Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2021, 08:20   #24
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
- Godzi się tego hołysza do pańskiego stołu prosić? Ejże, Ariuszu coś zbytnio gościnny i arcymiły jesteś, niedługo furmanów i kramarzy zaczniesz w swej wspaniałomyślności obłaskawiać... - czart z niechęcia pokiwał głową.
- Cóż to fortel i fanaberyja jaka? Przeciem drogę do dworzyszcza połowicy odnajdziemy sami, bez pomocy tego kocmoła!

Lewko wylał swoje ansa, jak kielich węgrzyna. Był bardziej wzburzony tym jawnym złamaniem zasad szlacheckiego biesiadowania i dopuszczenia prostego chłopa do poufałości, niż blady Czarniawa. - Poza tem zapachu trzody, łajna i pcheł nam tu nie trzeba, chyba że tobie zdaje się miłym i kojarzy z sielskim żywotem

- Czas nareszcie na trakt ruszyć, przewietrzyć łby i materie kontusza, bo odór ciągnie się za tym wsiochem i rozum mąci, nie lza mi nawet myśli spokojnie zebrać, a co dopiero koncept raptusa tkać... - zakonkludował młodzian, bijąc w stół pięścią i wzrokiem wiercąc Osmułkę, który pomny tego spojrzenia, pod pańską szablę i gniew Mazura nie śmiał się zbliżać.
 

Ostatnio edytowane przez Deszatie : 01-04-2021 o 14:15.
Deszatie jest offline