starał się udzielać wyczerpujących odpowiedzi pod nosem nucił sobie ulubione utwory City Pop, których słuchał podczas pracy.
[MEDIA] http://www.youtube.com/watch?v=mml46rXspXQ [/MEDIA]

- Jesteś oskarżony o przynależność do organizacji terrorystycznej, kradzieży mienia korporacyjnego oraz masowego zabójstwa; czy rozumiesz treść stawianych Ci zarzutów?

Cytat:
Rozumiem zarzuty. Oświadczam, że to pomyłka, nie jestem członkiem żadnej organizacji terrorystycznej, nikogo nie zabiłem, nie ukradłem też własności korporacyjnej neseser z danymi korporacji został przy mnie zostawiony przez Rogera członka korporacji Orbital prawdopodobnie żeby ukryć go przed swoimi mocodawcami. To on jest winny wszystkich zabójstw, to on uszkodził moje ciało podczas próby kradzieży samochodu, który również uszkodził. Wydawało nam się, że zostaniemy zabici, jeżeli spróbujemy zwrócić własność korporacji, aby usunąć świadków wewnętrznych konfliktów w firmie.
- Odnotowano brak przyznania się do winy- Odpowiedział komputerowy głos.

-, od kiedy przynależysz do Czarnego Szwadronu?

Cytat:
- Nigdy nie przynależałem do Czarnego Szwadronu. Pierwszy raz słyszę tą nazwę w tym momencie. Podejrzewam że jest to grupa która zaatakowała nas na terenie dawnego basenu oraz dokonali morderstwa na byłym żołnierzu Marines sierżant Johnson Alias Pływak oraz odstrzelili ucho mojemu przyjacielowi Sidneyowi May Alias Sid. Podejrzewam, że mikrokomputer wysłał sygnał podczas próby hakowania przez Pływaka, który trafił zarówno do Borga Rogera jak i członków Czarnego Szwadronu. Podejrzewam, że Czarny Szwadron został wynajęty przez korporacje, Orbital aby odzyskać skradziony przez ich pracownika Rogera neseser zawierający mikrokomputer z danymi oraz eliminacje nas oraz wszystkich innych świadków całej sytuacji. Jedyną relacją, jaką mam z „Czarnym Szwadronem” jest to, że próbowali zabić mnie oraz moich przyjaciół nie znałem nawet nazwy ich jednostki dopóki nie została tutaj wypowiedziana.
- Kto zlecił Ci dokonanie zamachu na transport lotniczy Orbital Air 2 listopada 2021 w Northside?

Cytat:
Nigdy nie dostałem od nikogo takiego zlecenia, byłem w tamtej części miasta, ponieważ wraz z grupą przyjaciół dostałem zlecenie pertraktowania pomiędzy dwoma zwaśnionymi gangami mój przyjaciel Vadim znany jest na dzielnicy z tego, że pośredniczył już w kilku takich negocjacjach. Sądzę, że to był wewnętrzny konflikt Korporacji Orbital Air sami zestrzelili pojazd swojego pracownika Rogera, który uciekał ze skradzionymi danymi spadł na dom będący siedzibą gangu Los Patatos. Korporacyjni Spin Doktorzy wymyślili historie o zamachu żeby do opinii publicznej nie dotarła informacja o wewnętrznych kłopotach i kradzieży danych, co zapewne skutkowałoby utratą zaufania wśród akcjonariuszy i spadkiem cen akcji na giełdzie papierów wartościowych.
- gdzie znajduje się obecnie przenośny bank danych skradziony z tego transportu?
Cytat:
Nie wiem ostatni raz widziałem go na basenie, kiedy walczyli o niego Borg oraz grupa ludzi, którą zgodnie z podanymi przez was informacjami można uznać za członków Czarnego Szwadronu. Nie wiem, która z tych frakcji jest obecnie w posiadaniu banku danych byłem zbyt zajęty ucieczką i unikaniem śmiercionośnych pocisków, aby martwić się losem banku danych.

-, w jakich okolicznościach dokonałeś zabójstwa czterech powiązanych z irlandzką mafią pracowników warsztatu samochodowego w Marinie?


Cytat:
Nie dokonałem tego zabójstwa byłem wtedy świeżo po operacji. Zabójstwo to zostało dokonane przez Rogera Korpoborga, który wykradł bank danych od swoich pracodawców z Korporacji Air Orbital i schował bank danych w samochodzie po tym jak zmasakrował mi twarz i wybił wszystkie zęby podczas próby kradzieży naszego samochodu, co mu uniemożliwiłem. Sądził zapewne, że bank danych wciąż znajduje się w samochodzie zabił wszystkich pracowników warsztatu, aby pozbyć się świadków. To wydarzenie zniechęciło mnie do kontaktu z Korporacją Orbital Air, ponieważ obawiałem się, że zostanę zabity, jako niewygodny świadek problemów wewnętrznych korporacji.
- czy zabójstwo byłego sierżanta Malcolma Johnsona było zamierzonym aktem zbrodni z Twojej strony czy też wypadkiem?

Cytat:
Ponownie powtarzam: Nie dokonałem żadnego zabójstwa. Malcolm Johnson? Rozumiem, że sierżant Jonson Alias Pływak miał na imię Malcolm? Nie zabiłem go ja ani moi towarzysze nie mieliśmy nic wspólnego z jego śmiercią. Abraham Dickens planował udzielić mu pomocy medycznej, ale wtedy przybyli członkowie Czarnego Szwadronu i wrzucili do basenu, w którym znajdował się sierżant wiązkę granatów upewniając się, że były Marines umrze. Ani ja ani nikt z osób towarzyszących mi nie przyłożył ręki do jego śmierci. Sierżant Malcolm Johnson został zabity przez członków Czarnego Szwadronu, którego nie jestem ani nie byłem członkiem, o których istnieniu nie miałem pojęcia przed rozpoczęciem tego przesłuchania.
-, jakie relacje łączą Cię z osobami Veroniki McKenna (nick Overdrive) oraz Makumby Hwata (nick Fatherboard)?

Cytat:
Z Veroniką łączą mnie relacje intymne od kilku lat jesteśmy w tak zwanym „otwartym związku”. Makumbę znam przelotnie, jako członka tej samej sekty, co Veronika naprawiałem dla nich komputery oraz inne drobne sprzęty elektroniczne. Próbowali mnie zwerbować do swojej sekty Neo - buddyjskiej jednak nie jestem tym zainteresowany po pierwsze, dlatego że jestem Taoistą, po drugie przystąpienie do kultu oświeconego Chada Lee wiązałoby się z zainstalowaniem licznych wszczepów informatycznych, których wystrzegam się z powodu strachu przed pogorszeniem moich tendencji autystycznych. Zlecałem im też kilka pomniejszych prac informatycznych, ale nie znałem nawet ich prawdziwych imion oraz nazwisk dopóki nie zostały podane w chwili obecnej.
- Jakie relacje łączą Cię z osobą niezidentyfikowanego Borga, który zniszczył policyjny pościg umożliwiając Ci ucieczkę z fabryki wibratorów? Czy kooperujesz z tym borgiem? Jaką rolę odgrywa on w strukturach Czarnego Szwadronu?

