Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2021, 14:42   #208
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Anna podała oficjalną punktację. Liderem była Nafeesa, Cardoza był drugi. Valerius trzeci. Moorhampton ze skwaszoną miną dziękowała w duchu za to, że ta konkurencja się skończyła i instynktownie unikała osoby Valeriusa.

Broń została w zbrojowni. Jedynie Cardoza nadal miał swój kordelas, a Valerius po odstawieniu długiego claymora szkockich górali teraz miał znów ze sobą swój rapier.

W jednym z mniejszych pomieszczeń, nieco oddalonym od sali balowej znajdowała się sala muzyczna. Anna miała sporą kolekcję instrumentów. Poza tym miała też przygotowaną sztalugę i płótno.

Bez wątpienia planowała to wszystko i pozwoliła myśleć zaproszonym, że daje się przekonać, żeby to ona zdecydowała który z klanów wybrać.

- Myślę, że zaczniemy od lady Morhampton, Później lord Valerius, kapitan Kardoza a na koniec niekwestionowana liderka kwalifikacji.

Z jakiegoś powodu twarz Nafeesy wykrzywiła się. Kobieta rozejrzała się wokół.

Moorhampton zasiadła do pianina. Zagrała bardzo ładnie. Anna oczywiście klaskała. Chyba jednak mecenaska sztuki nie była w dobrej formie. Najwyraźniej rana szyi nie pozwalała jej się skupić.

- A cóż ty nam zaprezentujesz lordzie?


 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline