Vessa weszla do karczmy pewnie i ostentatycjenie rozejzala się po sali posyłając aktualnym bywalcą spojżenie pelne ostrzeżenia. Dając oczywiście się ugościć przez karczmarkę, przeciągnęła się po zdjęciu i rozwieszeniu plaszcza i kubraka.Usiała z resztą i zastanowiła się nad jej opcjami.
- Do dla mnie to tutejsze wino i ser do tego kasza z udkami kurczaka. Jak do tej kaszy dorzucisz tych grzybów i cebuli to sie nie obrażę. I jak się znajdzie balia z wodą żeby się wykąpać to też chce. - Dluższy czas na szlaku dawał się już wojowniczce we znaki i chciałą zmyć z siebie pot i kurz i niedomyta krew wrogow. Po tem zwróciła się do towarzyszy.
- To kto chce dzielić pokój? - Po czym głośno wciągneła powietrze nosem. I zaoferowala żartem. - Jedyne co zapeniam to nie chrapanie.