Cytat:
Identyfikuje tego Borga, jako Rogera pracownika korporacji Orbital Air, chce zabić mnie i moich towarzyszy oraz odzyskać bank danych. Jest moim wrogiem. To on uszkodził moją twarz oraz płuca, gdy odmówiłem oddania mu naszego samochodu. Sądzę, że zniszczenie pościgu było dla niego nic nieznaczącym przypadkiem chciał nas dopaść osobiście żebym nie mógł powtórzyć nikomu tych informacji. Nie kooperuje z tym borgiem, boje się go gdyż wielokrotnie próbował mnie zabić. Sądzę, że nie jest członkiem Czarnego Szwadronu, ale ich przeciwnikiem na moich oczach zabił wielu członków oddziału Czarnego Szwadronu logicznym jest, więc założenie, że Roger Korpoborg i Czarny Szwadron współzawodniczą o posiadanie banku danych i chcą zabić mnie i moich towarzyszy, aby pozbyć się niewygodnych świadków wojny wewnątrz korporacji.
- w materiałach zgromadzonych w efekcie monitoringu połączeń telefonicznych oraz wiadomości wysyłanych przez komunikatory sieciowe znajduje się szereg odniesień do „kefiru”; czy to nazwa kodowa dla przenośnego banku danych, który skradłeś z transportu lotniczego Orbital Air?

Słysząc to pytanie Lee złamał swoje postanowienie o nieokazywaniu emocji i zaczął się śmiać mimo bólu szczęki, gdy mu w końcu przeszło wrócił do nucenia i napisał:

Cytat:
Kefir nie jest żadnym kodem byliśmy pośrednikami w sprzedaży dwóch litrów Australijskiego Kefiru o krótkim terminie przydatności do spożycia. Zrobiliśmy całkiem ładną akcje promocyjną, włożyliśmy w to sporo czasu i wysiłku. Nie ma to nic wspólnego z bankiem danych. Nie skradłem banku danych z Transportu Orbital Air został on podrzucony do samochodu przez Rogera Korpoborga po tym, jak mnie skatował. Powstrzymując go przed kradzieżą samochodu spowodowałem, że ukrył swój skarb i był zmuszony uciekać przed pościgiem pracowników Orbital Air. Zapewne planował odzyskać bank danych po zgubieniu pościgu i zabić nas wszystkich tak właśnie doszło do morderstwa pracowników warsztatu.

- Jakie wynagrodzenie zaproponowano ci za przekazanie banku danych zleceniodawcy zamachu?


Cytat:
Całe to pytanie opiera się na błędnych założeniach jest, więc samo w sobie błędne proszę pozwolić, że wyliczę wszystkie błędy, jakie zawiera to pytanie:
1. Nikt nie zlecił mi żadnego zamachu nie może być mowy o żadnej zapłacie ani zleceniodawcy. 2. Nie było żadnego zamachu tylko wewnętrzna walka korporacji stawiałbym, że Roger Korpoborg był jakimś szpiegiem albo planował sprzedać dane z Banku Danych konkurencyjnej korporacji. Nie dostałem żadnej propozycji finansowej kooperacji za oddanie Banku Danych komukolwiek. Jedyną ofertą, jaką otrzymałem od kogokolwiek w związku z tą sprawą było „wypierdalaj z samochodu” odmówiłem, czego efektem jest obecny stan mojej szczęki oraz uszkodzenie płuca. Pragnę podkreślić, że nie dokonałem kradzieży własności korporacyjnej została mi ona podrzucona.
- w pojeździe, którym usiłowaliście zbiec przed FBI znaleziono Dailunga Magnum z charakterystycznym grawerunkiem. Broń z niemal identycznym oznakowaniem została wykorzystana dwadzieścia godzin wcześniej do zamordowania agenta specjalnego FBI, w Night City. Co wiesz na temat tego morderstwa? Czy jesteś z nim w jakikolwiek sposób powiązany? Istnieje podejrzenie, że broń oznakowana w ten pozornie przypadkowy sposób należy do międzynarodowej organizacji płatnych zabójców, a oni sami identyfikują się poprzez znaki penisów wygrawerowanych na rękojeściach Dailungów. Co wiesz na temat tej organizacji?

Cytat:
- Nie wiem nic na temat morderstwa ani śmierci agenta FBI. Niedawno dostałem zlecenie naprawy siedmiu sztuk zepsutych Dailungów dla ulicznego sprzedawcy. Większość z nich miała zepsutą sprężynę jeden egzemplarz miał poważniejsze odkształcenie napinacza, ale wszystkie udało mi się naprawić. Ponieważ praca nad takimi chujowymi pistoletami uwłaczała mojej godności, jako technika postanowiłem dla rozrywki pobawić się w grawerowanie, bo właśnie kupiłem sobie nowy zestaw narzędzi do grawerunku większość ładnie przyozdobiłem wzorami Art. Deco, co możecie państwo potwierdzić zaglądając na moje konto, Killbook @atArturozthegearmaster. Trzy sztuki dałem do przyozdobienia koledze Abrahamowi Dickensowi dobry z niego człowiek, ale podejrzewam go o seksoholizm albo jakiś inny rodzaj manii erotycznej przyozdobił, więc trzy sztuki pistoletów męskimi przyrodzeniami.
Nie wiedziałem, że jest to znak rozpoznawczy jakiekolwiek organizacji. Sądzę, że ktokolwiek wam to mówi może was wpuszczać w maliny to po prostu napalony czarnoskóry Doktor robił sobie żarty.
Tą wypowiedź pisał z uśmiechem.

- ceramiczne implanty zębowe wszczepione w twoją szczękę emitują śladowe promieniowanie radioaktywne. Jak wytłumaczysz ten fakt? Czy w ciągu ostatnich dwóch tygodni miałeś bliski kontakt z materiałami radioaktywnymi mogącymi posłużyć do budowy brudnej bomby atomowej? Czy pośredniczysz w handlu takimi materiałami? Czy posiadasz kontakty biznesowe lub prywatne na Bliskim Wschodzie?
To pytanie spowodowało, że GearHead przestał się uśmiechać:
– WSO KULRWA! JUDEITUWY CESZARZU! – Krzyknął przerażony. Uniósł ręce do szczęki następnie zaczął nimi potrząsać po chwili zaczął gorączkowo stukać w klawiaturę jego puls wyraźnie podskoczył a czoło zrosiły krople potu:

Cytat:
Co takiego?! Ja nic o niczym nie wiem! Oh Niebiańska Hierarchio ja nie chce umierać na raka szczęki albo języka! KOGO ONI ZATRUDNNILI JAK BYŁEM NIEPRZYTOMNY?!!
Lee zaczynał hiperwentylować cały spokój, na który zdobył się podczas przesłuchania nagle znikł jak sen złoty.
Miał wrażenie, że zaraz zemdleje.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 05-04-2021 o 18:07.
Brilchan jest offline  
Stary 05-04-2021, 14:26   #557
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
I nie przyszedł.

