Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2021, 12:19   #125
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
- Przyhamuj, elfie. - Marval nie widział ruchu ręki Caromanna pod blatem, ale doświadczenie podpowiadało mu, że tamten przesunął dłoń na rękojeść. - Nie rozmawiasz z kmiotkiem.
- Spokojnie, Andersie.
- Wyraz twarzy astrologa nie zmienił się. - Skoro jego towarzysze nie wprowadzili go w temat, musi zrobić to ktoś inny.
Celestium uniósł kielich, pociągnął z niego i odłożył go na stół.
- O tajemniczym zjawisku zaobserwowanym niedawno na niebie nie muszę ci mówić. Trzeci księżyc, o którym nikt nigdy nie wspominał, nie słyszał ani nie czytał. To musiało wzbudzić moją ciekawość i, co zaświadczą niektórzy tutaj, wzbudziło. Jak się okazało, nieprawdą jest, że nigdzie nie ma informacji o tym księżycu. Jest, w pradawnym proroctwie Goteleiba.
Chrząknął i powoli wyrecytował treść wizji.
- Czy to wyjaśnia twoje wątpliwości co do zapowiedzi końca świata? O tym co wiem powiedziałem temu, kto powinien wiedzieć. Nie muszę się chyba z tego tłumaczyć? O was, na razie, nie powiedziałem nikomu. Wiem, że odegracie w tym wszystkim ważną rolę, świadczy o tym znamię, które nosicie na piersi. Jaka to rola? Nie wiem.
Nie po raz pierwszy zastanowili się nad źródłem jego wiedzy. Co innego wróżyć ogólnie przyszłe wydarzenia z ustawienia gwiazd, co innego znać takie szczegóły jak znamiona.
- Wątpliwości nie wyjaśnia. - odpowiedział elf traktując oficera astronoma wzrokiem jak brzęcząca muchę. - Nie wierzę, że to wszystko wiesz z gwiazd. Śmierdzi mi to intrygą, magią i spaczeniem a o sprawie winni dowiedzieć się łowcy czarownic. Nie mam zamiaru być narzędziem w rękach kultystów. Brakiem zaufania do mnie Celestiumie sprawiasz, że ja tracę je do ciebie. - Jeśli kiedykolwiek je do końca miałem, dodał w myślach.
- Wszyscy jesteśmy jedynie narzędziami w rękach bogów, nieprawdaż Peterze? - Astrolog odwrócił na chwilę wzrok w kierunku kapłana, a potem powrócił do Marvala. - Jak już powiedziałem, zrobicie z tą wiedzą to, co uznacie za słuszne.
- A ty panie, którego z bogów jesteś narzędziem?
- Wolken bezpośrednio zwrócił się do astrologa. Do tej pory cierpliwie milczał i znosił bieg rozmowy oraz suche rozważania, których finał niespecjalnie mu się podobał. Łacno można dostrzec to było w jego obliczu i wyczuć w tonie głosu.
- Każdego, który mnie wybierze, Wolkenie. Nie leży w mojej mocy sprzeciwianie się woli boskiej.
- I narzędzia z tego, co wiem mogą służyć do budowania fundamentu, lecz równie dobrze do niszczenia...

Celestium w odpowiedzi skinął tylko głową białowłosemu.
- Prawdaż - skinął głową kapłan, zastanawiając się nad tym co powiedział przed chwilą Wolken - albo małymi ziarenkami piasku w trybach losu. Ciekawe, że jakoś zegarmistrzowie nigdy nie lekce sobie ważą piasku… Wam, Mistrzu, zależałoby bardziej na tym by proroctwo się spełniło dosłownie czy może jednak niekoniecznie? I ten skromny sługa Sigmara, nędzne ziarnko piasku i nieważny trybik w machinie przeznaczenia pokornie prosi o wyjaśnienie, skąd wiecie, Panie, o znamionach. W łaźni się nie widzieliśmy - zapytał mniej lub bardziej wprost Peter.
- Moje pragnienia nie mają tu żadnego znaczenia. Prawdziwe proroctwa spełniają się niezależnie od tego, czego ktoś chce lub nie chce. - Pomilczał chwilkę, jakby zastanawiając się nad czymś. - Wielu pytało mnie już o źródła mojej wiedzy. Czasem wyczytuję pewne rzeczy z gwiazd, czasem… widzę je. Nazwij to darem, jeśli chcesz.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline