W Viktorze nastąpiła jakaś zmiana.
Maszerując na odprawę twarz miał zaciętą i widniała na niej determinacja. Nie z ledwością ukrywane marzenie by ktoś go stamtąd zabrał.
Prawdę mówiąc sam nie wiedział ile ten stan się utrzyma, ale chwilowo udało mu się pogodzić z tą sytuacją. Jakby odciąc od człowieczeństwa. Pozwolił sobie stać się potworem w ludzkiej skórze. Takim co zdolny był zabijać bez mrugnięcia. Co mógłby spojrzeć człowiekowi w oczy mając w rękach miotacz ognia. Słuchać jego błagań o życie i nie przejąć się, a gdy ten by płonął czuć tylko… palone mięso.
Prawda była inna.
Nie byłby w stanie. Ale chciał wierzyć, że by był. Bo kiedy w to wierzył to pierwszy raz, od kiedy to się zaczęło, nie czuł się słabym.
~ * ~
All systems nominal
Wymaszerował z Leoparda obnażając zęby jak wilk gotujący się do walki.
-
Krew… dajcie mi krwi - mruczał do siebie z całą wymuszoną dzikością na jaką był w stanie się wspiąć
-
Krew dla boga krwi - warknął cytat… skądś. Nie pamiętał skąd go wziął.