"Heh heh heh heee..."

Będąc zabezpieczony w aerodynie, śmiał się w swojej głowie. Teraz był na bank pewien, że ktoś tym wszystkim odgórnie steruje. I co najlepsze - udało mu się go oszukać! Tak naprawdę nie chciał tego borga. Zdawał sobie sprawę, że gdyby ten wariat tam wparował, nie mieliby już jak i dokąd uciec. Nie w takim miejscu, nie w tym stanie. Tym samym modląc się o jego interwencję, wyprowadził złośliwego demiurga w pole. A teraz był bezpieczny i miał sporo czasu na przemyślenie kolejnych działań. Oczywiście wizja sadystycznego narratora z jednej strony przerażała Vadima, a z drugiej eskalowała ekscytację na nieznane mu dotąd poziomy. Jednak nie mając już wielkiego wyboru, nie mógł sobie zaprzątać głowy takimi rozterkami. Jeśłi byli tylko pionkami na szachownicy, to musieli iść tylko przed siebie. Zbije każdą figurę, którą będzie trzeba, byleby dojść do ostatniego pola. Jeśli reguły gry są czyste, to powinna tam czekać nagroda.

Gdzieś w Northside (?), data niezbyt sprecyzowana, pokój przesłuchań


[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=F8I8hr3AxJM[/MEDIA]


Smirnov widząc nudną, szklaną i obracającą się sferę, nawet lekko się sfrustrował. Miał dość bezdusznych maszyn, a te policyjne dupki podstawiły mu jakąś podróbkę człowieka. A właściwie na pewno to był narrator, który to nawidoczniej obawiał się zdolności perswazji Rosjanina. Tak, kolejny punkt na drodze do pozostania zajebistym, 2:0 panie deus ex machina. Vadim zamknął oczy i wspiął się na wyżyny wytłumienia emocji. Zachowując pokerową twarz, był gotów na przesłuchanie i nie zamierzał przy tym ułatwiać zadanie algorytmom próbującym oceniać jego prawdomówność.

Kod:
Jesteś oskarżony o przynależność do organizacji terrorystycznej, 
kradzieży mienia korporacyjnego oraz masowego zabójstwa;
czy rozumiesz treść stawianych Ci zarzutów
- Rozumiem, ale nie czuję się winny.

Czy SI mogła jednoznacznie intepretować taką odpowiedź? Oczywiście, że nie. Czy ktoś kto "nie czuje się winny", nie czuje się mimo winy, czy dlatego, że faktycznie jest niewinny?

Kod:
od kiedy przynależysz do Czarnego Szwadronu?
- Nie mam pojęcia, nigdy się nie niego nie zapisywałem, ta nazwa jest mi obca.

No ale mógł przecież należeć nieświadomie, zapisy nie były wcale potrzebne, a nazwa mogła być różna. Niech się głowią, a co mu tam.

Kod:
kto zlecił Ci dokonanie zamachu na transport lotniczy
Orbital Air 2 listopada 2021 w Northside?
- Nigdy nie miałem takiego zlecenia. Wiem kto za niego odpowiada. Tyle, że nie żyje. Przywódca Los Patatos, niejaki Razor. To on strącił aerodynę. Przybyliśmy do niego tamtego dnia w ramach pertraktacji pokojowych dla naszego klienta. W pewnym momencie strzelił do aerodyny, pewnie myśląc że to nalot policji. Szybko zaczęliśmy uciekać.

Trup zawsze był trochę nieczystą zagrywką. Był pasywnym zasobem wymagającym grzebania w bebechach by coś z niego wyciągnąć.
"Oh zebrało ci się na sarkazm, Vadimie"

Kod:
gdzie znajduje się obecnie przenośny bank danych skradziony z tego transportu?
- I tu trochę lipa, bo obecnie się gdzieś zgubił. Mówię, obecnie. To przez to gówno tu jesteśmy, taka prawda, nie mam zamiaru kłamać. Nie ukradliśmy go, ale byliśmy w jego posiadaniu. Nie wiem kto nam go podrzucił do mojego UAZ-a, ale tym sposobem pchnął nam na głowy lawinę. Gdy chcieliśmy go oddać, zaatakował nas borg i gonił nas dobre trzy dni, mordując postronne ofiary. Po jednej z takiej akcji na pływalni w Dolnej Marinie, ledwo uszliśmy z życiem, ale neseser przepadł. I w sumie dobrze.

Najlepsze są koktajle z kłamstwa i domieszką prawdy. Dobrze zmieszane czynią całość super kłamstwem.
Ale Vadim z każdym pytaniem czuł się niepewnie. Skurwiele śledzili ich od samego początku! A może...

Kod:
w jakich okolicznościach dokonałeś zabójstwa czterech 
powiązanych z irlandzką mafią pracowników warsztatu 
samochodowego w Marinie?
-Gdy uciekaliśmy przed borgiem, połączyłem się z jednym z moich kontaktów w poszukiwaniu kryjówki. Chcieliśmy ukryć samochód w innym miejscu niż nasze. Skorzystaliśmy pod pretekstem naprawy z warsztatu niejakiego Crocketta. Niestety, obawy się ziściły. Ktoś tam wparował do niego i zniszczył samochód wraz z ekipą.

Dobrze tak Uberowi. Chujek zostawił ich w potrzebie. Jednak opowieści tatka o nim były z leksza przekoloryzowane.

Kod:
czy zabójstwo byłego sierżanta Malcolma Johnsona
było zamierzonym aktem zbrodni z Twojej strony
czy też wypadkiem?
- "Podchwytliwe pytanie"? Cho za nahk?! Skąd wy ładujecie te algorytmy, z 4chana?! Ech. Zabili go jacyś zbrojni w czarnych kombinezonach. A potem borg zabił zbrojnych. Serio, myślicie że byłbym w stanie tego dokonać samemu? Ja ledwo uszedłem z życiem! Poza tym Pływak był naszą ostatnią deską ratunku. Chcieliśmy oddać neseser i zmyć nasze ślady z niego. Ale typ się uparł by go spróbować otworzyć, tyle że niezbyt mu wyszło chyba. Uciekając zwinęliśmy pierwszy lepszy van. Do tego się przyznaję, ale to była wyższa konieczność, ratowaliśmy swoje życia z masakry. Vana planowałem zwrócić...

Ciekawe, że nie wiedzieli o Nikicie. Czyżby tam był jedyny punkt, który odciął ich od inwigilacji? To nasuwało Vadimowi pewne skojarzenia...

Kod:
jakie relacje łączą Cię z osobami
Veroniki McKenna (nick Overdrive) oraz Makumby Hwata (nick Fatherboard)?
- Chwilowe i biznesowe. Wskazali nam adres pływalni. Nie wiem gdzie teraz przebywają, ale wątpię by byli głęboko zamieszani w tę sprawę.

