Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2021, 13:45   #206
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Spoon starał się nie patrzeć na ugryzioną przez niego wampirzycę by umysłu nie zmąciły mu wątpliwości. Zrobił to bo musiał wygrać, a ona przeżyła więc nie było o czym dyskutować.

I lepiej przygotować scenę pod zastraszenie już po prostu nie mógł. Naprawdę dał z siebie wszystko...

Nie powinien mieć do siebie pretensji nawet jeśli reszta tego nie zrozumie.

Usunął się pozwalając Tonemu porozmawiać z Anną. Samemu skupił się na obserwowaniu Cardozy i... Ani się obejrzał a już było następne starcie.

Tak jak poprzednio nie wybrał żadnej broni i walka się rozpoczęła... Tylko... jakoś nie dla niego.

Spoon stał jak zaklęty zdając sobie sprawę że o to sprawdziły się wszystkie jego najgorsze obawy. Wycofał się na chwilę z ciała Valeriusa mając nadzieje że może on sam da radę przełamać czar i gdy to nastąpiło natychmiast wrócił do walki ale...

Teraz walczyło mu się źle, nogi miał jak z ołowiu, a ruchy niezgrabne jakby ciało samo z siebie chciało się zatrzymać. W krótce potem dostał w głowę a potem stalo się nieuniknione i Spoon zobaczył lecące w jego stronę ostrze którego nie miał jak uniknąć. Przygotował się na śmierć i poczół rozdzielający ból... Jednak jakimś cudem jego głowa pozostała na miejscu choć mocno sfatygowana.

Cardozy wygrał.

Ale Spoon i tak był szczęśliwy że to po prostu przeżył. Zaczął lizać rany by móc poprosić o przerwę. Bo potrzebował przerwy. Wszyscy jej potrzebowali.
 

Ostatnio edytowane przez Rot : 31-03-2021 o 18:47.
Rot jest teraz online