Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2021, 13:55   #195
Zaalaos
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Yusuf słuchał Krwi. Słuchał jej, aż nagle... zamilkła. Nie dosłownie naturalnie, wampirza krew zawsze roztaczała w okół siebie pewną siłę, aurę i wolę. I teraz Vitae wszystkich wampirów z jakiegoś powodu ogniskowało się w jednym punkcie. Jednym znajomym, szalonym, nieokiełznanym, nietuzinkowym punkcie. Gdy inny słuchali przemowy Sir Qwertego, Yusuf słuchał jego Krwi i podążył za nią. Nie zauważył nawet kiedy, ale stanął obok Spoona.

Krew Malkavian była inna. W jakiś niewyjaśniony sposób rezonowała sama z sobą. Oczywiście, Sędzia wiedział że przez Krew jednego członka jakiegoś Klanu można dotrzeć do innego. Oczywiście wiedział że większość wampirzych mocy jest dziedziczna, ale dla Malkavian było to coś ponad. A teraz słyszał jak Vitae wszystkich na sali, w tym jego własna rezonuje z tym co tańczyło w Krwi drugiego Herolda. Nie była to Hematurgia w klasycznym znaczeniu tego słowa, ale była piękna.

Gdy wampiry zaczęły klaskać Yusuf przepchnął się do podwyższenia i podążył wraz z resztą Heroldów za Scarlet. Stanął przed Anną i natychmiast zatracił się w jej oczach. W wrotach jej duszy... I kluczu do jego własnej.

***

Anna była piękna, niewinna i nieskalana. Sędzia czuł że Vitae wykrzywi ją, tak jak wykrzywiała wszystko inne, ale Mitra podjął decyzję, a Yusuf chciał ją zrealizować. Do tej pory pasywnie obserwował przebieg spotkania, ale poczuł że musi się wtrącić.

- Czy naprawdę każde spotkanie więcej niż dwóch Kainitów musi wiązać się z rozlewem krwi? Czy nie możemy porzucić głupich uprzedzeń naszych przodków na rzecz większego dobra? Ludzkość się rozwija. Rozwija w zastraszającym tempie. Możemy spędzić kolejne tysiąc lat wydzierając sobie ochłapy, kiedy oni staną się siłą nie do powstrzymania. Możemy albo patrzeć na to z boku, albo wziąć w tym czynny udział. - Yusuf zamilkł na moment, po czym obrócił się do kobiety która dopiero co ich opuściła - Lady Bowsley. Nie jest pani przedmiotem. Oczywiście możemy dojść do konsensusu bez pani udziału, ale będzie to tak jakby chłop próbował dobrać suknię dla dystyngowanej damy. Każdy... Klan ma swoje mocne i słabe strony. Mogę pani o nich opowiedzieć, nie zatajając żadnych informacji i wtedy podejmie pani decyzję sama, albo zawęzi wybór o klany które panią interesują. Albo możemy to zrobić za panią. Ale proszę pamiętać, jest to decyzja na całą wieczność, a Pani ma unikalną szansę zadecydowania o sobie na pierwszym jej kroku. Szansę której większość z nas nie miało.

Yusuf skończył swoją przemowę i spojrzał po pozostałych Heroldach. Heroldach których tak naprawdę tu nie było. W każdym razie nie fizycznie. Tak jak i jego.

~Musimy wypracować wspólne stanowisko. Wspólną metodę ataku. ~ przemówił w myślach, czując że pozostali Heroldzi go usłyszą.
 

Ostatnio edytowane przez Zaalaos : 27-03-2021 o 13:59.
Zaalaos jest offline