Jeśli ktoś z nich przeżył, mógł mieć neseser. Pyrrusowe zwycięstwo, ale nadal.

Kod:
jakie relacje łączą Cię z osobą niezidentyfikowanego borga, 
który zniszczył policyjny pościg umożliwiając Ci ucieczkę z
fabryki wibratorów? 
Czy kooperujesz z tym borgiem? 
Jaką rolę odgrywa on w strukturach Czarnego Szwadronu?
- Ostatnio chyba zmieniłem nasze relacje na Facebooku na "to skomplikowane". Ok, chcesz prawdy? Nienawidze skurwiela. Goni nas z byle kurwa powodu, zabija naszych wrogów i przyjaciół, chuj czy mamy neseser czy nie, on po prostu się kurwa na nas uwziął! Ewidnetnie pozbywa się świadków. A my po prostu jesteśmy miłującymi pokój negocjatorami, którzy chcieli oddać podrzuconą perfidnie, nieswoją własność i ujść przy tym z życiem. Teraz rozumiecie czemu to wszystko to wielkie nieporozumienie?

Fikser dał popuścić emocjom. W sumie chciał w końcu to powiedzieć, wylać swój wkurw i agresję. Przy okazji taki moment jest zwykle odnotowywany przy raportach z przesłuchania, na czym mu zależało. Jak to mawiają Amerykanie: win-win.

Kod:
w materiałach zgromadzonych w efekcie monitoringu
połączeń telefonicznych oraz wiadomości wysyłąnych przez
komunikatory sieciowe znajduje się szereg odniesień do 
„kefiru”; czy to nazwa kodowa dla przenośnego banku danych,
 który skradłeś z transportu lotniczego Orbital Air?
-Nie. To osobne zlecenie. Po nieudanych petraktacjach zaczęło nam burczeć w brzuchach, a kasa pusta. Przefakturowaliśmy dostawę australijskiego kefiru od niejakiego Kena, którego powinniście w sumie za to przesłuchać, dla chińskich restauracji.

Cóż, mieli więc podsłuchy na całego. Spoko, to było do przewidzenia. Może i przy okazji uratuje Kena przed providentem. Więzienie za nielegalny import spożywczy i tak lepsze od połamanych nóg i wyciętej nerki.

Kod:
jakie wynagrodzenie zaproponowano ci za przekazanie
 banku danych zleceniodawcy zamachu?
- Nie zamierzaliśmy sprzedać nesesera, tylko go oddać i nie zostać zabitymi przez borga.

Ta tendencyjna SI zaczęła go nudzić i powoli zdawał sobie sprawę, dokąd rozmowa najpewniej zmierza. Oni już wydali wyrok, teraz dokoptowują tylko winnych. Tyle, że będzie to wyglądało kuriozalnie. Czwórka no-name'ów odpowiedzialna za serię masakr i katastrof, z kradzieżą korporacyjną w tle. Nie o takiej sławie marzył Vadim, ale lepsza taka niż dotychczasowa.

Kod:
w pojeździe, którym usiłowaliście zbiec przed FBI
znaleziono Dailunga Magnum z charakterystycznym
grawerunkiem. Broń z niemal identycznym oznakowaniem
została wykorzystana dwadzieścia godzin wcześniej do
zamordowania agenta specjalnego FBI w Night City.
Co wiesz na temat tego morderstwa? Czy jesteś z nim w 
jakikolwiek sposób powiązany? Istnieje podejrzenie, że broń
oznakowana w ten pozornie przypadkowy sposób należy do
międzynarodowej organizacji płatnych zabójców, a oni sami
identyfikują się poprzez znaki penisów 
wygrawerowanych na rękojeściach Dailungów.
Co wiesz na temat tej organizacji?
- Grawerunek pt. "Dwie Wieże Triumfu Czadyzmu Nad Simpizmem" aka "Dailung jest tak chujowy, że muszą być dwa", to zastrzeżony znak towarowy naszego autorstwa. Dorabiamy grawerując broń, nie pytamy co się z nią dzieje dalej. Także nie wiem o czym to mnie mówisz, SZTUCZNA inteligencjo.

W sumie ciekawe, czy Silverhand gdyby żył, to byłby chętny odkupić licencję na ten znak, który lada moment stanie się warty wiecej niż ten cały neseser.

Kod:
czy to Twój pies? Czy to standardowe zwierzę czy też
ulepszone genetycznie i cybernetycznie? Gdzie znajduje się w
tej chwili?
W jaki sposób jest powiązany z eksterminacją latynoskiego
gangu Los Patatos? Czy możliwe, aby ten pies był w
rzeczywistości borgiem używanym do wojnach gangów do
infiltracji i niszczenia siły żywej przeciwnika?
- Tak, to mój zasób i szansa ludzkości. Zdradzę wam prawdę. Pracuję na rzecz rosyjskich naukowców pracującymi nad lekiem na raka, a to nie jest pies, tylko eksperyment genetyczny. W jego krwi jest właśnie owy lek na raka, ale przypadkiem jeden z naukowców zamiast innego psa, użył tego właśnie gdy łączył geny nosorożca, piranii i rosyjskiego niedźwiedzia. W efekcie mój pies odda swoją cenną krew tylko w walce z godnym przeciwnikiem. Jeśli zostanie schwytany, jest nauczony odgryźć sobie tętnicę szyjną. Tylko ja mogę go uspokoić. Jeśli chcecie leku na raka, znajdźcie go i odeślijcie do mnie.

Rosyjskie serce mimowolnie zabiło mocniej. Tego choćby był mistrzem zen, nie udałoby mu się wytłumić. Jego miłość była niczym wulkan przyczepiony do spłonki. Wystarczyła iskra i erupcja pochłaniała jego ciało. Przez umysł przeszły mu wszystkie te wspaniałe chwile spędzone ze swoim ukochanym Wieprzem. Jak aportował niewybuchy nad Ługą. Jak odgryzł jaja Saszy, który ukradł Vadimowi zegarek po dziadku. Jak pewnego razu polowali na bażanty i Wieprz w zębach przytachał ledwo żywego sępa. Jaki piękny był wtedy w hotelu na spotkaniu z dostawcami broni, o których SI też nie wspomniała. Ocknał się szybko z tego miłosnego transu. I wtedy czarna maź opanowała serce Vadima. Przypomniał sobie to wszystko - czyja to była "zasługa". Kto tak naprawdę mógł za tym wszystkim stać. Trudno powiedzieć, czy ten chwilowy napływ emocji, czy okrutne wyrachowanie, czy może faktyczne podejrzenia kazały Vadimowi podjąć ten desperacki krok. A może po prostu chodziło o ostatnie wydarzenia?

-Jak widzisz droga SI, jestem tu pechowym przypadkiem. Ale twoje pytania, były zarazem dla mnie odpowiedziami. Wiedzieliście o wiele za dużo. I być może jest ktoś, kto może Wam odpowiedzieć na nurtujące pytania, bo mam mocne podejrzenia co do jednej osoby. Ta osoba to...

Abraham Dickens.



