Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-03-2021, 11:58   #171
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Jeden cios tylko tyle miało wystarczyć by skończyć z potworem. Agatha, Strumień i reszta oglądali jak Arvid zamachuje się na otwartą przestrzeń miedzy płonąca korą. Jeden cios i serce wybuchło jak napowietrzony kozi pęcherz. Dziwna ciecz jaka z niego trysnęła zajęła się szybko ogniem i wnętrze drzewca stanęła w ogniu. Podmuch gorąca zmusił Arvida do wycofania się chwile po tym ostatnia kula ognia rzucona przez jego towarzysza trafiła stwora. Wielka kolumna ognia uformowała się nad stworem. Ten przewrócił się chwile jeszcze słychać było przytłumiony ludzki krzyk ale i ten w końcu ucichł. Ogień płonął jeszcze dłuuugi czas po wszystkim. Sami chłopi podsycali go do kolejnego dnia by mieć pewność że nic nie zostało z tego pomiotu chaosu.


Wieczór; tawerna

Mimo udanej akcji z oczyszczaniem terenów z chaosu atmosfera była smutna.
Tim nie żył, dwóch chłopów też, wiec ich rodziny rozpaczali. Włodarzowa wsi pilnowała żeby nikt nie śmiał oskarżać przybyszów o tę stratę. Izabella pomagała z rannymi, prawdopodobnie z poczucia winy po Timie i szukała chyba kogoś kto pomógł by jej zagłuszyć jej poczucie winy. Przy opatrywaniu elfa spytała się czy będzie nocował w tej opuszczonej chacie bo czuje się bezradnie i nie chce spędzać nocy samej.

Arvid miał lekkie poparzenia na twarzy ale czuł się jak prawdziwy wojownik po ubiciu potwora. I gdyby nie grobowa atmosfera pewnie upił by się na wesoło. Dostał maść na poparzenia od Agathy która sama musiała jej zastosować. Był zmęczony ale delektował się zimnym piwem wymieniając czas z czarodziejem wzmianki o swoim triumfie.

Wolfgand trzymał się Arvida używanie magii zmęczyło go na tyle, że nie mógł w euforii tańczyć na stołach tawerny po tym sukcesie. Raczył się zimnym piwem i wizją kąpieli. W odróżnieniu od reszty sam nie miał żadnych ran czy poparzeń mocno wpływających na zdrowie.

Agatha była zmęczona, lekko poparzona ale wieśniacy patrzyli na nią z większym podziwie zwłaszcza jak rozniosło się jak rzuciła się na potwora z siekiera.

 
Obca jest offline