Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2021, 12:38   #28
Arthur Fleck
 
Arthur Fleck's Avatar
 
Reputacja: 1 Arthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputację
Wąpierz grzecznie podziękował piekielnemu staroście za poczęstunek i w czasie gdy diabły i charakternicy żegnali się wylewnie racząc na odchodne lipowym miodem, on już siedział w siodle czekając na towarzyszy. Nie jego wina, że gustuje w innych trunkach, niekoniecznie leżakujących w beczkach. Po za tym przeszła mu ochota na hulanki. Gabriel Czarniawa vel Azrael von Czirn ponad wszystko inne stawiał własne dobro, własne przetrwanie i jak słonecznego światła unikał niebezpieczeństw. O ile jeszcze przed wybiciem północy rapt na rodzinie Duniewiczów wydawał przednią zabawą, tak po pojawieniu Osmółki cały czar prysł. Wąpierz sam przed sobą musiał przyznać, że poważnie się obawia o swoją egzystencję. Skrzydlaty posłaniec zwiastował poważne kłopoty, to nie był byle watykański egzorcysta z krzyżem i biblią w ręce, trafili na przeciwnika równego sobie. Obawy Gabryjela potwierdziły się zresztą za chwilę, gdy ruszając gościńcem okazało, że nocne drapieżniki, tak przecież bliskie zimnemu sercu krwiopijcy dziwnie umilkły. Przejmująco wyglądał ten krajobraz, bardzo przejmująco.

Gdy dojeżdżali do wioski, wąpierz wydawał się już strzępkiem nerwów, jak kot zapędzony przez wściekłego psa w kozi róg, pozbawiony możliwości manewru i ucieczki. Ledwo spojrzał na szlachecki dworek, nie zamierzał tam się na razie zbliżać, z zaciekawieniem za to patrzył na domostwa wkoło.
- Panie Bimbrowski, dalej zamierzacie iść tam w swaty i domagać prawa gościnności? – spytał Gabryjel zsiadając ze swojej białowłosnej klaczy – Bo ja tak jak wcześniej wspominałem, bym wolał najpierw zrobić rozeznanie. Zanim ustalimy jakie szczegóła, proponuje by pan Kociebor raz jeszcze do tej swojej księgi zajrzał i znalazł to zaklęcie o którym wspominał. Ale nie tu, nie na widoku panowie. Tam widzę chata wójta stoi. A on pewnie dobrze rozeznany w tutejszych sprawach, zobaczymy co nam powie. Złóżmy mu wizytę i tam czyńmy dalsze plany.
 
Arthur Fleck jest offline