Jeśłi SI zgodzi się na uzupełnienie zeznań, Vadim opowie dokładnie o wszystkich wątpliwościach dot. Dicka - jego kontakcie z borgiem w vanie, o tym że borgiem może być Roger Sutherland i Abraham to odkrył, o tym że Dick był widziany gdy łamał ręce jakimś ludziom i został wtedy nagrany, o jego częstych wyjściach i o tym jak pewnego razu przyszedł cały we krwi, o tym że podczas masakry w pływalni prawie złamał Vadimowi rękę, a potem gdy uciekali vanem, doprowadził do wypadku. Vadim powie także o nastawieniu Abrahama, który nie chciał oddać nesesera nikomu, tylko go gdzieś porzucić.

 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 05-04-2021 o 17:50.
Rebirth jest offline  
Stary 05-04-2021, 17:34   #558
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
[media]http://www.youtube.com/watch?v=5xtRpAvHcIU&ab_channel=AdventuresInSound[/media]
Ciche buczenie systemów powietrza miało swój demoniczny posmak, kiedy ta holo-wiedźma powiedziała, że temperatura może spaść do warunków arktycznych. Sid rozglądał się wokoło półprzytomnym wzrokiem. Co prawda dano mu zaciągnąć się Max Dockiem MK 1 i jego siły fizyczne nieco wróciły, ale nadal było mu słabo. Cała droga do Siedzib Policyjnych wydawała się dziwna, wręcz nierealna, Mayowi nie do końca chciało się wierzyć, że został uznany za terrorystę. Nawet jeśli tu zginą, to ulica nie pozna ich legend, zostaną wymazani jak manifest opozycji w jakimś oligarchicznym państwie trzeciego świata. Rozejrzał się po sali przesłuchań i ziewnął- nie ze swojej winy. Próbował się szarpać, jednak więzy krzesła przypominały pułapkę na myszy, nie mógł nic zrobić więc długi czas milczał. Jednak Grace nie była człowiekiem, a wirtualnym konstruktem. Może to i lepiej, bo formie białkowej napluł by w twarz ryzykując impulsy ostrej elektryczności. May spojrzał na czerwone diody kilku kamer spektralnych i skrzywił twarz w wyrazie ciężkiego grymasu.

-Cześć mała, Twoja mama wie, że tu pracujesz?- Impuls, początkowo lekki, ale przebiegający jak stado noży wzdłuż kręgosłupa.- Chyba wcześniej robiłaś w Lizzie’s nie?

Holo milczało i spytało po raz drugi, choć Sidowi zdawało się, że słyszy je po raz pierwszy.

-Ponowię pytanie. Jesteś oskarżony o przynależność do organizacji terrorystycznej, kradzieży mienia korporacyjnego oraz masowego zabójstwa; czy rozumiesz treść stawianych Ci zarzutów?

-Mam jakiś wybór?

Milczenie i światła lamp kierunkowych łudząco podobne, do stroboskopów w “Świecie Harlequina’” po Derwiszu.

-Dobra, mała Ty z tych bardziej drętwych w piątkowy wieczór. Rozumiem. Czy jestem terrorystą? Chyba już to stwierdziliście. W mojej sytuacji nie mam wiele do powiedzenia.

-Czy odpowiedź jest twierdząca?

-Hmm… tak niech Ci będzie malutka.

Mroźne powietrze w oczekiwaniu na impuls elektryczny, żołądek Maya zwijający się w instynktownym strachu przed bólem, jak u rannego zwierzęcia czekającego na dobijający nóż myśliwski.

-Drugie pytanie. Od kiedy przynależysz do Czarnego Szwadronu?

-Nie mam pojęcia. Może według stawianych mi zarzutów jestem terrorystą, ale nie należę do żadnego Czarnego Szwadronu. Być może moje występki z ostatnich dni podchodzą pod klauzulę o zwalczaniu terroryzmu, ale nie znam gości.

Mężczyźnie wydawało się, że nagle w pomieszczeniu zrobiło się monentalnie, zdecydowanie chłodniej, ale jak sam uznał ostatnie godziny był w stresie skutkującym dość drastycznym załamaniem nerwowym. To punkt dla was federalne świnie.

- Kto zlecił Ci dokonanie zamachu na transport lotniczy Orbital Air 2 listopada 2021 w Northside?- kontynuowała Grace.

-Nikt. Zrobił to wielki, cybernetyczny skurwiel. Zdjął Avkę Orbital Air jednym potężnym strzałem z ręcznego działka. Myślę, że moi kumple powiedzieli to samo.

-Dob..rze.- na chwilę Grace, jakby zamarła w swoich tysiącach obliczeń na sekundę.

-Jak najbardziej mała.

- Gdzie znajduje się obecnie przenośny bank danych skradziony z tego transportu?


-Nie wiem o czym mówisz.- chwila sarkazmu, pot na klejących się i tak już skroniach.

- W jakich okolicznościach dokonałeś zabójstwa czterech powiązanych z irlandzką mafią pracowników warsztatu samochodowego w Marinie?

-To był ciężki okres, wiesz nie zrobiłem tego. Moja pamięc szwankuję, myślę, że jestem niepoczytalny.- i rażące odbicie piłeczki.

-W Pańskich warunkach klauzula o niepoczytalności, nie jest dopuszczona. Obecne testy psycho-monitorujące w czasie rzeczywistym wskazują na pełną sprawność psychologiczną.

-Cudownie, kurwa.

-Kolejne pytanie: czy zabójstwo byłego sierżanta Malcolma Johnsona było zamierzonym aktem zbrodni z Twojej strony czy też wypadkiem?

-Oj dochodzimy do wspólnych żartów. Mam u Ciebie szanse?- milczenie.- Bo mam świetny kawał. Zrobiły to zapewne te Czarne Szwadrony. Wiesz, dranie w nieoznakowanych pancerzach. Wielkie bum, dużo wystrzałów. Potem Pływak, tak go nazywali dostał i jak sądzę zmarł. Sprawdźcie robotę techników. Większość strzałów leciała prosto od tych Czarnych. Byliśmy przyciśnięci.- Sid czuł niechęć, do siebie, że zrobił się tak wylewny, ale odchylił głowę i pokazał strzępek ucha.- Prawie dostałem od nich kulę w łeb. Potem nastąpił kolejny wybuch i jeden z Waszych Czarnych odstrzelił mi ucho, bo chybił. Potem pojawił się borg, ten sam co zniszczył avkę Orbital Air. Ot tyle.

-Dobrze. Kolejne pytanie. Jakie relacje łączą Cię z osobami Veroniki McKenna (nick Overdrive) oraz Makumby Hwata (nick Fatherboard)?

-Nazwał bym ich zdystansowaną, odległą sympatią? To jeszcze żyją? Nie macie ich zwłok?- milczenie potem konstrukt odezwał się jak po chwili na papierosa.

