Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2021, 19:10   #56
Quantum
 
Quantum's Avatar
 
Reputacja: 1 Quantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputację
Wszystko potoczyło się błyskawicznie. Kaladin ustawił się tak, żeby duch kobiety musiał wejść w jego zasięg i rzucił na siebie zaklęcie. W tym samym czasie Cahnyr wystrzelił z dłoni ognistym pociskiem, zadając zjawie niewielkie obrażenia. Puck przygotował się do swojego ataku zachodząc przeciwniczkę z flanki, a Orion uderzył swym dwuręcznym mieczem. Nie zadał jednak duchowi takich obrażeń, na jakie zapewne liczył, co oznaczało, że tak jak mówił Puck, stwór jest odporny na nie magiczną broń. Zjawa rzuciła się w stronę paladyna, jednak ten zdołał w ostatniej chwili zejść z toru jej ataku.

Na to czekał Kaladin. Wycelował swoją włócznią i z impetem trafił ducha, którego aż wygięło w spazmie bólu. Bełt, który po chwili wypuścił zaklinacz - choć przeszył zjawę na wylot - również zrobił swoje. Puck stojący niemal za plecami niematerialnej kobiety dziabnął swoim sztyletem, a ostateczny cios należał do Oriona, tnącego z determinacją i siłą na odlew. Zjawa wykrzywiła usta w okrzyku, którego nikt nie mógł usłyszeć, wygięła się w pół, po czym rozpłynęła w powietrzu.

Niemal chwilę po tym, od strony ściany, gdzie miało znajdować się ukryte przejście, usłyszeliście specyficzny odgłos zazębiających się mechanizmów. Coś kliknęło, uruchamiając jakieś przekładnie, a część ściany odsunęła się na bok, prezentując wam zionący czernią otwór. Zdawało się, jakby w jakiś sposób Dom obserwował was i sam zapraszał do zejścia niżej, pod poziom podłogi parteru. Podeszliście bliżej, świecąc sobie lampą. Tak, jak się spodziewaliście, za ścianą znajdowała się wąska klatka schodowa i murowane, spiralne schody prowadzące w dół. Były dość strome i trzeba było iść gęsiego.

 
Quantum jest offline