27-03-2021, 19:17
|
#47 |
| Słuchając Rose było mu bardzo przykro, że dzieci spotkał taki paskudny los. Zamknięte w pokoju bez wyjścia, czekające na powrót rodziców, którzy nigdy nie przekręcili klucza w zamku, zostawiając swe pociechy na powolną śmierć. Nawet nie chciał sobie wyobrażać, co wtedy czuły; to uczucie poniżej serca było zbyt dojmujące. Współczuł im i jednocześnie chciał położyć kres złu, które działo się w murach tego domostwa.
Z tego powodu musieli zejść do piwnicy. Jak się okazało z rozmowy z dziewczynką, dom zdawał się kontrolować całe otoczenie a sekretne przejście ujawni się przed nimi dopiero, gdy spojrzą, gdzie naniesione zostało w domku dla lalek. Orion nigdy wcześniej nie spotkał się z tego rodzaju magią, mogącą kontrolować budynek i to, co się w nim dzieje, ale wiedział, że chce zniszczyć to, co zalęgło się w piwnicy. A to coś musiało być całkiem mocne, skoro umiało robić takie rzeczy.
I wtedy Rose wyszła z propozycją wniknięcia w ich ciała. Z całym żalem jaki budziły w nim dzieciaki i w zrozumieniu ich motywacji, ten pomysł wydał mu się absurdalny. A co, jeśli przejmą kontrolę nad dajmy na to Cahnyrem albo Puckiem? Bo Orion nie zamierzał się na to zgadzać. Trzeba było znaleźć jakieś odpowiednie wyjście z sytuacji.
- Rozumiemy, że czujecie się samotni i że nie chcecie być tutaj utknięci, ale obiecujemy wam, że zejdziemy do piwnicy i pozbędziemy się tego potwora, a potem pochowamy wasze szczątki z należytym szacunkiem. Wtedy będziecie mogli odejść na wieczny spoczynek i na pewno spotkacie rodziców - powiedział przekonywująco, gdyż miał zamiar dotrzymać słowa. A napomknięcie o rodzicach - którzy na pewno też już nie żyli - i spotkaniu z nimi, powinno skłonić dzieci do zarzucenia pomysłu wnikania w ciała. Miał przynajmniej taką nadzieję. |
| |