-Jakie relacje łączą Cię z osobą niezidentyfikowanego borga, który zniszczył policyjny pościg umożliwiając Ci ucieczkę z fabryki wibratorów? Czy kooperujesz z tym borgiem? Jaką rolę odgrywa on w strukturach Czarnego Szwadronu?

"Proszę robię się konfiturą" pomyślał i zaśmiał się ochryple do siebie Sidney.

- Jak mówiłem, myślę, że to niezależny gracz. Gonił Nas i rozjebał Czarnych. Niszczył wszystko co na swojej drodzę, łącznie z siłami policji. Nie łączą Nas… mnie z nim żadne powiązania, oprócz tego, że z jakiegoś powodu chce nas zabić. Coś jak “Terminator Dwa”. Lubisz ten film mała?

-Pominę Pańskie słowa i zadam kolejne pytanie.- głos Grace zrobił się znów martwy i nad wyraz profesjonalny.- W materiałach zgromadzonych w efekcie monitoringu połączeń telefonicznych oraz wiadomości wysyłanych przez komunikatory sieciowe znajduje się szereg odniesień do „kefiru”; czy to nazwa kodowa dla przenośnego banku danych, który skradłeś z transportu lotniczego Orbital Air?

-Kefir, to kefir. Wysokobiałkowe pożywienie. Zgarnęliśmy kontrabandę zupełnym przypadkiem i nie ma nic wspólnego z resztą wydarzeń. Może zrobicie mnie przemytnikiem? To lepiej brzmi niż terrorysta, nie?- Sidney nie wytrzymał i się zaśmiał, jednak jak sam zauważył jego śmiech brzmiał jak głośnik dziecięcej zabawki, któremu wysiadała bateria.

- Jakie wynagrodzenie zaproponowano ci za przekazanie banku danych zleceniodawcy zamachu?

-Żadne. Bo nie wiem o czym mówisz. Wiem, że ten cyborg i wasze Czarne Szwadrony są w błędzie podobnie jak wy. Chcą Nas wykończyć i chyba im się to udaje.

-Doobrze.- kolejny błysk hologramu świadczący o analizie i przesyłaniu danych, krótkie mignięcie kamer spektralnych.- W pojeździe, którym usiłowaliście zbiec przed FBI znaleziono Dailunga Magnum z charakterystycznym grawerunkiem. Broń z niemal identycznym oznakowaniem została wykorzystana dwadzieścia godzin wcześniej do zamordowania agenta specjalnego FBI w Night City. Co wiesz na temat tego morderstwa? Czy jesteś z nim w jakikolwiek sposób powiązany? Istnieje podejrzenie, że broń oznakowana w ten pozornie przypadkowy sposób należy do międzynarodowej organizacji płatnych zabójców, a oni sami identyfikują się poprzez znaki penisów wygrawerowanych na rękojeściach Dailungów. Co wiesz na temat tej organizacji?

Sidney May nie wytrzymał i zaczął się rechotać. Jak szalony. Ruszał uwięzionymi rękami i nogami jak mały króliczek i gdyby mógł złapał, by się za głowę. Chyba to stracił. Zrobiło mu się zimno i chciał zapalić.

-Dobra Mordko tu mnie macie. Bardzo, kurwa zabawne. Dailung z grawerunkiem przyrodzenia? Wydaje mi się, że znaleźliśmy takie w niebieskim vanie, ale nie mam pojęcia jak tam się znalazło. Wyobraź sobie, że od trzech dni siedzisz w takim bagnie, że paranoja po spidzie to łagodna jazda. Nie wiem nawet jak tu się znalazłem, mówiąc pół-prawdą. To wszystko. Dajcie mi papierosa i zamknijcie w izolatce. No i zrewidujcie sobie wszystkie dane.

May skończył, czując się skrajnie wyczerpany. Czuł jakby oddał skrawek swojej duszy i zrobił coś bardzo złego. Niemniej pośpiesznie zebrał się w sobie. Wiedział, że o takie objawy chodzi FBI. Chcieli go złamać… i może już to zrobili. Hologram Grace zniknął a on patrzył przed siebie, co rusz zerkając na kamery i nie przenikliwą jak mroczne jezioro taflę szkła przed nim, gdzie zapewne agenci federalni pili kawę bez glutenu zajadając ją sojowymi pączkami z dodatkiem migdałów.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 06-04-2021 o 08:37.
Pinn jest offline  
Stary 05-04-2021, 19:57   #559
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Gmach Policji Wodnej w Marinie, 5 listopada 2021, 16:02

Abraham siedział cicho, nie chciało mu się odzywać, a właściwie wstyd mu było otwierać jadaczkę z uwagi na brak zębów i niewyraźną mowę. Paradoksalnie owa niedogodność doskwierała mu bardziej niż groźba utraty osobistej cybernetyki, lub nawet uwięzienie na długie lata. Zdawał się zupełnie nieobecny i odrętwiały kiedy przemieszczali się AVką.

Z niemałą ulgą powitał syntetyczną jaźń zamiast oficera wywiadu. Siedział już spokojny i rozluźniony.

- Jesteś oskarżony o przynależność do organizacji terrorystycznej, kradzieży mienia korporacyjnego oraz masowego zabójstwa; czy rozumiesz treść stawianych Ci zarzutów?

- Rosumiem tresc stawianych mi zasutów. - postanowił zacząć oszczędnie i treściwie.

-Od kiedy przynależysz do Czarnego Szwadronu?

- Nie mogę potwierdzic pzynaleznosci do ołganizacji, o której słysze po raz pierwszy. Z racji błaku swiadomości o istnieniu podobnej ołganizacji wykluczam swoją pzynależność do niej. Mógłbym być co najwyzej nieświadomym nazędziem powyzszej.

-Kto zlecił Ci dokonanie zamachu na transport lotniczy Orbital Air 2 listopada 2021 w Northside?

- Nigdy nie pzekazano mi podobnej informacji wprost. Dopuszczam uwikłanie podpłogowe, ale szczerze w to wątpię z uwagi na niewystarczające doświadczenie i posiadane środki. Ów ostatni czynnik eliminuje mnie we własnym mniemaniu jako egzekutora podobnego zadania. Co więcej i pragnę to zaznaczyć nie uzywałem błoni palnej przez okres ostatnich dni mierząc do zywych, czy ruchomych celów. Nie uzywałem równiez destabilizujących elektronikę uządzeń cybernetycznych. Przynajmniej świadomie.

- Gdzie znajduje się obecnie przenośny bank danych skradziony z tego transportu?

- Nie jestem pewny o jaki pzedmiot chodzi i czy słowo skradziony jest właściwe. Intuicja kaze mi pzypuszczać, że pytanie dotyczy przenośnego komputeła z łączem bezpośrednim zamkniętego w srebrnej skrzynce. Obiekt utraciłem z widoku w budynku starego basenu w Dolnej Marinie podczas starcia niezidentyfikowanego oddziału paramilitarnego i cybernetycznego wojownika.

-W jakich okolicznościach dokonałeś zabójstwa czterech powiązanych z irlandzką mafią pracowników warsztatu samochodowego w Marinie?

