Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2021, 17:30   #554
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
You must belive in Spring Mister Anderson...

[media]http://www.youtube.com/watch?v=9qzCcm9X80Q&ab_channel=boberALBUMS[/media]

Sid słyszał jak przez gęstą mleczną mgłę, uszkodzonego połowicznie zmysłu słuchu- najgorsze z mend- federalni czytają z pamięci mowę o braku praw, czy może też ich radykalnym zmniejszeniu. Próbował dojść do siebie patrząc w rozbitą szybę vana, ale ciągle dźwięczał mu mózg, Sidney niezgrabnie powracał do rzeczywistości. Nim zdołał wyjść z samochodu zrobił to za niego szturmowiec FBI i zgodnie z wszystkimi braindance’ami kryminalnymi położyli go na glebę, po raz kolejny w ciągu tego dnia ktoś znów go skuł. Tym razem metalowymi, ciasno wbijającymi się w nadgarstki kajdankami z polerowanej stali. Również mowa o prawach nie była tak nieskazitelnie szlachetna i pełna patriotycznej dumy.

May czuł, że jeśli tylko się ruszy, ciężki taktyczny but służbisty zmiażdży mu kark. Przez chwilę zastanowił się czy nie złamać postanowienia i zapalić papierosa, jednak po chwili mężczyzna zrezygnował. Nie będzie prosił fedsów jak zagubiona owieczka prosząca Pana o zbawienie o szluga. Kątem oka spojrzał na rozsypane- nie wiadomo skąd- dropsy. Niebieskie tabletki leżały blisko jego głowy, topiąc się w wilgoci rynsztoka. Westchnął. Jeszcze wezmą ich pod nową ustawę narkotykową wybranego niedawno na drugą kadencję Prezydenta Donaldsona. Uliczny ronin spojrzał tępo, czując się tak brudnym i zmęczonym jak tylko się dało. Musieli wyglądać na bandę wsiurów. Vadim z złamanym lub wykręconym ramieniem, Słodki Abe bez przednich zębów i Arthur uzbrojony w nowy zgryz.

-A więc wyglądamy na zagrożenie narodowe?- zaśmiał się Sid i zaczął się histerycznie dławić, jak szaleniec; ostatnio lepiej mu to wychodziło.- Banda biednych skurwieli z Northside stała się terrorystami! To kurwa piękne, pardon brzydkie słowa. Jesteś śledczym Car… Carlson i jeśli chcesz ładnie wszystko opisać w raportach słuchaj mojego Kamrata… Nie mamy pojęcia co się dzieję, Ty masz tylko iluzję pewności.- kontynuował poobijany mężczyzna patrząc z ziemi na niebieskie dropsy to na ubranego w garnitur agenta.- Słał się trup nie kłamię, ale jeśli życie Ci miłe zrewiduj wszystkie okoliczności i wiedz, że coś się dzieję.

May nie miał już siły walczyć. Z wszystkim, z całym syfem ostatnich trzech dni. Jeśli ich aresztują będą mieli przejebane. Kriokomora? Farmakoterapia? Czy może zgodnie z powszechnymi plotkami, praca niewolnicza w rafineriach helu-3 na Księżycu? Jebać to. Sidney splunął zaschniętą zmieszaną z śliną krwią na ulicę pełen chęci, by pokazać środkowy palec federalnym… a nawet całemu światu, jak wielki i szeroki.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 29-03-2021 o 17:35.
Pinn jest offline