Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2021, 07:42   #127
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

 Wcześniej, Bladin „pod ciemną gwiazdą"

- Dobrze słyszeć, że wiadomość może być przydatna. Nie mam bowiem czasu na frymarczenie i targowanie, mój topór nie lubi próżnować. Zrób z niej taki użytek, abyś na tym dobrze wyszedł - khazad skwitował. - I dobrze słyszeć, że znasz kogoś trzeba, bo właśnie potrzeba mi specjalisty. Grimnira nie interesuje szukanie sekretów. Ale ja potrzebuję wiedzieć, kto próbuje ze mnie zrobić pionka. Po co interesują się Celestiumem i czym się interesuje Celestium. Czegoś o jego podwładnym, Caromannie. Jakie szemrane interesy na boku robią. Ale najbardziej interesuje mnie o ta dziewczyna - wyciągnął mocno sfatygowany wizerunek, który nie był już zbyt czytelny. - Nazywa się Katrina Schetter i zbiegła ze skradzionym w świątyni naszyjnikiem z Wolfenburga. Gdybyś miał jakieś informacje o kultystach, będziemy Ci wdzięczni ja i Grimnir. Nie znam się na tym, ale w twoim fachu pewnie dobrze mieć różne znajomości i różne źródła. Może możemy pomóc sobie nawzajem - uśmiechnął się, ale jego uśmiech nie dotarł do oczu, wykrzywił jedynie jego wymalowaną twarz w dziwnym grymasie.

- Sporo chcesz wiedzieć, panie krasnoludzie. Nie przeszkadza mi to, wręcz przeciwnie, ale na razie za taką wiedzę wystarczająco nie zapłaciłeś. Rozejrzę się, popytam, a potem znowu się spotkamy i porozmawiamy. Obyś miał towar, znaczy się informacje, na wymianę.

 Obecnie, Bladin na zewnątrz

Gladenson nie był pewien, czy strażnik przy bramie był jednym z tych, którzy brali udział w ich wspólnym ataku na siedzibę kultystów. Ale wydawało mu się, że uderzenie w ten ton nie będzie złe. Mężczyzna widział już niejedną wiosnę i jak na człowieka, uznawany pewnie był już za starego. Jak nic miał 50 lat. Twarz miał pooraną zarówno zmarszczkami, jak i bliznami po wielu ranach.

- Niech Grimnir ci błogosławi - zwrócił się do żołnierza. Tamten spojrzał na niego zmęczonym wzrokiem, nie przestając żuć tytoniu. - Twoja twarz wydaje mi się znajoma. Nie pamiętam tylko, czy byłeś w oddziale Celestiuma, gdy ratowaliśmy go przed zwierzoludźmi? Czy może spotkaliśmy się podczas ataku na siedzibę kultystów, parę tygodni temu?

- Jestem Eckhardt. Rzadko zabierają mnie już w teren
- wartownik strzyknął śliną w bok. - Ale racja, widzieliśmy się przy jaskiniach, wyście atakowali z innej strony.

- No właśnie, nie byłem pewien
- krasnolud pokiwał głową. - Nie było mnie jakiś czas w waszej stolicy. Mieliście jakieś ciekawe akcje? Moi towarzysze omawiają z twoim szefem bardziej polityczne sprawy. Mnie ciekawi jednak ubijanie pomiotów.

- Niewiele się działo ostatnimi czasy. Celestium sporo czasu spędza w Altdorfie, na dworze. Doradza samemu cesarzowi. Jak to nazwałeś, polityczne sprawy. A my tutaj staramy się nie zardzewieć i czekamy na kolejny cel.

- Jak będziesz miał wolne, możesz wpadniesz sam lub z innymi z oddziału do Skrzydlatego Knura. Postawię wam kolejkę albo dwie
- dodał khazad na odchodne.

- Nie kojarzę, rzadko bywam w mieście. Ale jeśli będę, zajrzę, piwa nie odmówię nigdy.

 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 01-04-2021 o 07:45.
Gladin jest offline