- Nie nazwałbym tego zabójstwem, a uwikłaniem płowadzącym do śmierci. Znajomy oddał tym ludziom do naprawy auto, do którego podzucono nam wcześniej, to znaczy zaraz po kraksie AVek, nieszczęsny srebrny neseser. Ludzi tych nie poznałem osobiście i nic mnie z nimi nie łączyło. O ich dekapitacji dowiedziałem się z serwisów informacyjnych.

- Czy zabójstwo byłego sierżanta Malcolma Johnsona było zamierzonym aktem zbrodni z Twojej strony czy też wypadkiem?

- Piełwszy raz słyszę to miano, jeśli mam odpowiedzieć precyzyjnie proszę o przybliżenie sylwetki denata i okoliczności jego śmierci. Choć szczerze wątpię bym miał w owym dziele swój udział z uwagi na przyświecającą mi ideę ratowania życia miast jego skracania i to co deklalowałem wcześniej o nie uzywaniu broni palnej, matełiałów wybuchowych i nazędzi ręcznych przeciwko osobom zywym.

- Jakie relacje łączą Cię z osobami Veroniki McKenna (nick Overdrive) oraz Makumby Hwata (nick Fatherboard)?

- Tych dwoje współdziałało z moimi pałtnerami zawodowymi w celu ustalenia jakie dane zawierał srebrny neseser i komu powinniśmy oddać znalezisko. - tu na chwilę się zawahał, wreszcie dodał - Chciałem mieć z nią dzieci.

- Jakie relacje łączą Cię z osobą niezidentyfikowanego borga, który zniszczył policyjny pościg umożliwiając Ci ucieczkę z fabryki wibratorów? Czy kooperujesz z tym borgiem? Jaką rolę odgrywa on w strukturach Czarnego Szwadronu?

- Nie wiem ani czym, lub kim jest cybełnetyczny android bojowy. Kilka razy nastawał na zycie moich partnerów zawodowych, jednego dotkliwie ranił. Nie znam jego motywów, ani motywów jego twórcy, czy programisty. Z danych jakie posiadam wynika jasno, że dązył do bezprawnego pzejęcia srebrnego komputera, a w pierwszej fazie posiadał powłokę imitującą pana Rogera z zarządu OA. To pzypuszczalnie on z nieznanych mi powodów ukrył na pokładzie samochodu należącego do Vadima Smirnova, który to porwał celem krótkiej ucieczki, interesujący was przenośny dysk w srebrnej powłoce.

- W materiałach zgromadzonych w efekcie monitoringu połączeń telefonicznych oraz wiadomości wysyłąnych przez omunikatory sieciowe znajduje się szereg odniesień do „kefiru”; czy to nazwa kodowa dla przenośnego banku danych, który skradłeś z transportu lotniczego Orbital Air?

- Kefir, to zsiadłe mleko, w tym pzypadku wyjątkowo ekskluzywny towar z Australii. Prawdziwy pzedmiot mojego zainteresowania. Przemysł spozywczy. Ułozyłem nawet rymowankę promocyjną, która poszła w sieć, można sprawdzić. Zajmowałem się dystrybucją tego cuda i prawie się udało, ale wasz posrany wielki świat uwikłał mnie w gonitwy uliczne i skradzione korporacyjne komputery. Podsumowując, nie ma nic wspólnego z interesującymi was wydazeniami.

- Jakie wynagrodzenie zaproponowano ci za przekazanie banku danych zleceniodawcy zamachu?

- Nie było zadnych propozycji negocjacji, dlatego nie wiedzieliśmy komu naprawdę powinno się oddać kuriozum. Gdyby agenci działali szybciej mniej ludzi mogłoby ucierpieć. - coś sobie przypomniał - Na jedno z ukrytych kont, które stwozyłem kiedy straciłem własny mikrotelefon dostałem informację, ale nie znałem nadawcy. Obiecywał darować zycie tylko mojej osobie, jeśli przekazę pzenośny dysk. Zignorowałem wiadomość z uwagi na groźbę śmierci dla moich współpracowników i nieznajomość osoby składającej propozycję. Spzęt, na który dostałem powiadomienie zniszczyłem, ale mogę wskazać konto, na które została nadana. Wystarczy, że dostanę mozliwość podłączenia do sieci.

- W pojeździe, którym usiłowaliście zbiec przed FBI znaleziono Dailunga Magnum z charakterystycznym grawerunkiem. Broń z niemal identycznym oznakowaniem została wykorzystana dwadzieścia godzin wcześniej do zamordowania agenta specjalnego FBI w Night City. Co wiesz na temat tego morderstwa? Czy jesteś z nim w jakikolwiek sposób powiązany? Istnieje podejrzenie, że broń oznakowana w ten pozornie przypadkowy sposób należy do międzynarodowej organizacji płatnych zabójców, a oni sami identyfikują się poprzez znaki penisów wygrawerowanych na rękojeściach Dailungów. Co wiesz na temat tej organizacji?

- To jakiś nieprawdopodobny pzypadek. Owszem mieliśmy z tą bronią styczność, bo to jakiś gówniany shit, który próbują wcisnąć każdemu na ulicy. Próbowano nam ją sprzedać, może właśnie dlatego, że to trefny towar. Wydaje się raczej mało prawdopodobne, zeby uzywać tak niskiej jakości pistoletu przez powazne organizacje pzestępcze. Penis to popularny motyw tak na szkolnej ławie, na drzwiczkach szatni, wysprejowane na murach. Świadczy o luzie i możliwości wyjebania innych. Polecam zatrudnienie dobrego profilera. Przy okazji pzypominam po raz kolejny o tym, ze nie uzywam broni palnej i ładunków wybuchowych jako bezpośredniego środka pzymusu, czy nacisku, naturalnie jeśli nie jest zagrozone moje zdrowie.


Na kolejne pytanie uśmiechnął się już zapomniawszy o przykrej stracie.
- Czy kiedykolwiek dokonywałeś nielicencjonowanego pobrania organów wewnętrznych w celu ich sprzedaży na czarnym rynku? W jakich okolicznościach do tego doszło? Gdzie zostały one upłynnione i za jaką kwotę?

- Tak. Pociąłem na części jakiegoś martwego bandytę. Stało się to w Northside w mieszkaniu, które mogę wskazać. Zostałem zastraszony i niejako pzymuszony. Zgodziłem się pociąć jednego bandytę dla innych tylko dlatego, żeby uniknąć eskalacji konfliktu i konfrontacji bezpośredniej. Gdybym po raz drugi został postawiony w tej sytuacji postąpiłbym tak samo. Nie miałem ochrony policji, agentów, ani innych słuzb. Pacjent był martwy, a bandyci któzy mnie do tego namawiali mieli przewagę liczebną i siły ognia.

Było mu kompletnie obojętne czy odpowiedzi zadowalały SI, czy może agentów którzy za nią stali, był zadowolony, że odpowiedział zgodnie z sumieniem.

