Dość logiczną rzeczą było połączyć znalezione w kufrze szczątki z duchem, który nagle pojawił się w pomieszczeniu. A jeśli kobieta zaginęła gwałtowaną śmiercią, to trudno było się dziwić, że nie pałała sympatią do nikogo.
- Nie my cię zabiliśmy! - powiedział szybko Cahnyr.
Jako że nie wierzył w moc tych słów, użył magii, by powstrzymać wściekłego ducha i potraktował zjawę ognistym pociskiem.