- Proszę tez zanotować kilka zdań ode mnie na koniec. Przez ostatnie dni nie używałem broni palnej i ładunków wybuchowych, ani środków pzymusu bezpośredniego przeciwko pzedstawicielom władz, czy bezstronnym obywatelom. Jestem lekarzem i jeśli mam odbyć wyrok by zadośćuczynić społeczeństwu ewentualnych przewin, pragnąłbym to uczynić w zgodzie z moimi umiejętnościami.
 
Nanatar jest offline  
Stary 07-04-2021, 15:14   #560
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Gmach Policji Wodnej w Marinie, 5 listopada 2021

Ponieważ w celach nie było żadnych zegarów, przesłuchiwani przez monotonną i irytująco powtarzalną SI więźniowie stracili w pewnym momencie całkowicie poczucie czasu. Grace ustawicznie krążyła wokół początkowo poruszonych wątków, jakby w ogóle nie biorąc pod uwagę argumentów przytaczanych przez podejrzanych i próbując przyłapać ich na odmiennych wersjach linii obrony. Pozbawieni jedzenia, wody i środków przeciwbólowych zatrzymani czuli się coraz gorzej i w utrzymaniu koncentracji nie pomagał im bynajmniej fakt, że temperatura w pomieszczeniach spadała coraz niżej.

A potem świetlista sfera Grace zgasła bez ostrzeżenia w każdym z pokoi śledczych. Przez długą chwilę – w opinii zatrzymanych mogącą trwać do dwóch godzin – w czterech ścianach cel nie działo się kompletnie nic, nikt nie reagował też na sporadycznie rzucane w pustkę pytania bądź żądania rzekomych terrorystów. Niejeden z zatrzymanej czwórki zaczynał odczuwać nieznośne zdenerwowanie, duszące w gardle bądź skręcające wnętrzności lodowatymi spazmami; wszyscy pamiętali bowiem ostrzeżenie SI, że okres ich uwięzienia mógł trwać do dwóch lat bez konieczności konfrontacji śledczych z prawnikami. Co więcej, gdyby ktoś w FBI wpadł na diaboliczny pomysł podpięcia więźniów na okres tych dwudziestu czterech miesięcy do specjalnie skonstruowanych braindanców stymulujących spowolnienie procesów myślowych, w teorii zatrzymani mogliby spędzić w uwięzieniu nawet dwadzieścia lat w wirtualu, nieświadomi tego, że poza ich kaskami upływa dopiero pierwszy rok internowania.

Słuszne zdenerwowanie i zalęknienie aresztantów sięgnęło w końcu poziomu tak wysokiego, że niektórzy z nich zaczęli balasować na pograniczu amoku. Chociaż nie mogli być tego absolutnie pewni, ktoś zapewne monitorował ich biorytmy poprzez podłączone do krzeseł okablowanie, ponieważ dokładnie w tym krytycznym momencie drzwi wszystkich czterech cel stanęły otworem, a umundurowani funkcjonariusze bez słowa weszli do środka odpinając więźniów od aparatury i prowadząc ich wciąż w kajdankach do innego, większego pomieszczenia.

To tam Dick, Żyła, Sid i Arthur ujrzeli się nawzajem po raz pierwszy od chwili lądowania na dachu komendantury. Usadzeni za szerokim stołem ze stylizowanego na drewno plastiku, znaleźli się naprzeciwko agenta specjalnego Cardoso oraz kilku innych mężczyzn i kobiet w eleganckich strojach biurowych.

- Proszę rozpocząć nagrywanie – rzucił w przestrzeń pomieszczenia wyraźnie niezadowolony Cardoso – Przesłuchanie drugiego stopnia w sprawie „Andromedy”. Obecni są agenci specjalni Andrew Cardoso, Louis Fuentes i Clare Mahonny oraz prokurator stanowy Wilma Kardashian. Obecni są podejrzani określeni w materiałach dowodowych jako Pies, Białas, Śruba i Cyngiel. Dostęp do ich pełnych personaliów jest dostępny dla osób o klasyfikacji Ultron. Zatrzymani zostali poddani procesowi naturalnej ekstrakcji danych, bez ubiegania się do środków sankcjonowanego przymusu. Żaden nie odmówił składania zeznań. Analiza ich treści nie uzasadnia dalszego podtrzymywania zarzutów o wspieranie i szerzenie terroryzmu. Tym samym zarzuty te zostają wycofane jako bezasadne. Pani Kardashian?

Wysoka szatynka w szytym na miarę i zapewne koszmarnie drogim kostiumie podziękowała federalnemu agentowi skinięciem głowy, po czym obrzuciła czwórkę zatrzymanych lodowatym, całkowicie wyzbytym empatii spojrzeniem.

- Według poczynionych uzgodnień służby federalne przekazują zatrzymanych służbom stanowym – oznajmiła nie przestając wwiercać się wzrokiem w aresztantów – Klasyfikacji ulegnie zakres i stopień stawianych im zarzutów. Przynależność do zorganizowanej grupy przestępczej. Posiadanie nielegalnej broni. Obrót narkotykami. Obrót nielicencjonowanymi narkotykami. Działalność w branży gastronomicznej bez ważnych atestów medycznych. Współudział w zabójstwach i niszczeniu mienia publicznego. Zakłócanie porządku publicznego. Nieobyczajne zachowanie. Pełna treść wstępnego aktu oskarżenia dostępna jest w formie cyfrowej dołączonej do kompilacji zapisu spotkania.

Prokurator odwróciła głowę w kierunku trójki wyraźnie niezadowolonych federalnych, posłała im cień współczującego uśmiechu, który zniknął bez śladu, kiedy szatynka ponownie spojrzała na kwartet zatwardziałych ulicznych kryminalistów.

- Zmiana kwalifikacji zarzutów oznacza przywrócenie podejrzanym ich standardowych praw. Zatrzymani mają prawo do reprezentowania ich przez adwokata, mogą też ubiegać się o zwolnienie warunkowe pod rygorem wpłacenia kaucji w wysokości pięćdziesięciu tysięcy dolarów od osoby.

Po przeciwnej stronie stołu dało się usłyszeć czyjś zduszony jęk, ktoś inny wydał zaś przejmujący nieludzki wizg.

- W trybie obrad witrualnych sędzia Terence Hall uznał prawo zatrzymanych do zwolnienia warunkowego. Kaucja zbiorcza w wysokości dwustu tysięcy dolarów została wpłacona dziesięć minut temu. Sprzeciw prokuratury wnioskującej o bezwarunkowy areszt został oddalony. Adwokat reprezentujący podejrzanych przybył do miejsca ich pobytu pięć minut temu i oczekuje na ich przejęcie w rezultacie formalnej procedury, której dopełnimy w sądzie miejskim Night City. Prokuratura przypomina, że podejrzani nie mogą opuszczać ganic Night City oraz mają obowiązek codziennego meldowania się w wybranym przez siebie komisariacie policji, a także pozostawać do dyspozycji prokuratury na każde jej wezwanie. Czy podejrzani rozumieją swoje prawa i obowiązki?
 
Ketharian jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:06.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172